Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ta większość która

Nic nazywa wszystkim

To ona wam służy

 

Wam

Damom w dziurawych spodniach

Wam królowym bez korony

 

To ona chłonie ten dym

Nienachalny

Ona podaje Wam miski

Byście zwracały

Ach kulturalnie

 

W podzięce

Dajecie im lekcje

Zaklinania rzeczywistości

 

I zaklinacie ją później

Za fasadą

Skorodowanych uśmiechów

 

Nie wiecie

Że obserwują was ludzie

O wyostrzonych zmysłach

Bo wasze zostały już dawno stępione

 

Wy które nie dajecie istnieć

Damy które wyśniły sobie koronę

Opublikowano

Witam - ostro napisane - ciekawy jestem innych odgłosów tego wiersza zwłaszcza płci przeciwnej.

A wiersz musi się podobać jest szczery.

                                                                                                                                                                                pozd.

Opublikowano

@Waldemar_Talar_Talar cóż,  od razu przyznam, że nie jest to jeden z moich najlepszych wierszy, ale chciałam opublikować ze względu na tematykę - bo to, co się dzieje teraz z wieloma dziewczynami, które chcą się kreować na modelki, jest... cóż, pewnie znakiem naszych czasów, ale i jednocześnie wypaczeniem czegoś, czego nie umiem nazwać po imieniu. Co prawda artystką się nie czuję, ale mimo to też chciałabym pisać o rzeczach ważnych, w nadziei , że choć jedna osoba się zatrzyma i zastanowi. 

Dziękuję, że Pan się zatrzymał i zostawił po sobie ślad :) 

Zapraszam częściej :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nic to nic.

Być może w pojęciu dam, o których mówisz osiągnięcia innych wydają się mizerne, ale czy można o tym powiedzieć "nic". Spróbowałabym inaczej, na przykład:

 

Większość dla której

niewiele jest wszystkim,

to ona wam służy.

 

Chociaż też nie do końca jest to prawdą, bo być może to niewiele to  po prostu inny system wartości.

Wiesz - jedna marzy o małym białym domku a druga o balach i towarzystwach. Nijak ich nie pogodzisz :)

 

Nie gniewaj się  Enchant ale popracowałabym na Twoim miejscu nad tekstem.

Pomijam już, że irytujące dla mnie jest rozpoczynanie każdego wersu dużą literą.

 

Bo cóż znaczy :

czy

 

albo

jeśli mają tworzyć odrębne zdanie, a przecież na to wskazuje duża litera.

Moim zdaniem to nie dodaje urody wierszowi wręcz przeciwnie czyni go banalnym i pretensjonalnym.

Nie skreślam tematu ale jego formę, stać Ciebie na oryginalność i ufam że będziesz umiała ubrać ten wiersz w słowa, które przydadzą myśli piękna.

 

Pozdrawiam ciepło :)

 

Opublikowano

@czytacz Dziękuję za szczerość, ale wierszy nigdy nie poprawiałam... Nie próbowałam nawet, bo wydaje mi się to po prostu bez sensu, Myślę (mam nadzieję), że za jakiś czas pomysł na ten wiersz wróci, a wtedy forma powinna "ustalić się sama", jak to zazwyczaj bywa. Oczywiście, że się nie gniewam, wręcz cieszę się,bo mile widziana jest każda konstruktywna krytyka :) Twoja także :) 

Czy stać mnie na oryginalność? Nie wiem, nie wydaje mi się, bym napisała cokolwiek oryginalnego... 

Opublikowano (edytowane)

Ja inaczej rozumiem ten zacytowany przez Czytacza fragment:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę, że chodzi tu o nihilizm większości młodych ludzi.

Ja też jestem czasami przerażona tym, co z siebie robią i jakie "wartości" lansują niektóre młode dziewczyny. Ale wiesz, Enchant, już starożytni mówili: "Ech, ta dzisiejsze młodzież!" ;)  A dzisiejsza młodzież jest pewnie tylko inna niż my, ale nie znaczy to, że gorsza, natomiast my zapewne nie potrafimy jej dobrze zrozumieć - tak jak nas nie rozumiało pokolenie naszych rodziców, kiedy byliśmy młodzi.

Edytowane przez Oxyvia_J. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Problem zaczyna się, gdy sobie uświadomić, że wiekowo należy się do tej młodzieży... Znaczy, nie chcę tutaj być defetystką i narzekać,( bo to młodzieży nie przystoi ;) ), ale podążanie tropem myślenia "Nie masz fb = nie istniejesz" , gdzie słowo "fb" można zastąpić coraz to nowszymi aplikacjami, jest niestety, ale dosyć powszechne.

 

Masz rację Oxyvio, to jest właśnie to :) . To miałam na myśli, pisząc ten wiersz.

Opublikowano

@Oxyvia_J. Są ludzie, którzy mają w głowie więcej niż to - czytają, piszą , malują , słowem - mają pasję - sama znam paru takich osobiście :) . Co prawda, nie ma ich może wielu, a może po prostu się z tym kryją, bo nie jest to mile widziane w towarzystwie ;), ale nadzieja jest.  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
    • @Alicja_WysockaNo i zawstydziłaś mnie. I kto tu czaruje! :))) 
    • @lena2_ Piękny poetycki portret kobiety - drzewa ukazanej przez pryzmat cyklu przyrody. Używasz metafory drzewa, by opowiedzieć o przemijaniu - od wiosennego rozkwitu ("perliste kwiecie na oczach lata"), przez macierzyńską troskę ("wykarmiła szpaki"), aż po jesienną melancholię ("gubi liście", "nagie ramiona"). Piękny wiersz o upływie czasu z bardzo subtelną refleksją.
    • @Berenika97 Tym, że jesteś :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...