Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyzwolona z ram dokumentu
rzeczywistość przekształca dowoli
zbiera kadry z życia wyjęte
zmienia kształty półcienie kolory

rozwód bierze z foto-papierem
z albumami skrytymi w tiul kurzu
jej do szczęścia trzeba niewiele
ze smartfona spróbuje nas urzec

lub na każdym płaskim ekranie
od laptopa aż po telebimy
jakiś uśmiech jest w stanie zanieść
do łez wzruszyć pokazać świat inny

gdy powstaje zda się bezwiednie
bo aparat sam ostrość ustawi
parametry super dobierze
i naturę jest w stanie poprawić

ja na przekór mam sentymenty
do pożółkłych w opasłych albumach
dla nich piksel obcym pojęciem
wiek dwudziesty w nich jeszcze nie umarł

kiedy wspomnę ciemnię niewielką
ze światełkiem czerwonym nad głową
powiększalnik koreks i wszelkie
odczynniki w butelkach gotowe

do dziś czuję dreszczyk emocji
gdy w roztworze powstaje akurat
rys postaci widok nieostry
dawniej była camera obscura

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


fotografia ma klimat i duszę
i pozwala sekrety odczytać
niewidzialnym potrafi nas urzec
coś przekazać co tylko Ty chwytasz

przed oczyma przesuwać obrazy
wrota wspomnień otworzyć na oścież
wejść w krainę półjawy półmarzeń
zagmatwane uczynić znów proste

Pozdrawiam Jacek :))
  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...