Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Już późna pora, 

już ciemna noc. 
Chodź do mnie kiciu
i schowaj pod koc. 
Myśli natrętne 
plączą się w głowie, 
co jutro zrobię? 
Niech mi ktoś powie? 
Lecz wszyscy milczą, 
brak odpowiedzi. 
Nikt nie chce wiedzieć
co w głowie siedzi. 
Bo ich już nie ma, 
zamilkli na wieki. 
Mnie na samotność, 
nie pomogą leki. 
Rodzina pyta, 
czy daję radę? 
Ja nie zaprzeczam, 
mam taką zasadę. 
W codziennym życiu, 
niestety, tylko udaję kiciu.

Edytowane przez geniatk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Wiem, smutno jest w ciężkiej porze

kiedy los twój jest w rozsterce

kiedy życie się zamieni w bryłę zła

 

kiedy myśli i marzenia

przejdą w stan zobojętnienia

kiedy oczy twe przesłoni siwa mgła

 

w taki czas ...

 

przestań wierzyć w nierealność

spójrz przed siebie i z pogardą

odrzuć wszystkie swe złudzenia

głupie sny, niedobre dni

 

zacznij życie swe od nowa

zacznij  mądrze je prostować

 i nie zbaczaj z jasnej drogi

w ciemny las, złych ludzi czas.

 

Moja rada dla Ciebie. Trzymaj się !

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Może ktoś się dowie
i kiedyś mi powie,
co tam się działo
i jak to się stało.
Wtedy mówili,
że w jednej chwili
mgła bezlitosna
z drogi Cię zniosła.

Została pustka...

Boję się samotności,
ona nie ma litości.
Spoglądam
na Twą marynarkę,
biorę długopis, kartkę,
znowu zaczynam pisać,
bo noc nie daje mi spać.

Choć ziewam,
myśli natrętne
na papier przelewam,
i we łzach moknę.
Myśli czarne,
jak niebo za oknem, 
ale nie ma w nich
nawet jednej gwiazdki,
małej iskierki,
ognia namiastki,
zwiastującej
jaśniejszą przyszłość.
Zrobiłeś mi wielką przykrość.

Rankiem telefon dzwoni,
-Słucham, kto mówi?
To znowu oni.
Bezduszni urzędnicy..
Więcej empatii
mają obcy udzie na ulicy.

Co dalej?

Trudno się trzymać,
gdy ma się wrażenie,
że nagle skończył się świat.

Łez nie powstrzymasz,
gdy ból serce ściska,
nie ważne ile masz lat.

Edytowane przez geniatk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie znam szczegółów z czego to wynika, ale Ci wierzę. Pamiętaj, że są ludzie, którzy Ci dobrze życzą, trzymają za Ciebie kciuki,  natomiast nie ma rzeczy nie do pokonania i sytuacji bez wyjścia, trzeba tylko chcieć i szukać na to siły. Co nie możesz zmienić, omiń- i idź śmiało do przodu. Pracuj nad sobą i się nie załamuj, trzymaj się mocno! Życie jest piękne! 

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

W październiku ubiegłego roku mieliśmy rocznicę ślubu. Miesiąc później mąż zginął w wypadku, właśnie we mgle. Zawsze jeździł bardzo ostrożnie. 23 listopada minął rok, a ja jeszcze nie doszłam do siebie. Pewnie to nigdy nie nastąpi. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...