Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

No i po coż ta wieczna niezgoda na co dzień

kiedy życie krótkie, jak mrugnięcie oka?

Dla świata jesteś nikim, jak obcy przechodzień,

twoje życie to droga, czasem zbyt szeroka.

Gdy nie lubisz świata, nie licz na wzajemność,

gdy nie umiesz dygnąć na widok uśmiechu,

zostaje ci znudzenie, smutek, szara senność

zamiast dobrej energii w swobodnym oddechu.

Bądź ze sobą na ty i w zażyłych słowach

opowiadaj ptakom o zapachu ziemi,

o barwie kwiatów, która jest wciąż nowa,

co dzień inna i niech to nigdy się nie zmieni.

Patrz odważnie w słońce, miej uśmiech dla ludzi,

gdy osiągniesz konsensus na siebie i świat,

niech cię o świtaniu przekonanie budzi:

życie jest zbyt cenne, by żyć byle jak”.

Opublikowano

Witam -  dokładnie jak Bożenka - żyj żyj ciesz się tym.

                                                                                                                                                                                pozd.

Opublikowano (edytowane)

Witaj Aniu,

napisałaś optymistyczny wiersz o pogodnym nastroju, 

zgrabnie nawołujący do czerpania radości z życia

i jego jak najlepszego wykorzystania.

Trudno nie zgodzić się z tym, że ciągły smutek i zgryzota wyniszczają.

To wprawdzie nie miejsce na takie wtrącenia, ale Twój wiersz wywołał też u mnie skojarzenia

z tzw. filozofią pozytywnego myślenia, z której to, moim zdaniem, często płynie więcej szkody niż pożytku.

Ale przy tym wierszu aż nie wypada mi rozwijać tego tematu :)

Pozdrawiam serdecznie :)

 

 

Edytowane przez Deonix_
interpunkcja i inne sprawy ;) (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Bardzo Wszystkim dziękuję za czytanie i komentarze. No, cóż, czasem może stosuję taką filozofię pozytywnego myślenia, (samoobrona, instynkt samozachowawczy)  żeby nie zwariować od codzienności, z którą nie zawsze się zgadzam. Ale staram się widzieć te dobre strony. Także w ludziach. A co do czcionki- jakoś się do niej przyzwyczaiłam. A kalambury? może to tylko skróty myślowe?.............Serdecznie Wszystkich pozdrawiam z mojego liliowego ogrodu Anna.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Droga Aniu :-) 

Chodziło mi jedynie o to, że w twym wierszu zabrakło wszystkich prawie literek ''ś, ć, ż '' i dlatego ciężko się czytało. Czcionka też nie ułatwiała zadania, dlatego napisałem kalambury... Brak liter jest chyba spowodowane tym, że przekopiowujesz swój utwór, a strona może nie czyta polskich liter i przez to znikają. Mam nadzieję, że następnym razem jakoś się uda z polskimi literami. Jeśli nie to sugerowalbym jednak zmianę czcionki, bo przez to utwór traci a czytelnik sie męczy. Uff skończyłem.

Pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Maciek.J Ładne masz zdjęcie z tymi misiami, może czas wrócić do zabawy klockami. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Bury kot i jajko (rozmowa kontrolowana)   Jajko mądrzejsze od kury nawet gdy obdzierane ze skóry - zdziwił się nieco kot bury. Nic w tym dziwnego bury kocie, który mądrości nabywasz na płocie. Jajka obierać można od dołu lub z góry i wcale nie dziwią się temu kury.  Ugotowane oczywiście na twardo, że wybrukować mógłbyś nimi ulice. Całkiem inaczej ma się sprawa gdy smażysz jajecznicę.  Trudno zrozumieć mi te wszystkie tajemnice gotowania, gdyż mam migrenę od ciągłego spania.  Odpowiedział kot bury nie przestając ziewania,  zeskoczył z płotu i powrócił do spania.   Nie wierzcie temu, że kontrolowana rozmowa,  inaczej mówiąc po prostu domowa. Kot zadowolony jak zawsze z siebie, a jajko już dawno przebywa w niebie.    Na zakończenie tej rymowanki, a dobrze o tym wszyscy wiecie, przeróżne dziwne rzeczy zdarzają się na tym świecie.  
    • Zamykali antykwariat, a ja -  widziałam jego śmierć. Opróżnione półki, jak bezzębne dzieci, pragnęły poczuć szorski papier.   Było słychać negocjacje, okładki drżały. Książki skazane lub niepewne przyszłości. I ta melodia końca istnienia, którą słyszą nieliczni, w rytmie żółtych kartek.  
    • Zimny jesienny wiatr, Szybując nieśpiesznie w przestworzach, Widząc morze biało-czerwonych flag, W widoku tym się zakochał.   I pędząc tak pod niebem Warszawy, Zapragnął ku nim się zbliżyć, By widokiem tym się zachwycić, Tak bardzo nim zdumiony.   Nasz niegasnący patriotyzm, Tyloma emocjami okraszony, Najszczerszy jego wzbudził podziw, Zimnego wiatru gorący rozniecił zachwyt.   W łopoczące biało-czerwone flagi Zaplątały się jesiennego wiatru powiewy, Pięknu ich nie mogąc się nadziwić, Pięknem ich poruszone do głębi.   A wiatr między flagami wciąż tańcząc, Ciekawsko się rozglądając wokoło, Zachwycony nieskazitelną bielą i krwistą czerwienią, Uniósł się ku pobliskim dachom.   I muskając łagodnie stare kamienice, Gdzie historia w cegłach wciąż drzemie, Zapytał się ich półszeptem, O tak wspaniałego widoku przyczynę…   I opowiedziały mu kamienice stareńkie, Niezłomnego i dumnego Narodu historię, Jego bohaterskie, tragiczne dzieje, Naznaczone tak bardzo bólem i cierpieniem.   I zimny jesienny wiatr, W milczeniu się w nią wsłuchiwał, Jakby tego szczególnego dnia, W pamięci swej ulotnej chciał ją zachować.   I opowiedziały mu Ojców Niepodległości pomniki, O uciemiężonego Narodu niegasnącej woli, Mimo przeciwności losów wszelakich, Tlącej się w pokoleniach kolejnych…   A ciekawski choć ulotny wiatr, Mieszając się między wielki ten marsz, Do serc dumnych Polaków zajrzał, By odgadnąć drzemiące w nich marzenia.   Samemu będąc niewidzialnym, Na pograniczu światów materialnych i duchowych Dostrzegł niewidzialne te więzi, Łączące Naród tak dumny.   A pozostając wiernym przyrody siłom, Z praw natury się nie wyłamując, Zamierzył oddać uniżony swój hołd, Wspaniałym polskim patriotom.   I muskając łagodnie ziemię, Uniósł złote jesienne liście, Niczym niegdyś na polach bitew, Dumni żołnierze sztandary łopoczące.   I uniesione podmuchem gwałtownym, W poprzek placów i ulic szerokich, By w powietrzu zaraz zatańczyć, Jeden po drugim oderwały się od ziemi,   A ten wirujących złocistych liści taniec, Dla dumnych patriotów był hołdem, By zasłużoną oddać im cześć, Szczerym wiatru dla nich pokłonem…   I roześmiane twarze dziecięce, Operlił wnet jesiennym rumieńcem, By namalowane na nich pędzelkiem, Skrzyły się flagi biało-czerwone,   By choć na policzkach jedynie namalowane, Gdy w objęcia nocy odpłynie już dzień, Pamiętnych przeżyć rylcem W dziecięcych sercach pozostały wykute…   A wiatr... już nie zimny... Lecz nieznanym mu uczuciem rozpalony, Samemu zapałał tej jesieni, Miłością do barw tych szczególnych...   Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @violetta jęz. hiszpański jest niezwykle melodyjny i śpiewny...      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...