Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trzeba być wyjątkowo zakochanym panem, aby przez 48 h nie zdejmować z nosa swoich złoto-szmaragdowych okularów :p

Dlaczego złotych oraz szmaragdowych? Ano dlatego, że patrząc przez nie widzimy świat [oraz bliskie nam Osoby] takimi, jakimi chcemy ich widzieć, a nie jakimi one są.

Liryka miłosna, moim skromnym zdaniem, pomimo całej duchowej zmysłowości oraz zmysłowej duchowości, to przede wszystkim zachowana określona proporcja. I tą identyczną równowagę odznaczają się - znowu według mnie - niedościgłe erotyki K.I.Gałczyńskiego czy "Krzysia" Baczyńskiego. W nich bowiem zawiera się wszystko, co być powinno.

 

Nie piszę tego złośliwie, piszę na podstawie własnych doznań. Gdyż "Pędzlem", to nic innego jak - według mnie - laicka dewocja do przetworzonego przez siebie bóstwa, które w rzeczywistości jest najnormalniejszą kobietą.  Z jej - być może - niedodepilowanym ciałem, haluksami, siwiejącymi odrostami, dostawianymi zębami i czymś tam jeszcze ;)

W takim razie pozostaje pytanie, co jest tą rzeczywistą - tak akcentowaną w wierszu oraz poprzez wiersz - urodą?

A jest nią codzienna nieprzemijalność utrwalona oraz wciąż utrwalana w bezinteresownej miłości, emanującym cieple, gestach, a zwłaszcza w niewymuszonej - wobec każdego - dobroci.

 

Przypuszczalnie bym się tak nie rozpisała, gdybym... No, gdybym była entuzjastką księżnej Cayetany (Alby). Ponieważ nią nie jestem, stąd [zob. wyżej].

 

Przyjaźnie :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odpowiem Ci anegdotą o pewnym królu. Władca ten zapragnął mieć swój portret. Pragnął, aby uwieczniono jego wizerunek i chciał za to godnie nagrodzić malarza, niestety jego garb i krótsza noga stawały się nie lada wyzwaniem dla twórców. Pierwszy z nich namalował to co wszyscy widzieli, czyli chromego króla. W nagrodę został ścięty. Drugi namalował pięknego młodzieńca, z którym Apollo mógłby konkurować. Ten także został ścięty, bo nieprawda urągała władczemu obliczu. Trzeci zadowolił króla i jego dzieło zawieszono w rezydencji na honorowym miejscu. Obraz przedstawiał władcę na koniu, zwróconego do patrzących niezdeformowaną sylwetką. Tyle może o pozornym zaślepieniu i różowych okularach widzącego ponoć to, co chce zobaczyć, a nie zwyczajne haluksowe piękno. Prawdziwa miłość nie jest zaślepiona. Znane jej są niedoskonałości , ale czy wiersz wspomina o fizyczności? - wg mnie nie, bo o muzie poety dowiadujemy się tylko tyle, że ma rude, pofalowane włosy i z domniemania, że długie. Skąd więc pojawia się łatka laickiej dewocji. Czyżby autor nie wiedział o czym pisze? Przytoczmy parę stwierdzeń, a może łatwiej będzie wymienić jej cechy: niebanalność, czułość, niezwyczajnóść poprzez to że jest zwyczajna, pozytywne nastawienie do życia i  zdolność zarażania tym innych i co ważne w erotykach - zmysłowość. Czy takich kobiet nie ma i czy mężczyzna musi być zaślepiony, aby ujrzeć takie cechy u partnerki? Pozwolę sobie temu zaprzeczyć.

Nie znamy fizyczności muzy, ale gdyby założyć, jak domniemujesz, że charakteryzuje się niedodepilowanym ciałem, haluksami, siwiejącymi odrostami, dostawianymi zębami i czymś tam jeszcze, to przepraszam bardzo, ale jako mężczyzna protestuję. Jakie to ma znaczenie w miłosnych uniesieniach i czym różni się w odczuciach kochanków od tego, co odczuwają skrojeni na miarę Romeo i Julia, czy bogowie z Olimpu?

Edytowane przez Leszek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

"Nie znamy fizyczności muzy, ale gdyby założyć, jak domniemujesz, że charakteryzuje się niedodepilowanym ciałem, haluksami, siwiejącymi odrostami, dostawianymi zębami i czymś tam jeszcze, to przepraszam bardzo, ale jako mężczyzna protestuję. Jakie to ma znaczenie w miłosnych uniesieniach i czym różni się w odczuciach kochanków od tego, co odczuwają skrojeni na miarę Romeo i Julia, czy bogowie z Olimpu?"

