Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wojen o błahostki

powrotów nagłych

lepkich i ciepłych

 

Śmiechu z niczego

co łaskocze po szyi

niemego porozumienia

 

Rozmycia granic

wyostrzenia konturów

jasnego widzenia

 

Miękkich poduszek

z puchu wspomnień

czułego spojrzenia

 

Z Twoich ramion mocnych

wypuszczona przedwcześnie

skrzydłami trzepoczę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poza tym wiersz mi się nawet podoba, ma ciepły klimat.

Ale przygotuj się na to,

że ktoś Ci wypomni obfitość dopełniaczówek i wyliczankowatość :)

Pozdrawiam :)

Opublikowano

D.d.Okuli,

gdybym miał zgadywać, to postawiłbym tezę, że Twój nick jest odzwierciedleniem klimatu Twojego wiersza.

Zatem, jeśli masz coś z Peelki, to czas się otrząsnąć z żałoby, gdyż taki stan nie sprzyja dobrym myślom o życiu, które per saldo jest przecież piękne. Piszesz wg mnie bardzo ładnie i tylko skróciłbym tytuł wiersza o dwa pierwsze słowa, lub zamienił, np. na Tęsknoty, czy inny, przez Ciebie wymyślony. Nie odkrywaj w tytule całej zawartej w wierszu treści; pozwól na to czytelnikowi.

Pozdrawiam ciepło.

s

Opublikowano

Witam -  faktycznie ciepły wiersz -  troszkę zakończenie mi kuleje - czegoś za dużo - no ale to moje gdybanie.

Wiersz ogólnie zasługuje na pochwałę.

                                                                                                                                                                             pozd.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam, 

bardzo wszystkim dziękuję za tak ciepłe przyjęcie! Brak pewności siebie podpowiadał mi niechybną miażdżącą krytykę, a tu takie miłe zaskoczenie! ;) Dziękuję również za konstruktywną krytykę. Coś zawsze sprawia, że gdy zaczynam pisać, stawiam pierwsze kroki, to potem chowam się do siebie i rzucam to w kąt. Z tego powodu zawsze raczkuję. 

 

Tulę,

okulila 

:) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie znamy dnia ani godziny  idziemy drogą do świętości  błądzimy    On gubił się nie raz  walczył o Polskę orężem  został kaleką  wojna zabrała nogę    otrzymał dar sztuki  przez nią chciał dotrzeć do Boga  malarstwo było jego pasją  odnosił sukcesy  aż do chwili gdy  jak św.Paweł zobaczył Światło  Ono wskazało drogę  ujrzał biedę ulic  pomagał żyjąc dostatnio    nie zrozumie bogaty biednego    otworzył przytulki  zamieszkal w nich blisko rynsztoku  w ranie społeczeństwa  z tymi  których świat się wstydził    odnalazł Boga i siebie    6.2025 andrew  Mój patron. Pierwszy w Europie  założył przytulki dla KOBIET. Warto zajrzeć do biografii  
    • @beta_b Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...