Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Życzenia do spadających gwiazd.


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak niewiele potrzeba do szczęścia kiedy człowiek schroni się w katedrze wybudowanej przez naturę.

Znam te uczucia, o których piszesz, Anno.

Ale niestety, na razie jeszcze muszę je gasić zbyt szybko i wracać do asfaltu, betonu, smrodu spalin i hałasu miasta.

Może kiedyś...

 

Pozdrawiam :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj -  byłem czytałem - ma to coś co zatrzymuje -  ale końca  jeszcze nie pragnę...

                                                                                                                                       Udanego dzionka życzę.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładnie. :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też znam i też czekam. :)

Ale i miasto lubię. Nie mogłabym się wyprowadzić całkowicie i na stałe z Warszawy, tęskniłabym bardzo.

Czekam, aż będziemy mogli mieszkać pół roku na łonie natury i pół roku w mieście. Marzenie...

Nie jesteśmy już bardzo młodzi, kilka lat do emerytury, więc trudno byłoby teraz zmienić pracę i znaleźć ją w małej miejscowości, gdzie jeszcze wciąż jest bezrobocie, poza tym pewnie narobilibyśmy sobie wrogów wśród sąsiadów - bylibyśmy postrzegani jako ci, co "zabierają pracę miejscowym"...

Zresztą mam pracę, w której jestem szanowana i ceniona, w której dobrze się czuję. Niełatwo taka pracę znaleźć, na ogół trafiałam na bardzo złe układy, które mi niszczyły zdrowie. Niestety niemal wszędzie znajdowali się ludzie, którzy lubili niszczyć innych i robili to bez skrupułów. Tutaj takich nie ma, bo Zarząd wyrzuca takich natychmiast, kiedy się takimi okażą. :)

Dobre układy w pracy to sprawa bardzo cenna i nie chciałabym tego stracić.

Zresztą - jak napisałam wyżej - nie chciałabym też stracić wszystkiego, co dobrego niesie ze sobą Warszawa: kontaktu z przyjaciółmi, z bliskimi, z moją grupą literacką, w której realizuję swoje pasje, możliwości chodzenia do teatru, kina, na koncerty... itd.

Dla mnie idealny układ to możliwość mieszkania w ciepłych miesiącach roku na wsi, a w zimnych i pluchowatych - w mieście. :) I myślę, że za kilka lat tak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oxyvio, ja to wszystko rozumiem. Ale teraz są takie możliwości techniczne kontaktów międzyludzkich i pracy na odległość....  My już jesteśmy na emeryturach, ale gdy mnie zwolnili z pracy za ciągle chorowanie( dał mi się we znaki  sławny krakowski klimat), to było ciężko wyżyć w mieście  z 1 emerytury. Przeważyły te 2 względy, tu na prawdę żyje się taniej, zdrowiej i spokojniej. No,  ale przecież teraz nigdzie nie jest daleko. Przed chwilą właśnie wróciliśmy z Krakowa, gdzie odbyło się spotkanie rodzinne.  A tu uwielbiamy zajęcia "w domu i zagrodzie", czyli prace ogrodowe itd. I nie ma czasu się nudzić. No, chyba, że kogoś boli ręka od trzymania pilota TV, ale Was akurat o to nie podejrzewam.:)

Zresztą nie mam zamiaru nikogo przekonywać, ale my uważamy, że dokonaliśmy najlepszego wyboru naszego życia. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego!!!!!!!!:))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, oczywiście, że zgadzam się z Tobą we wszystkim. Niczemu nie zaprzeczam - życie na wsi jest cudowne, praca w ogrodzie to moje wieloletnie marzenie, włóczęgi po lasach i pływanie w jeziorach to dla mnie wręcz istota i treść życia (poza miłością do bliskich). Cały rok na to czekam i doczekać się nie mogę, a po wakacjach zawsze mam wielki niedosyt i natychmiast po powrocie znów tęsknię.

Ale wiem, że gdybym na stałe wyjechała z Warszawy i porzuciła to wszystko, o czym pisałam powyżej, szybko zaczęłabym chorować z tęsknoty. I chodzi tu nie tylko o kontakty z rodziną (chociaż też, oczywiście - tutaj ciągle czekam na odwiedziny córki, codziennie), ale też o spotkania z przyjaciółmi, a także o grupę literacko-muzyczną, którą prowadzę od lat, z którą występujemy średnio co miesiąc i te występy bardzo dużo mi dają. To jest moja wielka pasja.

DLA MNIE optymalne rozwiązanie to spędzanie ciepłych miesięcy na wsi, a zimnych w mieście. W MOIM mieście. :)

Ja też Was pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nastrojowe, ale czy nie da się tego fragmentu jakoś przerobić?

Psuje nastrój.

Zwrot "Obiecany nam" sugeruje że tego chcemy,

a jak domniemywam o jego szybkie nadejście nie błagacie.

Dało by się pozbyć tego "obiecany nam", a może przy okazji zniknie "i niechby" też?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecany, ale nie na nasze życzenie, bo to się dzieje co chwilę.Mam na myśli bębnienie o końcu świata, kto chce- niech wierzy. A zresztą "obiecany"  może mieć wydźwięk zarówno pozytywny, jak i ironiczny.

A "niechby" takie  mi wpadło słówko, jak pobożne życzenie. Dzięki za czytanie i zainteresowanie, Krajanie.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika   Tak przy okazji: odebrałbym prawa kobietom - nadużywają własną wolność i to właśnie przeciwko mężczyznom - różne oskarżenia padają wobec mnie: iż jestem zboczeńcem, chodzę po ulicy i zaczepiam ludzi, a najgorsze jest to - kwiaty, kwiaty i kwiaty - to wy szukacie słabego punktu, aby dobić i wykorzystać mężczyznę.   Łukasz Jasiński 
    • @Domysły Monika   Nie, moja droga Moniko, poezja jest bardzo trudna, otóż to: poezja to mało słów i dużo myśli, proza: dużo słów i mało myśli, dlatego niektórzy chcą, abym pisał, pisał i pisał - bez sensu, zresztą: samo pisanie bez sensu jest grafomanią.   Łukasz Jasiński 
    • Ja jestem z początku grudnia :) może to jeszcze przedgrudzie. Oddałeś ten klimat. Wiecznej nie dokończonej albo nawet nie zacz3tej rozmowy, bo kurczy się dzień i jak nigdy, wtedy słupy stoją dostatecznie blisko owinięte w dziurawy jak sié okazuje sweter :)
    • Ja już płaczę. Bardzo wiele wierszy, które czytasz, są z udziałem Ala. Tak czuję, ale obym się myliła.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję.   Jako dziecko cz3sto tak sobie pisałam do siebie. Teraz jest inaczej, każdy może się odnieść, sam wiesz. Może to taka symboliczna pani, bo trochę ich się uzbierało :)  To takie dziś były pierwsze łzy, bo bał się iść do szkoły. I tak możnaby powiedzieć , dopiero dzisiaj. Mój chłopak nie dosłyszy.   Dziękuję za wizytę :)             Nie wyszło mi to jednak do dziecka :) Może właśnie nie nienawiść, cz3sto wiele bierzemy zbyt bardzo do siebie. Dziękuję:) Dziękuję :) Proszę nie dręczyć mojego gościa pod tekstem :) Komentarz to coś znacznie więcej niż nawet pierwsze miejsce w rankingu, tak wg mnie :) Ale świat się chyba zmienia i pod tym wzgl3dem ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...