Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

niby wszystko o niej wiemy

znamy jej smak uśmiechamy

lecz  on mówi gówno prawda

wcale jej nie znamy jest obca

 

do bólu nami manipuluje

wciąga w swoje gierki

pokazuje ciemne zauki

gdzie strach rządzi uczuciami

 

ona jest mocno  popaprana

zastawia świadomie  sidła

żeruje na naiwności tych

którzy jej zawierzyli

 

tak tak moi mili już wiecie

o kim w tym wierszu mowa

to o niej kręcą filmy

piszą poematy i wiersze

 

ale tak szczerze jest pusta

powierzona kobiecie która

szuka ofiary której na imie

mężczyzna

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie -  ani jedno ani drugie - słowo miłość dla tego gościa jest popaprane Alicjo.

Dzięki że byłaś.

                                                                                                                                     Słonecznego dnia życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Jacku - dziękuje że czytałeś - tak to już jest z miłością - dobrze prawisz.

                                                                                                                                                     pozd.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Annie -  masz takie prawo - ale tak ją widzi ten zawiedziony którego

miłość oszukała - dzięki że byłaś.

                                                                                                                                        Miłego dnia życzę

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z tym się nie zgadzam, jeśli zawierzasz miłości to nie może Cię oszukać, oszukać Ciebie może tylko kobieta, która nie wie co to miłość. I odwrotnie, na mężczyźnie który nie wie czym jest miłość też polegać nie można. Zawiodą oboje, jeśli patrząc przez różowe okulary nie dostrzegą miłości a tylko jej namiastkę, która wcześniej czy później wystrychnie oboje  na dudka.

Ten wiersz, by nic  nie budziło wątpliwości powinien mieć tytuł  - Nibymiłość, bo prawdziwa takich gierek nie zna :)

 

Miłego dnia Waldku :)

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj Bożenko -  wiedziałem że wsadzam kij do mrowiska - teraz jak to mówią 

już pozamiatane -  za tak obszerny kom. i czytanie bardzo ci dziękuje.

                                                                                                                         Pomyślnego dnia ci życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj  -  jakoś tak wyszło - a z tym wieśniakiem  przesadziłeś  znaczy

nie tak cię widzę .

Dzięki że czytałeś.

                                                                                                                                                pozd.

Opublikowano

Piszesz w mim odbiorze o jednej tylko z miłości - o miłości pomiędzy kobietą a mężczyzną. A miłość ma jeszcze i inne oblicza. Miłość rodzicielska, miłość dzieci do rodziców, dziadków, miłość do życia, do świata, do kota, a czasami i innego zwierzaka...

Tę pierwszą, która stała się tematem utworu przesyca seksualizm i to on sprawia, ze nic nie jest proste i jasne. A często bardzo kruche. Przynajmniej tak mi się wydaje. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Witaj Kocie  - po części masz racje  -  dziękuje że byłeś -  jesteś zawsze mile widziane

a twoje komentarze są szczere to cenie.

                                                                                                                                                         pozd.

Opublikowano

Jeśli miłość okazuje się fałszywa, to znaczy, że nie była miłością. I tyle. :)

A seks rzeczywiście czasami odbiera ludziom zdolność jasnego odbierania rzeczywistości i przysłania prawdę - często ludzie ogarnięci pożądaniem nie odróżniają go od miłości.

Ale to temat rzeka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...