Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czytając wiersz, w dwóch miejscach się zatrzymałam: przy słowie obecność - z czystych względów egzystencjalnych/ oraz przy - słoneczna przezroczystość- jako ujęciu nad wyraz  estetycznym. 

Ładny wiersz, a pierwsze dwa wersy jakże prawdziwe i jednocześnie banalne, ponieważ gdy już jesteśmy obecni, to swoją obecnością jedni drugich np. zwalczają. Widzimy to na codzień.

Miłego dnia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Całość ładna, ale przychylam się do opinii Jacka. 
Cytowany powyżej fragment, mimo że wiem, że jest prawdziwy i właściwy - budzi we mnie inne skojarzenia, bo "nasze" skręca mi do siebie" i nas wewnętrznie. A do tego obecność nie jest potrzebna. ;)

Podobasie. 

bb

Opublikowano

Witaj -  bardzo urokliwy wiersz bardzo na tak ma w sobie to coś.

                                                                                                                                                             Miłego wieczoru życzę

Opublikowano

Wiersz ciekawy, nieźle napisany.

Wg mnie byłby lepszy, gdyby usunąć niekonsekwentną interpunkcję

- albo ją poprawić, wyeliminować zbędne słowa,

i takie tam wersyfikacyjne drobiazgi.

Wtedy prezentowałby się tak:

 

do zaistnienia naszego świata

potrzebna obecność 

od tego zaczyna się miłość

dźwięk słowo 

moja

słoneczna przezroczystość

 

a my

w filiżankach z różowej  porcelany

przelewamy

rzeczywistość

rozkłada się wachlarzem z chwil 

fale załamują się

w obrazy

w nasze teraz

na starej fotografii

 

Dziękuję za miłą lekturę

pozdrawiam

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K.ja tylko rano:)
    • @Marek.zak1 A dziękuję, dobrze rozumiane pojęcie wygody i dobrze interpretowane dużo mogłoby wnieść pozytywnych rzeczy. Przedstawiłem je jak najlepiej umiałem. Ale też można to pojęcie źle rozumieć. A wtedy mega kłopot się niestety robi. Również pozdrawiam!!
    • Upadłem na cienkim lodzie  przy dźwięku organów  dobiegających z kościoła.    Ksiądz mszę odprawia potem egzorcyzmy za tych którzy utonęli w otchłani czasu.    Podczas padającego deszczu ludzie pod kościołem stoją, nie chcą ich wpuścić do środka.    Tłum wyklętych we wściekłość wpada podnoszą dłonie  do kościoła chcą wejść siłą.    Przed obrazem staną  i modlić się będą kto im wybaczy i jaka jest ich wina.   Ci co nic nie uczynili  winnymi uznano mieczem praw dochodzić będą.    Nie pytają kto wydał wyrok niech więc wycofa i postanowienie zmieni.   Zamilkły organy i dzień dogasa za złamanym drzewem  stoją Ci którzy zemsty uniknęli.   Bóg werdyktu nie cofnie  odejdą zawiedzeni  drugi raz nie poproszą. 
    • Dzień pierwszy. Odzyskałem statek i moją najukochańszą papugę. Zerka teraz na mnie z pod oka. Zastanawiam się czy dobrze zrobiłem ucząc mówienia. A jak zechce pisać? Załoga niekompletna, brakuje bosmana, majtków i majtek. Kobieta na pokładzie to nieszczęście. Bandera schowana i nie zamierzam opuszczać portu. Gołębia poczta donosi, że wnet przycumuje okręt z towarem, na który czekam już kila miesięcy. Jutro udam się do najbliższej tawerny by uzupełnić załogę. Rekrutacja nie obejdzie się bez beczek rumu. Trzeba to zrobić przed przybyciem naszych gości. Obsadzić stanowiska, sprawdzić ożaglowanie i olinowanie, uzupełnić zapasy i wodę. Zgnite beczki wyrzucić. Skontrolować armaty, sztucery i stan prochu. Lontami zajmę się później. Obawiam się, że sakiewki z wyspy skarbów za szybko chudną. Tego obwiesia trzeba przeciągnąć pod kilem za to, że mielił ozorem do pastora. Chyba czeka mnie znów pojedynek. Jednak, gdy sobie przypomnę te koronki, włoski na karku szukają nieba. Sternik, gdzieś się zapodział. Dorwę tego kulawca w jego chacie i przyłożę mu kilka razy. Jak śmiał zostawić u tego lichwiarza sekstans. Jeszcze jedno mam spotkanie z kartografem. Czy temu lordowi odbiło, po co mi pasażerowie, za mało kajut dla darmozjadów. Szczury lądowe. Psiakość.  
    • Ciekawie i oryginalnie piszesz. Wygoda to rzadko używany termin, ale tutaj bardzo pasuje, bo jest czymś więcej, niż spokój i bardziej akceptowalnym, niż konformizm, ale też oczko niżej, niż dobrobyt, więc nie budzi zawiści.  Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...