 

I w tej odpowiedzi jest właśnie ta pętelka, na którą Autor wiersza dał się pochwycić ;) Nie chodziło mi bowiem o miłosne uniesienia ludzi kochających się, lecz jedynie o formę  (lub bardziej ekspresję prezentacji odautorskich uczuć) Dla zakochanych bezdyskusyjną, dla postronnych? Przykładowo:

Ma sześćdziesiąt lat. Przeżywa
największą miłość swego życia.

Chodzi z miłym pod rękę,
wiatr rozwiewa ich siwe włosy.

Jej miły mówi:
– Masz włosy jak perły.

Jej dzieci mówią:
– Stara wariatka.

(Anna Świrszczyńska, Największa miłość)

 

Dlatego, jak zaakcentowałam, nie będąc admiratorką księżnej Alby, więc i po swojemu "przyczepiłam się" do erotyku, którego urody nigdzie przecież nie zanegowałam ;) A jeżeli uczyniłam to bezwiednie, w takim razie poproszę o dokładne wskazanie mi fragmentu mojej komentatorskiej wypowiedzi / opinii / recenzji?

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kiedyś na warsztatach poetyckich prowadzonych przez Macieja Szczawińskiego, który jak w podanym przykładzie poprosił autorkę, aby do swojego wyidealizowanego okna dodała szmatę na parapecie, zapytałem go ile w tym nowym obrazie byłoby z widzenia autorki. 

Poprosiłaś o przykład to i proszę:

Gdyż "Pędzlem", to nic innego jak - według mnie - laicka dewocja do przetworzonego przez siebie bóstwa, które w rzeczywistości jest najnormalniejszą kobietą. 

Przyznasz chyba, że "laicka dewocja" nie ma pozytywnej konotacji. W przytoczonym zdaniu polemizujesz z odautorskim widzeniem, wkładając w jego pióro to, czego nie napisał i próbujesz wyprostować jego widzenie bóstwa, na widzenie najnormalniejszej kobiety. To tym razem Ty wskaż mi fragmenty, w których piszę o muzie jak o bóstwie. Nie przytaczaj jednak cech, które wymieniłem w poprzednim poście, bo te, jak uważam, do boskich nie należą, a można je spotkać u tych najnormalniejszych kobiet.

Opublikowano

Muzy: boginie sztuk pięknych oraz nauki; 9 córek Zeusa Gromowładnego oraz Mnemosyne - bogini pamięci:

Erato - muza poezji miłosnej,

Euterpe - muza poezji lirycznej oraz gry na flecie,

Klio - muza historii,

Kalliope - muza poezji epicznej,

Melpomene - muza tragedii,

Talia - muza komedii i pasterskiej pieśni,

Terpsychora - muza tańca

Polihymnia - muza poezji chóralnej,

Urania - muza astronomii i geometrii

 

Przewodnikiem ich był bóg Apollo, stąd jego przydomek Muzagetes. 

 

Dlatego w przypadku samych sztuk pięknych, terminy "muza" oraz "bogini" są traktowane jako synonimy. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę, że ta rzeczowa i wyczerpująca odpowiedź zadowoli użytkowników.  Nie wiem po co to robisz, ale mojej wiedzy o muzach nie trzeba ugruntowywać.

Opublikowano

"To tym razem Ty wskaż mi fragmenty, w których piszę o muzie jak o bóstwie [podkr. komentatorki]. Nie przytaczaj jednak cech, które wymieniłem w poprzednim poście, bo te, jak uważam, do boskich nie należą, a można je spotkać u tych najnormalniejszych kobiet.",

 

dałam jedynie dopełnienie do terminu "muza [czyli] bogini". I nic więcej...

 

W chwili obecnej poruszony przeze mnie temat uważam za wyczerpany, bo co w nim miałam powiedzieć, to powiedziałam; a co wyjaśnić - wyjaśniłam. Włącznie z osobistym brakiem sympatii do modelki Francisca Goyi.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niezrozumienie bywa matką przeinaczania. Muza poety, czy malarza to kobieta, o której pierwszy pisze, a którą drugi maluje. Na nic więc utożsamianie ich z bóstwami, jako intencyjne odniesienia.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mnie (na)uczono inaczej, a byłam jeszcze edukowana przez prawdziwych humanistów, którzy kulturę klasyczną wraz ze znajomością greki oraz łaciny mieli w jednym palcu.  Spierać się nie będę, ponieważ nie ma o co. Przypomnę jednak, iż i wtedy kobietę traktowano jako boginię. W moim oczywiście środowisku, stąd niniejsze odniesienia przy analizie erotyku...

