egzegeta Opublikowano 7 Stycznia 2018 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2018 – tak długo poszukiwane ogniwo pośrednie między zwierzęciem a prawdziwie ludzkim człowiekiem – to właśnie my! Konrad Lorenz gdyby znał tę przestrogę w pełnym brzmieniu promieniowałby nadal szlachetnością on uwierzył w moc słów wyrwanych z całości wyszedł w poddańczej bieli naprzeciw złu by je zwyciężyć wyciągnął ręce z dobrem na dłoniach ofiarowując wszystko przerażony stracił głowę nie wiedział że słowa wyrwane z kontekstu znaczą inaczej 2
Luule Opublikowano 7 Stycznia 2018 Zgłoś Opublikowano 7 Stycznia 2018 Może nie ma co się przyznawać, ale ciężki orzech... Czytam nasty raz i więcej i pocę się jak w szkole, tyle, że wtedy pani coś podpowiadała, gdy się zbytnio trudziliśmy. A więc to na plus. Lorenza miałam w planie poczytać i tym wierszem zostało mi to przypomniane, a więc i za to dziękuję. Ucieszyłaby mnie interpretacja - autorska lub głów mądrzejszych, nie ukrywam, jestem zaciekawiona. Bo tak jak cytat-motto odczytuję jako myśl, że nasze człowieczeństwo jeszcze jest w drodze ku lepszemu człowiekowi, co i tak jest dla mnie objawieniem nadziei, że w procesie ewolucji akurat do tego zmierzamy, a nie np do zaniku wartości ... To nie mogę dojść do pewności, co Egzegeto miałeś na myśli z tym wyrwaniem z kontekstu. Czy właśnie o to, że: tak, jesteśmy jeszcze niedokończonym etapem w ewolucji, ale droga, którą zmierza człowiek nie zmierza w stronę szlachetności, dobra, ale właśnie zła? Czy zupełnie o coś innego, bardziej teologicznego... Pozdrawiam i dziękuję za interesujący wiersz, któremu być może nie sprostałam, ale jak nawet, to i tak nie był to trud daremny :) 1
azk Opublikowano 8 Stycznia 2018 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2018 Krążę wokół tego utworu od wczoraj. Bo nie znam kontekstu, z którego zostały wyrwane te słowa. I w zasadzie mogę się odnieść tylko do słów, które padły tutaj. Można sobie przeczytać o dążeniu ludzkości do osiągnięcia doskonałości. I to jest również moja wiara. Wierzę, że na przestrzeni dziejów ludzie stają się coraz lepsi, małymi, niezauważalnymi dla poszczególnych pokoleń kroczkami. Powiedzenie o sobie jako o ogniwie pośrednim sygnalizuje świadomosć tego gdzie się jest oraz świadomość celu. Pozdrawiam :) 1
egzegeta Opublikowano 8 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2018 Po Waszych zacnych dwóch komentarzach, nie mogę usiedzieć spokojnie, a z kolei nie lubię tłumaczyć swoich wierszy. Jedno jest dla mnie pewne; jak napiszę wiersz o kobiecie, to nieważne czy to w tonacji radosnej, czy żałosnej, jakoś mi to wychodzi. Ale jak zabiorę się za coś poważniejszego, prawie filozoficznego, tudzież teologicznego ... to często wyłazi klapa. Co do wiersza; świętopawłowe pouczenie: - „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” często skracane jest do części po przecinku „zło dobrem zwyciężaj”. Nie jeden raz spotkałem się z szermowaniem tego efektownego hasła właśnie w postaci: – Pamiętaj, zło dobrem zwyciężaj. Ja na to odpowiadam, że ważniejszym jest pierwsza część tego pouczenia – Nie daj się zwyciężyć złu. W powyższym obrazku podmiot liryczny idzie z wielką ufnością z Dobrem na dłoniach naprzeciw fanatycznym bojownikom z pseudopaństwa islamskiego; no i ..... głowa jego się poturlała. Bardzo Wam dziękuję za komentarze i przepraszam, że w wierszu „siedzi” rebus ☹ Trudno się mówi, tak wyszło; następnym razem będzie o KOBIECIE. Serdeczności dla Was Obojga
