Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Równo-waga


Rekomendowane odpowiedzi

cóż, może to stąd

że jestem spod Wagi

znaku

równości

oczekują me ramiona

właściwie za cel uznając

to dążenie do równowagi

to i tak jest to wędrowanie

po śmiejących się punktach

paraboli                         

 

dwie szale w głowie

wiecznie się wahają

gubię swój środek

ciężarki wyborom dokładając

im dłużej to trwa

tym częściej żałuję

niewybranego

 

i zbyt dobrze już wiem

że każdy kij

plus minus?

ma dwa końce

 

co dały gwiazdy - jest

a z resztą -

glina ma to do siebie

że można ją formować

dowolnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oby, befano, oby. Ja mam pewne wątpliwości, co do "równowagi wszechświata", ale na pewno jest jakiś ład - inaczej by życie nie trwało. Tylko, ze ja nie rozumiem takiej nierównowagi w równowadze. . Pozdrawiam. No i te molekuły  – neutralnie elektryczne, czyli nijakie.  A wg mnie świat nie jest neutralny, no wg ludzkich pojęć. Dlatego mamy subiektywizm i obiektywizm - ten ostatni taki jakiś "bezduszny", choć, przyznaję, potrzebny, lecz jest b. służbowy, ze tak się wyrażę. 

Powinna być sprawiedliwość, ale ludzie są tylko ludźmi, albo az ludźmi, dlatego nigdy nie będzie sprawiedliwości. Fakt istnieje fizyka molekularna, ale my za maluczcy, aby to wszystko zrozumieć - tak "od serca". Zawsze "wkradnie się" subiektywizm", który dziwi się, prostym rachunkom. 

Zakończenie wiersza dało mi kopa... może tak mi potrzebny teraz. Pozdrawiam J. 

No cóż zmiany, zmiany, zmiany... od romantyzmu i rozmemłania, do pozytywizmu - pracy i wzięcia sie za siebie. To też powinno być w równowadze. Ale... różnorodność podejść ludzkich do życia, zmienność, nawet z sekundy na sekundę - to człowieczeństwo. Nie jesteśmy głazami, które, tak uważam, czują. 

Wszystko ma duszę. Wiele filozofii i religii tak twierdzi. Ja.. uważam, że nawet ziemniak też może cierpi, gdy go obieramy ze skóry. Naiwne? Dla mnie nie. Ale o tym wszystkim może kiedy indziej. Pozdrawiam. befano. J. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Luule, nie wiem czy znaki zodiaku mają wpływ na nasze życie. Ale niewątpliwie to b. ciekawe zagadnienie, raczej zagadka. Oj, i pory roku wg zodiaku się zmieniają - może rzeczywiście coś w tym jest. Natura - znamy ją, równocześnie nie znajac do końca, bo nie bylibyśmy w stanie znieśc takiej wiedzy, wg mnie, oczywiście. 

Wiersz? Najbardziej zaintrygowały mnie słowa:

"wędrowanie

po śmiejących się punktach

paraboli ...". Pozdrawaim. J.                     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Co do ładu nie ma wątpliwości,

nie wiadomo tylko, skąd on się bierze,

czy mamy wiele wszechświatów i regularność naszego jest wynikiem przypadku

(koncepcja Multiwszechświata) czy też istnieje jakiś Absolut za tę regularność odpowiedzialny (koncepcja Zegarmistrza).

Nierównowagę w równowadze trudno jest zrozumieć, ale chyba w tym cały urok życia, moim zdaniem :)

Zależy o jakich molekułach tu mowa,

bo te "życiowe" (białka, nukleotydy itd.) jednak mają ładunek,

z tego, co wiem, Justi :)

Nie, Justyno, to nie jest naiwne.

U roślin występują reakcje stresowe i obronne w odpowiedzi na uszkodzenia mechaniczne.