 

Bez dalszych odpowiedzi, które zaczynają się sprowadzać do osławionych werbalnych przepychanek z niezbyt mi sympatycznego miejsca, o którym powoli zapominam. To tak na marginesie ;)

Edytowane przez befana_di_campi (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Aż sobie przypomniałem Maję nagą i ubraną. Według mnie naga ma łagodniejsze rysy, a ubrana podejrzane wypieki, a rączki trzyma nad głową.Ale to na marginesie i z przymrużeniem oka.

Wiersz pełen ciepła. Oddający bezgraniczne i bezkrytyczne uwielbienia. Pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podoba mi się Twoje widzenie na marginesie i z przymrużeniem oka. Co do bezkrytycznego uwielbienia, to zadziwia mnie takie spojrzenie nie tyle u Ciebie, co w powszechnym postrzeganiu. W świecie w którym bogiem jest "mieć", to zwyczajne bycie z ukochana osobą i widzenie jej po swojemu, i z miłością, jest widziane z niedowierzaniem, że tak być może. Pozdrawiam Leszek. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@kot szaroburyNo właśnie - ja też nie wiem, dlaczego to uwielbienie miałoby być akurat bezkrytyczne (czy też taktujące kobietę jak boginię - wg @befana_di_campi). Czy uważacie, że nie można po prostu kochać kobiety-człowieka wraz jej wadami i wcale jej przy tym nie ubóstwiać ani nie idealizować?

Tak mi się jakoś smutno zrobiło...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No właśnie, na tym polega bezkrytyczność, że mimo postrzegania wad nadal się wielbi ukochaną istotę. Bez krytykowania, bo można za to dostać po buźce :)))))))))))))))))))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Słówa są tylko symbolami i dla każdego znaczą inaczej, a tutaj właśnie przykład. :) Całujem i to znaczy dokładnie co ma znaczyć :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija chcę być, będzie fajne grono ludzi, może uda mi się z urlopem. Jesteś młodsza ode mnie, to jesteś młoda:) księżulkowi się podobasz:)
    • Tęsknię i wierzę, mam nadzieję W zielone lata czas dokonań Spojrzenia których sam nie zmienię Niepokój oczu i przekonań   Wciąż jest mi bliżej do miłości Pomimo złego świata chłodu Spokoju chcę i normalności Unikam wojen śmierci głodu   Przez noc w poezji zanurzony Odważnie mówię o swych lękach Kolejny raz tekst odkurzony Artykułuje dziś w piosenkach   Mnie wciąż jest bliżej do spotkania Utkany z czasu w tajemnicy W ciemności w której serce składam A strat nikt nigdy nie obliczy   Znowu więc bawię się myślami Stąpam po cienkiej linie pragnień Wychodzę w noc idę śladami Dawnych wędrówek pośród marzeń
    • @violetta Pamiętam opowiadałaś o weselu w pałacu... będziesz księżniczką. Ja się zestarzałam przy robocie ale chociaż mankiety sobie z ozdobnego materiału uszyłam...
    • Tak sobie dzisiaj myślałem o tych zasadach które napisała Alicja i o tym co pisze Naram-sin że dla niego liczy się forma wiersza kunszt popranego pisania a nie treść. Ja nie mam zielonego pojęcia o tych zasadach które obydwoje znają na pamięć. Dla mnie nawet najsprawniej zrymowany wiersz ze wszystkimi zasadami i formami jak do mnie nie przemówi jest tyle warty co dziesiątki wspaniale rymowanych wierszy które zapełniają mi półki w biblioteczce, do których już nigdy nie zajrzę. Natomiast czytając wiersz niech i on będzie z połamanymi rymami nie trzymający się żadnych zasad ale który przeczytam i wywoła u mnie uczucia, który poruszy moją wrażliwość nie wiem na miłość, na współczucie, na piękno na artyzm, będzie słowem które do mnie prawdziwie przemówi, będę go cenił ponad poezję sprawnie zrymowaną ale nie niosącą dla mnie tego co w poezji cenię najbardziej. Jest nią spokój, który niesie po ciężkim dla mnie dniu lub pozwoli mi zapomnieć o otaczającej mnie niesprawiedliwości lub niosący jakieś przesłanie czy filozoficzną myśl, tego szukam na portalach z poezją i to odnajduję między innymi i w twoich wierszach. I naprawdę nie neguję że są ludzie którym nie podobają się takie połamane rymy, że przekreślają wiersze w którym rym z pierwszej zwrotki jest inny w drugiej zwrotce bo ten wiersz ktoś napisał tak jak czuł a ja go zinterpretowałem jak chciałem i dla mnie to jest wartością najwyższą.
    • @Ewelina braki prawdziwych kościołów:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...