Luule Opublikowano 8 Stycznia 2018 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję więc za wytłumaczenie. Nie ma za co przepraszać przecież, rebusy są potrzebne, choćby dla gimnastyki. Ale tutaj rzeczywiście moim zdaniem za mało jest podpowiedzi-teraz, gdy już wiem o co chodzi. Bo z tego co pobieżnie o życiu Lorenza można się dowiedzieć, nie ma nic o walce z muzułmanami, śmierć chyba naturalna, także to ścięcie głowy jest tu chyba sporą metaforą. Gdyby było o jej poturlaniu, jak w komentarzu, może coś o maczecie, którą też przecież służy do przedzierania się przez dżunglę - byłby to jakiś trop. Ale nie czytałam jego książki ze złem w tytule, może wtedy lepiej bym łączyła wersy. Tak czy inaczej, nadal nie do końca potrafię odczytać znaczenie wszyskiego, ale nie wiem czy to problem mój, czy wiersza :) Po drugie nie ma co się poddawać w kwestii poważniejszych tematów, ja osobiście wolę takie niż o kobietach, a refleksje nad kondycją człowieka, drodze wgłąb - najbardziej. Ale równowaga też musi być, bo inaczej głowa wybuchnie:) a motto i wiersz dały jakieś refleksje, a to jest plus. I podoba mi się przytoczone świętopawłowe zdanie i wskazanie jego prawidłowego, jakże ważnego kontekstu. Chociaż z wiersza wynika, jakby to było naiwne i nieskuteczne, bo i tak poleci nam za to głowa. Pozdrawiam
egzegeta Opublikowano 11 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Luule Nie tylko u Lorenza nie ma o muzułmanach, w moim wierszu też nic nie ma ani o muzułmanach, ani o ścięciu głowy. Wybrałem jedną z wielu interpretacji dla łatwiejszego zrozumienia. Tytułowe Nie daj się zwyciężyć złu, powinno niejako samorzutnie przywołać drugą część znanego pouczenia św. Pawła, które dopełnia się wersami: wyszedł w poddańczej bieli naprzeciw złu by je zwyciężyć Oj, jak nie lubię tłumaczyć swojego wiersza :( Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie. Pozdrawiam PS. A to wszystko przez moją znajomą poetkę, która powiedziała: - Zamieść ten wiersz, bo jest dobry.
Luule Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2018 To przepraszam za zamieszanie, ale w wyjaśniającym komentarzu było to opisane jakby chodziło dokładnie o to, a nie jako przykład, więc wtedy uznałam, że 'rebus' jest za mało czytelny, jeśli ma wizualizować isis. Jak chodzi o ogólne, każde zło, to jest to czytelne. Bardziej nie rozumiałam, jak pisałam w 1komentarzu, wyrwania z kontekstu i tutaj, po tych wszystkich odp dopiero teraz zrozumiałam. Bo najpierw wpadłam w pułapkę, że motto jest tym wyrwanym z kontekstu hasłem i to utrudniło interpretację. Egzegeto, żeby nie było, ja się nie czepiałam, tylko byłam ciekawa tego wiersza, bo w moim odczuciu jest wart uwagi.a udawać, że wszystko rozumiem, gdy tak nie jest, nie chciałam. Nie wnikam już dalej, bo teraz się domyślam, że Lorenz czymś negatywnym zasłużył na ten wiersz, a tu już możemy się być może nie zgodzić:)
Oxyvia Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2018 Niestety bez Twoich wyjaśnień, Egzegeto, ja też bym tego wiersza nie zrozumiała. Motto jest żartobliwe, a treść jakaś bardzo dramatyczna - o ścięciu głowy dobremu człowiekowi. Nie klei się to. A zdanie wyrwane z kontekstu - to mi się też nie kojarzy z pouczeniem papieża (szczególnie, że zło i dobro to bardzo względne wartości i dla różnych ludzi zupełnie co innego znaczą - to pouczenie nie ma wielkiego sensu, jest pustym sloganem). No cóż, raz się udaje coś ludziom powiedzieć, a raz nie. Ale mam nadzieję że nie jesteś z tego powodu zdołowany? Baw się dalej z nami! :) Pozdrawiam.
Oxyvia Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ja podobnie. :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się