Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Głowa dymi, mózg paruje,

teraz właśnie tu świrujesz,

natłok słowotoku myśli

płynie.

 

Oczy błędnym wzrokiem patrzą,

twarz wykrzywiasz  miną straszną,

wkoło siebie widzisz wrogów

dzieci, żona.

 

Język w gębie swej wykrzywiasz,

słowem obelżywym rzygasz,

bo chcesz wszystkim bardzo dopiec

tak na wskroś.

 

Chodzisz, biegasz,  podskakujesz,

ty naprawdę tu wariujesz, a tym samym

myślisz, żeś najcudowniejszy

gość.

 

Przyjechali, powiązali, dwa zastrzyki

w żyłę dali oraz coś do gardła też,

leżysz, patrzysz tak spokojny,

że nie ty.

 

Takie dziwne twe schorzenie,

że się z tobą nie zamienię

dwa bieguny w głowie szumią, ty pośrodku

miotasz się.

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj  byłem czytałem  ale nie umiem się odnaleźć -  zrozumieć co chcesz powiedzieć przecież to choroba...

                                                                                                                               Miłego ci życzę                                                                           

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A poza tym czytałam wypowiedzi osób, które żyją w takich rodzinach, gdzie jeden z członków rodziny chruje. Wtedy życie przemienia się w koszmar.

miłego dnia życzę.

Opublikowano

Moi ojciec i brat chorują na chad. Przykro mi to mówić, ale ten tekst brzmi jak kiepski żart na temat tej okrutnej przypadłości. Poczynając od tytułu ("dwubiegunówka" brzmi jak narty biegówki lub pocztówka, albo jak jakiś lekceważący slang lekarski) przez trzecią i czwartą strofę, które pokazują, że zwyczajnie nie masz pojęcia o czym piszesz, po retoryczne pytanie zamykające tekst - no i co? No właśnie - co?

 

Sory, ale to jest naprawdę zły tekst - warsztatowo i merytorycznie. Pewnie gdybym nie miała osobistego związku z tematem to po prostu machnęłabym ręką, ale w tej sytuacji nie mogę.

 

Pozdrawiam,

M.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

No,

i tu masochistka Deonix czuje się lepiej :))

 

Też miałam nieprzyjemne doświadczenia

z osobą cierpiącą na to schorzenie.

Faza manii jest okropna, okropna nie tyle dla samego pacjenta,

co dla jego rodziny, aż mi się nie chce opowiadać o możliwych tego konsekwencjach.

Rozumiem wściekłość i rozgoryczenie Peelki.

 

Takie osoby trzeba po prostu leczyć,

nie tylko wtedy, gdy znajdują się w fazie depresji niebezpiecznych głównie dla nich samych,

ale w fazie manii też, dla ich własnego dobra także, bo nieleczona choroba dwubiegunowa

powoduje pogłębianie się uszkodzeń mózgu.

 

Asietuupisałam :)

 

Pozdrawiam serdecznie :)

 

 

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ja też znam temat. Podmiot mówiący jest niby obserwatorem, ale emocjonalnie związanym z bohaterem.

I choć szkoda człowieka chorobie oddać - kolce kłują, że podwójnie boli. Za niego i za siebie.

bb

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oh, ziemio moja, piękna, a tak bezczelna, Czemuś tak dzika, choć byłaś tak wierna? Czemu, planeto, tworzysz nam piekło, Gdzie dobro ginie, a zło się rozśmiekło?   Lęk w sercach drzemie, brak już miłości, Coraz mniej ludzi, co mają cnoty i prostość. Wszędzie ploteczki, śmiech i zwrot akcji, A w duszach pustka, bez gracji, bez reakcji.   Gdzie spojrzeć — ludzi braknie w człowieku, Bawią się wszyscy w zgubnym biegu wieku. Znikła kultura, etyka, szacunek, Został jedynie hałas i smutek.   Czemu, o ziemio, nie zareagujesz? Czemu tym światem się nie zaopiekujesz? Pokaż, że w tobie jest jeszcze raj, Niech wróci pokój, niech kwitnie gaj.   Pomóż, by rajem stał się nasz świat, Dla tych, co odeszli, i tych, co wśród strat. Bo człowiek sięga po trucizn cień, By zabić marzenia, pogrzebać sen.
    • @Berenika97 Cudowne poruszające rozważanie.  Pięknie ujęłaś, że świadomość nie jest kryształem, lecz płomieniem. A  poszukiwanie własnej prawdy w "skurczach ciszy" jest jedyną prawdziwą geometrią istnienia. Wątpliwość staje się tu najwyższą formą wiary.   Wspaniały tytuł. Imperatyw egzystencjalny. Przez ten tytuł wiersz nabiera specjalnego znaczenia.   Bereniko. Twoje wiersze coraz głębsze. Coraz śmielsze. Jest już bardzo wysoko :)  
    • @andrew To mała perła poezji codziennej – wiersz spokojny, przejrzysty, a jednak głęboko filozoficzny.
    • @Katarzyna Anna Koziorowska To dojrzały, piękny liryk o smutku, który nie niszczy, lecz oczyszcza. Zapis ostatniego etapu miłości: kiedy już nic nie boli, ale wszystko jeszcze trwa w pamięci.
    • @Simon Tracy Utwór jest współczesną parabolą o śmierci, samotności i egzystencjalnym zmęczeniu. Sceneria – ostatni autobus, noc, cmentarz – tworzy symboliczną przestrzeń przejścia, granicę między światem żywych i umarłych, między pozorem życia a ostatecznym spokojem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...