Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiesz Jacku, klimat czuję ale coś mi tu nie gra ! to tak, jak ta plama,łata na Twoim leżaku [wiesz które haiku mam na myśli ?] . A tu...sama już nie wiem, jakoś nie widzę tej purpury w dolinie [gdzie masz te zdjęcia ?!]. widzę ją, ale na jednej ze ścian góry! pewnie sie czepiam nie tego czego powinnam, ale lubie widzieć "cudzymi" oczami.
pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przecież nie chodziło tu o padający promień gdzieś na szczyt górski. To jest taka sama chwila kiedy czerwienieją chmury. Tu chodziło o chwilę kiedy słońce jest na równi z horyzontem, prawie zanika i czerwone swiatło zachodu barwi śnieg tak samo jak np taflę jeziora czy morza.
Zobaczymy co powiedzą znawcy gatunku!? Ja się tylko uczę Anetko.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przecież nie chodziło tu o padający promień gdzieś na szczyt górski. To jest taka sama chwila kiedy czerwienieją chmury. Tu chodziło o chwilę kiedy słońce jest na równi z horyzontem, prawie zanika i czerwone swiatło zachodu barwi śnieg tak samo jak np taflę jeziora czy morza.
Zobaczymy co powiedzą znawcy gatunku!? Ja się tylko uczę Anetko.


Ty się uczysz, ja się uczę i łotają nasze łby! Ale sam powiedz, czy ta sztuka pisania nie jest jedyna w swoim rodzaju ? ja wiem, że to taaakie trudne złapać jedną chwilę, ująć ją i opisać w paru słowach...no cóż, wracając do tematu, Twój zachód słońca, widzę inaczej i w tym problem....nie potrafię "wylać" tego na kartkę !
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może faktycznie Aneta ma rację? I trzeba by było pomyśleć nad trzecim wersem:
pośród szczytów gór
albo
na górskim szczycie
?????
Najbardziej rzeczowo wypowie się "sionek"(Grzegorz). Sam z niecierpliwością poczekam na jego komentarz.
Pozdrawiam.
Opublikowano

A) sprawy językowe
------------------

Niektóre zlepki słów w danym jezyku nie funkcjonują i nic na to nie można
poradzić - ich użycie albo razi sztucznością, albo nie opisuje w sposób
jednoznaczny tego, co autor zamyślał. Takim zlepkiem jest tutaj "łuna w
dolinie".
Najczęściej stosuje się "łuna nad..." i wtedy wszystko jest OK, to pasuje do
wszystkiego. Za to zwrot "łuna w..." stosowany jest tylko w niewielu, dość
konkretnych przypadkach.
1) łuna w oczach, łuna pożaru w oknach... (coś odbijającego swiatło)
2) łuna w kolorze...
3) łuna w Bieszczadach... (nazwa obszaru geograficznego)

"łunę w dolinie" jeszcze jako tako udałoby się wcisnąć w (3), ale Tobie
chodziło chyba również o (1)

B) Doświadczenie czytelnika
---------------------------

Dla mnie dolina to taki "dołek wśród gór" ;-)
Z mojego niewielkiego doświadczenia wiem, że o zachodzie jest tam cień, a
czerwony śnieg widoczny jest jedynie na zboczach gór jak to wyobraziła sobie
aneta michelucci. Wprawdzie jedno drugiemu (łuna tu, a śnieg tam) nie
przeszkadza, ale nadal pozostaje problem łuny w dolinie.
Dla M.Seneckiego dolina też jest pewnie takim dołkiem, skoro szukając dla
łuny miejsca w wyobraźni umiejscawia ją "pośród szczytów gór" - czyli na
przełęczy, a nie w Twojej dolinie.

Wiem - widziałeś to, co opisujesz. Niestety haiku raczej nie służy do
przekazywania czytelnikowi opisów tego, czego nigdy nie widział, lecz
odpowiednich skojarzeń obrazów, które widział wielokrotnie. Z tymi obrazami
zwykle związane są jakieś wspomnienia - najlepsze haiku je przywołują i
kojarzą.

C) łączenie elementów
---------------------

Każdy normalny człowiek ;-) inaczej połączyłby elementy. Zamiast (śnieg)/
(łuna+dolina) połączyłby to w: (łuna)/(dolina+śnieg) zostawiając to, co
najciekawsze na koniec. I wyszłoby coś strasznie nudnego, ale łatwo
czytelnego, coś w rodzaju:

łuna zachodu --
na szczytach gór
czerwony śnieg

Tego rodzaju obrazki raczej nie wzbudzają zbyt wielkich emocji. Co najwyżej
autor może go nieco poprawić by udowodnić, że oprócz tego, że jest estetą,
ma również poczucie humoru i widzi to, co widzą wszyscy, ale inaczej:

cień góry --
po czerwonym śniegu
na sam szczyt


----------------------

Twój utwór traktuję jako eksperyment, bo i miejsce jest tu w sam raz do
doświadczeń. Pisz, pisz, pisz jak najwięcej.

Pozdrawiam,
Grzegorz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podobało mi się Twoje poczucie humoru Grzegorzu. Dziękuję za wszelkie komentarze. Przerobiłem troszkę to haiku , by zostało w klimacie jakim go widziałem ale troszkę też zaczerpnąłem z Twoich rad. Ciekaw jestem też Twoich spostrzeżeń w temacie tych siedemnastosylabowców, które wrzuciłem pod tym z dopiskiem modern.
Dzięki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...