Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

dzwonki srebrzą się

jak gwiezdne iskry

gdy szuflady w umyśle

otwieram

tu iskierka nadziei się błyszczy

tam znów jakaś ambicja przelśniewa

 

lecz one wszystkie w smutku skąpane

rozpacz przyćmiewa ich blask

chcę je ratować z czarnej otchłani

ale nie bardzo wiem jak

 

[i liczę tylko na to że ...]

 

czernie zejdą spod bolipowiek

złotym mlekiem spłynie mi niebo

w brzmieniu gongu milion barw ujrzę

i wszystko będzie

jak trzeba

 

To co mi nie pasuje w tym wierszu,

to głównie ten wers w kwadratowym nawiasie.

Nic lepszego nie jestem w stanie wymyślić,

więc liczę, że mi pomożecie :)

Oczywiście wszelkie uwagi do całego tekstu również mile widziane :)

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@befana_di_campi

Dziękuję,

pomyślę nad tą rozpaczą,

ale mi trochę kruszy brzmienie :)

 

Również serdecznie :))

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję Marcinie,

pomyślę jeszcze :))

 

Pozdrawiam :))

 

 

I zanim zapomnę -dziękuję za serduszka :))

Opublikowano

mnie podobają się bardzo dwie pierwsze zwrotki, bo iskra , skąpana, zgaszona

 

Ostatnia traci troszkę tę magie ognia, iskierki, zaczyna mówić o wodzie,  rzece 

Ja bym słońce / gwiazdy z tej jednej małej iskierki chętnie zrobiła ..

 

Ale co czujesz nie wiem, więc przeczytam jeszcze raz i będę tej wody szukać :)

 

 

Opublikowano

"Problem"  w nawiasie kwadratowym można rozwiązać wstawiając "może"

w wersie zaczynającym się od  -  czernie zejdą spod bolipowiek,

 

wtedy będzie  

 

może czernie zejdą spod bolipowiek.

 

No i mała niekonsekwencja;

 

tu iskierka nadziei się błyszczy

a niżej

rozpacz zabiera im blask

Jeśli rozpacz zabiera blask,

to iskierka nie powinna błyszczeć.

 

Poza tym się błyszczy

a może tylko błyszczy

 

Tyle mojego :)

 

Pozdrowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za uwagi :)

 

Co do tej niekonsekwencji,

to miałam na myśli, że rozpacz odbiera blask niecałkowicie,

ale rzeczywiście można coś z tym pokombinować :)

Nad resztą też jeszcze pomyślę :)

 

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Dziękuję pięknie:) @Marek.zak1 Dziękuję Marku:) @Annna2 To prawda:) dziękuję i pozdrawiam:) @Jacek_Suchowicz Dziękuję za Twój niezawodny komentarz:):) @Berenika97 Bardzo mnie cieszy Twoje uznanie:):) serdecznosci posyłam:)
    • Bardzo dla mnie dziwny wiersz. I nie jestem oczywiście w stanie ocenić pracy tłumacza. 15 lat sułtanki i stąd cała sytuacja w zasadzie nie do wyobrażenia dla Europejczyka. W każdym razie o ile i ta sułtanka była uczona tylko czterdziestu słów, które wolno jej wypowiedzieć w obecności sułtana (jeśli coś przekr3cilam przepraszam)… bardzo ciekawy. Zaskakujący dialog.  Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Uçraşqanda – Abdurehim Ötkür (Kiedy się spotkamy)   Kiedy wczesnym rankiem ujrzałem sułtankę, rzekłem: Tyś Panią z mych snów? Odrzekła mi: Nie!   Miała blask w swych oczach, a na dłoniach hennę. Rzekłem: Tyś jutrzenką? Odrzekła mi: Nie!   Rzekłem: Jak się zowiesz? Odrzekła: Ayxan. Spytałem: Gdzie mieszkasz? Odrzekła: Turpan   Rzekłem: Co cię trapi? Odrzekła: To tylko żal. Rzekłem: Czy to miłość? Odrzekła mi: Nie!   Rzekłem: Piękna jak księżyc! Rzekła: Chodzi o mą twarz? Rzekłem: Oczy jak gwiazdy! Odrzekła: Przestań!   Rzekłem: One iskrzą! Rzekła: Czy me słowa? Rzekłem: Czyś ty wulkan? Odrzekła mi: Nie!   Rzekłem: Co się marszczy? Rzekła: To moje brwi! Rzekłem: Czy to nutria? Nie, to me włosy!   Rzekłem: Co ma piętnaście? Rzekła: Ja mam tyle lat. Rzekłem: Czy już kochasz? Odrzekła mi: Nie!   Rzekłem: Gdzie jest morze? Rzekła: W moim sercu. Rzekłem: Czym jest piękno? Powiem ci o pięknu!   Rzekłem: Czym jest słodycz? Rzekła: To mój język! Rzekłem: Pozwól spróbować! Odrzekła mi: Nie!   Rzekłem: Czy to łańcuch? Rzekła: Tak, to on. Rzekłem: Czy jest koniec? Rzekła: Tam zmierzam!   Rzekłem: To bransoleta? Rzekła: Tak, to ona. Rzekłem: Czy się boisz? Odrzekła mi: Nie!   Rzekłem: Czemuś nie w strachu? Rzekła: Bo przy mnie Bóg! Rzekłem: I co jeszcze? Rzekła: I mój lud!   Rzekłem: Czy to wszystko? Rzekła: Jeszcze dusza! Rzekłem: Czy jesteś wdzięczna? Odrzekła mi: Nie!   Rzekłem: Czego pragniesz? Rzekła: Czerwonych róż! Rzekłem: A co z trudem? Trud to jedna z dróg!   Rzekłem: Kto to jest Ötkür? Rzekła: To mój sługa! Rzekłem: Czy go sprzedasz? Odrzekła mi: Nie!    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Cieszę się, dziękuję :)     Super :) dziękuję   @huzarc dziękuję :)            
    • @Jacek_Suchowicz  jest, ach jest - całe morze, a co któryś ma smaki ten od wody jest zimny ciepły - słońcem bogaci   jeszcze mają zapachy jagodowe czy wiśni marcepany z migdałów, waniliowy - też pyszny   aż się oczom pstrokaci - aż się zjadać zachciewa istny jarmark cudeniek -  dla artystów wyprzedaż   @Kwiatuszek, @sam_i_swoi, dziękuję :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...