Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Płyty, pomniki, katakumby,

nazwiska daty ziemskich lat.

Cisza i spokój, który mógłby

marności zgniatać, cofać czas.

 

Irracjonalne się wydaje;

w meandrach jaźni obraz tkwi,

bliscy jak żywi, ich zwyczaje,

czuć atmosferę tamtych dni.

 

Oczy przyciąga jędrna zieleń,

świdruje uszy gwizdem kos,

wrony w konarach niczym cienie,

ostatnich modlitw dobiegł głos.

 

Rangi, tytuły, stanowiska,

jak gdyby tu znaczyły coś.

Groby poetów - cicha przystań,

przytulił parkan, tak chciał los.

 

Tam zasłużonym dano miejsce,

za życia ręce myli krwią.

Ci utrwalali władzę wszędzie;

bohaterami nadal są?

 

Pojazd wśród grobów się przemyka,

kilometr z hakiem ciężko iść,

więzy rodzinne i etyka

przypomnieć pacierz każą dziś.

 

Znicze płonące, kwiaty obok,

kamienie niosą cichy szloch.

Czy to nad zmarłym, czy nad sobą,

a któż wie nad kim łez tych gros?

 

Gdy pakiet zadań się wypełnia

i ziemskich dróg dobiega kres,

ciało jak kokon wchłania ziemia

zaś motyl dusza w wszechświat mknie.

 

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj Jacku - jest powaga jest zaduma ale zakończenie śmie  twierdzić

piękne...motyl dusza.

Czytając myślę jaka okoliczność zmusiła cię do napisania wiersza ...

Mam nadzieje że nic głębokiego.

                                                                                                                   pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

rzeczywiście niezbyt głębokiego tak ok. 1.2 - 1.3 m pod płytą

dzięki

Pozdrawiam

byłem na tak smutnym wieczorku poetyckim

gdy nieśmiało zwróciłem uwagę: może by cóś weselszego - zostałem zmiażdżony: wieczorki kabaretowe to gdzie indziej

nie mam wyboru

Pozdrawiam serdecznie Jacek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dla nas hiobowe a tamci nareszcie bez chorób walki z każdym dniem itd

Żal nam patrząc przez nasze człowieczeństwo - ich czy nas samych? (pyt.retoryczne)
Pozdrawiam serdecznie Jacek

 

i tak trzymaj :))

Pozdrawiam Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Twój ślad błądzi wciąż przy mnie. Kolejny już raz pytam niebo o sens. Jeśli możesz to proszę powiedz, gdzie naprawdę jesteś. Chyba nie wątpisz, że są chwile w których próbuję cię odnaleźć. Wiem, to przecież niewykonalne. Tak dosłownie. Gdzie twój świat. Skąd mam to wiedzieć. Wybacz. Ja tylko tak. Chyba mnie znasz na wylot. Czasem pytam za dużo a innym razem olewam co ważne, parodią sensu namiastek.   Tak bardzo chciałbym cię zrozumieć nie bacząc na to, czym obdarzył mnie los. Wcale nie gniewam się na ciebie. Nie potrafię nawet, lecz czasami trudno jak cholera, więc proszę powiedz, gdzie te twoje niebo, w zwątpieniu chwil. Wiem, że nie dźwigam więcej niż mogę unieść. Chcę wierzyć, że każdy ma swój ciężar, dopasowany do możliwości. Rozumiem to, ale czasami tak po prostu brakuje zwykłych ludzkich sił.   Póki co, zdarza się ciemność w środku dnia. Dlaczego każesz mi błądzić. Po omacku natrafiać na to, co rujnuje umysł niczym żelazna kula, ściany samotnego domu. Czy mam życie zostawić, uciec sobie stąd? Tylko dokąd, skoro nawet śmierć tego nie zapewnia. Tak się nie da. Zniknąć zupełnie. Tu i tam. Absolutnie.   Jeżeli mnie słyszysz, to musisz przyznać, że w tej kwestii nie miałem wolnej woli. Taka niestety prawda. Nie mogłem zdecydować przed swoim narodzeniem, czy chcę zaistnieć na tym świecie. Takim, a nie innym. A może jednak podjąłem decyzję w jakiś niepojęty sposób, tylko nie jest mi dane o tym pamiętać. Myślę czasami poprzez pryzmat cierniowych marzeń. W tej krainie mego snu, chcę uwierzyć, że wydarzy się cud.   A z drugiej strony widzę w zwierciadle nadziei cień, taki prawdziwy, że aż oczy bolą mnie. Czy bywa tak, że to co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić. Dręczą myśli te, czy to znowu nie sen. A jeśli nie? Czy ujrzę kiedyś świt poza zrozumieniem, lecz mimo wszystko pojmując gdzie jestem, dlaczego i jaki to ma sens? Nie tylko dla mojej świadomej tożsamości. Dla każdej. Jako myślącej odrobiny universum. Takiej małej jak punkt.    
    • @Migrena Oj, dziękuję, a Aluś ma znowu chory komputer, a w tablecie piszę tak że 20 razy wolniej i w ogóle mnie nie słucha, koszmar! @Marek.zak1

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ech, no właśnie, że nie wiadomo, ale nie będę o tym myśleć, bo się boję :) Dziękuję, Marku.
    • @lena2_   dzięki Lena. serdeczności :)  
    • @lena2_   liryczne westchnie wyrażające bolesny nadmiar niewykorzystanej czułości.    pozostaje ona niezaspokojona i kończy się zmarznięciem w obliczu braku realnego dotyku.   bardzo piękny, emocjonalny wiersz :)    
    • @Alicja_Wysocka   Aluś. podziwiam Cię za Twoją wrażliwość :)   fantastyczny jest Twój wiersz.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...