 

Poniżej załączam artykuł na ten temat:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdrawiam serdecznie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Różnie też w moim zmiennym poglądzie bywało, kiedyś chciałam wierzyć w przeznaczenie z gwiazd, teraz wolałabym, żebyśmy byli kowalami swojego losu, przemierzali swoją drogę. Ale coś w tym wszystkim na pewno jest. Osobiście nie czytam horoskopów na dany tydzień, ale w charakterystyce zodiaku większość pasuje - aczkolwiek każda znana mi osoba spod mojego znaku jest inna, wiadomo. Choć symbole nadane poszczególnym znakom, ich odpowiedniki w charakterach, są czasem zaskakujące.

 

Witam wago-Bajago:) może to przypadek, żeśmy obie dziećmi, co lubią patrzeć w niebo, a może 'ten typ tak ma':D moja gwiazda raczej mało uśmiechnięta, raczej melancholijna, ale nie taka zła w sumie. Ale te rozterki, wątpliwości- raz plus raz minus. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

bajago, ja w takie rzeczy nie wierzę, choć przyznaję, ze każda nasza decyzja podyktowana jest "myślą" a to już inne spojrzenie na działanie. Mamy Duszę, patrzymy w gwiazdy od kiedy istniejemy, od kiedy mamy świadomośc, czyli od momentu, kiedy ludzie pojęli, czym jest śmierc - nie do końca, oczywiście. Słonie tez mają cmentarze, zółwie wracają na plaże, na której się urodziły, ptaki, itd. To jest równowaga. 

A to piosnka. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja myślałam o czystej, teoretycznej fizyce molekularnej - tam nie ma miejsca na duchowe rozterki. To teoria, ale w praktyce zaczęliśmy jej "używać", ponieważ Bóg (jakkolwiek Go pojmujemy), dał nam rozm i pozwolił się rozwijać. Jedno tylko zastrzeżenie, że nie będziemy mieć innych bogów przed Nim. W to wierzę. ZASADY, LOJALNOŚĆ, WOLNOŚĆ, ODWAGA - to moje priorytety, Deonix_. 

Ja Ci b. dziękuję za Twoje wyjasnienia, bo wiesz, ja nawet liścia z drzewa nie zerwę, a ludzie czasami tak robią, a potem , bezmyślnie wyrzucają. Tego nie mogę pojąć. 

Nie lubię też zrywania kwiatów, np. na łące, potem, trzymania ich w dusznych wazonach - umierają. Nie lubię suszenia roślin, to jak mumifikacja za życia. Oj, alem się rozgadała. Mam nadz. że nie zanudziłam. Pozdrawiam. J. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Anglojęzyczną? To w polskim piśmiennictwie o zielarstwie nie ma nic?

No tak, cóż byśmy zrobili bez Anglików? Szczególnie w dawnej (Staro)Polsce ;)

 

P.S. Nie ma  dokładnego "języka roślin", są wyłącznie - tak jak u ludzi - botaniczne sympatie i antypatie uwarunkowane także gatunkami gleb, nie mówiąc o (nie)przyjaznym tym roślinom środowisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie twierdzę,

że nie ma,

ale publikacje naukowe na ten temat są głównie po angielsku.

 

"Język roślin" nie jest może językiem w ścisłym tego słowa znaczeniu,

ale faktem jest, że rośliny potrafią się między sobą porozumiewać :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się szukać w bibliografii. No i moja (niemała) botaniczna - w domowej bibliotece literatura - została osobliwie spisana po niemiecku, francusku oraz polsku. W tym Falimirz (fascimile), Krzystof Kluk, Oskar Kolberg - etnograf, Kawałko etc.

Mam kilka przekładów z języka angielskiego [lata dziewięćdziesiąte] które powielają starsze, z europejskiego kontynentu, informacje. Niemniej, jedna z ostatnich zakupiona przeze mnie książka "Sekrety roślin: Przyroda uchyla listka tajemnicy" została napisana przez Francuzkę:

Anne-France Dautheville (2016) i wydana w polskim tłumaczeniu w roku 2017 przez krakowskie Wydawnictwo Literackie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...