Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Powrót do przyszłości


Rekomendowane odpowiedzi

Tego sylwestra spędzała sama. Moglibyście już ją widzieć z opuszczoną głową i wygiętą chudą, kaczkowatą szyją, spacerującą po domu w szurających kapciach. Mieszkanie straszyło ciszą do północy, po północy miało być tak samo. Nic to nikogo nie obchodziło...Nawet kot był cichy i przytłumiony. Wycofał się w ciszę i mrok; cichy, czarny kot. Położyła się w tej ciemnej ciszy, jak w trumnie.

Przyszedłem nieśpiesznie. Zamek nie stawiał zbyt długo oporu. Nie miałem szampana w torbie, liczyłem na zdobycz.

Pies nie szczekał od prawie roku. Teraz siedziałby schowany pod biurkiem w strachu przed petardami, chowając swój poczciwy biały łeb, by się nie bać psim strachem. Miłość była wyszła, była daleka, niepewna jak przyszłość.

Gdy zamek ustąpił, zauważyłem, że z wiszącego w przedpokoju uchwytu na okrycia wieszchnie, zaraz zsunie się hałaśliwie płaszcz. Chwyciłem go spokojnie i z wyczuciem powiesiłem z powrotem.

Łza spłynęła jej po dwóch policzkach naraz. Była już w swojej podświadomości. To było takie miejsce, gdzie słowa znaczą, to co znaczą naprawdę. Gdyby ktoś przy niej był, wypowiedziałaby słowo, jedno jedyne, które teraz wypowie bezgłosnie...

...przyszłość...

Poczułem zimny powiew. Wiem, że tak naprawdę go nie było. Przebiegł tylko czarny kot. Poznał mnie, ale on był ciepły. W mojej podświadomości. Gdzie słowa są nie tylko słowami, nawet gdy mówi je kto inny - usłyszłem:

...śmierć...

Zasnęła. Leżała słodko wygięta na łóżku. Schowałem nóż do torby. Było tak jeszcze miejsce na szampana. Delikatnie pochyliłem się nad nią. Łzy były ostygły. Przyszłość zniknęła pod powiekami. Śmierć była wyszła, była już niebytem, jak przeszłość.

Pocałowałem ją, tak delikatnie jak zawsze. Pokręciła nosem, lecz nie otwarła oczu.

Następnego dnia wróciłem. Wprawdzie bez szampana. Powróciliśmy do przyszłości. Było znów blisko od łez do radości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...