Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

utyła  miłość ostatnio

z nadmiaru i przesytu

żyliśmy nią tak dostatnio

straciła z kolorytu

 

może by dietetycznie             

pomóc tyjącej miłości            

żywić ekologicznie                  

od najnowszej znajomości

Edytowane przez Dyziek_ka
błąd edycyjny (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W takim razie w "mylnym błędzie" jest autor, bo jeśli miłość tyje to znaczy że wszystko się układa jak najlepiej, a skoro się układa to nie może się przejeść, znudzić, spowszednieć. I jeśli do tego PL ma ochotę na zmiany od nowej znajomości poczynając to na pewno nie była miłość :)

Opublikowano (edytowane)

Oj, bardzo wyłuskana logika, od kiedy to przybieranie na wadze jest oznaką jurności, kondycji, kreatywności seksualnej. A te elementy chyba przydają smaku i kolorytu miłości, nawet jeśli to tylko miłość do pływania synchronicznego :) Trwać powinny ( też nie zawsze muszą) instytucjonalne formy partnerstwa. Miłość nie trwa wiecznie, ale to nie znaczy, że "to na pewno nie była miłość", że jej nie było !!!!! Ratujemy tylko to co ginie !!! " na pomoc ginącej miłości "   

   

Edytowane przez Dyziek_ka
brak kropki nad z (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"miłość działa obłudnie, jeden tyje drugi chudnie" - tyle żartem a tak serio - miłość, jeśli jest prawdziwa z czasem jest coraz głębsza. Ma swoje dobre i złe dni ale to nie prawda że nie trwa wiecznie.

 

Masz rację, powinny ale skoro coś szwankuje to może to była miłość ale tylko jednostronna.

 

Co do fraszki -  nie musisz niczego zmieniać, to Twoje zdanie na ten temat a ja nie muszę się z Tobą zgadzać :)

 

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To zupełnie inna baśń. Królewicz przywraca królewnę do świata żywych, sam jest człowiekiem z krwi i kości, przekraczającym granicę snu i iluzji. Z Calineczką jest  odwrotnie - ona rezygnuje z życia z powodu wiecznego strachu przed nim, dlatego odchodzi w świat fantasmagorii. Urodziła się jako istota z innej rzeczywistości (nie przyszła na świat w bólu, krwi, cielesności narodzin), i tam powraca, bo żadne z ziemskich stworzeń nie było w stanie jej ożywić pocałunkiem, uczynić z niej kobiety.
    • @Naram-sin jak to w bajce:) pocałuje mnie Królewicz i ożyję:) Nie jestem zdolna do tego:)
    • Odcinek 19756 sezonu 7951 sagi o Calineczce. A właśnie sobie przypomniałem, że w cudownej krainie kwiatów Calineczce odebrano jej imię i nadano inne. Czyli całkowicie odarto ją z bogactwa doświadczeń i z mądrości, których nabyła podczas swojej inicjacyjnej podróży. Pozbawiona tożsamości, świadomości przeżytych wtajemniczeń, przemienia się w istotę eteryczną, ale czy umiejącą prawdziwie kochać, czy bawiącą się w miłość? Calineczka po prostu umiera w zakończeniu baśni.
    • gdy błyśniesz światłem ducha zanikną w mig pozory to światło jak odkurzacz pozory zbiera w wory   wysysa wszelkie kłamstwa i ściąga z ust  oszustwa obnaży zakłamania i wciągnie słowa puste   korupcje powyciąga z kieszeni przenajgłębszych i z twarzy uśmiech ściągnie gdy sztuczny i nieszczery   potrafi cię oczyścić zawrócić ze złej drogi więc pozwól jemu świecić pokazać to co dobre :))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zaskoczyłeś mnie dziś tą puentą. Północ jest jednocześnie perspektywą czasową, ale też miejscem, jako ultima thule i jako kierunek ucieczki - może przed życiem? Znakomicie pomyślane. Śmierć wymagająca odwagi, poszukująca nieznanego, przekraczająca ograniczenia doczesności, gotowa na mrok i ciemność - to wszystko można powiedzieć o poezji. Pisząc, może po trochu, w każdym wierszu, umieramy? (zostawiając siebie w słowach, podobnie jak pozująca do obrazu dziewczyna z opowiadania Portret owalny Poe'go, która umiera, stając się dziełem sztuki).
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...