Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czterdziestolatek


Andrzej_Wojnowski

Rekomendowane odpowiedzi

http://tujon.bandcamp.com/track/czterdziestolatek

Kiedy masz czterdzieści lat
Masz pod sobą cały świat
Wiesz co dobre i co złe
Tylko ty już liczysz się
Co rodzina , co tam Polska
To już jest globalna wioska
Bierzesz z życia co się da
Niech ta chwila wiecznie trwa
Tu impreza , tam romansik
W życiu ważny jest dystansik
Syn cię pyta , jak tu żyć
Mówisz twardym trzeba być
Żona dzwoni , kiedy wrócisz
A ty nadgodziny młócisz
Jakiejś młodszej w ucho szlochasz
Że cię żona już nie kocha

Idź na całość , żonę zdradzaj
Cały czas sobie dogadzaj
Zawsze bądź zadowolony
Górę biorą twe hormony
Najważniejsze twoje ego
Nie odmawiaj se niczego
W hedonizmie, tym nawale
Tylko nie myśl, nie myśl wcale

Tak swe życie ułożyłeś
Najważniejszy zawsze byłeś
Kraj, rodzina to dodatek
Najważniejszy tłum dzierlatek
Młodych , pięknych i ponętnych
Twych pomysłów zawsze chętnych
Czujesz się tam doskonale
O bliskich nie myślisz wcale
Najważniejsze twoje ego
Przecież nic nie robisz złego
Ale przyjdzie taki czas
Czeka to każdego z nas
Kiedy blask ci w oku zginie
Kiedy już zasypiasz w kinie
Wtedy nie myśl o rodzinie
Eutanazja cie nie minie

Idź na całość , żonę zdradzaj
Cały czas sobie dogadzaj
Zawsze bądź zadowolony
Górę biorą twe hormony
Najważniejsze twoje ego
Nie odmawiaj se niczego
W hedonizmie, tym nawale
Tylko nie myśl, nie myśl wcale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Raz do poety tak rzekła z Wrzeszcza Anna, na którą gały wytrzeszczał: To widać wszędzie, z ciebie nie będzie ani kochanka, tym bardziej wieszcza.
    • @Wiesław J.K. Wiesławie, kilka wierszy już tu trafiło - włącznie z powyższym. Chyba jeszcze coś tu trafi. Dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam.
    • Promiennym uśmiechem przebijać warstwy szarości ponurej egzystencji.   Byłeś lekarstwem i było cię jak na lekarstwo.   Miałeś być odzwierciedleniem dostatku i życia w miłości.   Wtedy słowa przychodziły Ci łatwo: Kocham, obiecuję, pragnę...   Tak pewnie wypowiadałeś je na głos. Teraz chrząkasz, udając niemego, nabrałeś wody w usta, zacisnąłeś gardło.   Słowa ucichły i ty gdzieś przepadłeś, z korektorem w ręku kończysz dyktando...   Kochanie, niektórych błędów nie można wymazać.
    • Czemu, zły duchu, nawiedzasz mnie w snach?  Dlaczego mej duszy nie dasz spać?   Jesteś tak inny od tego co znam. Zimny i oschły.  Zupełnie mi obcy.    Wgryzłeś się w me serce,  zostawiając krew na swych ustach.  Jakbyś chciał przekazać, że już nigdy nie pokocham innego mężczyzny.    Jakbyś wiedział, że zostaną po Tobie ślady na marmurowej skórze,  rowy po wylanych łzach.  I krzyk rzucony w taflę wody.   Nosiłam Twój zapach częściej niż własną skórę.  I jakoś dziwnie i obco mi bez niego.   
    • kropla potu    możemy zrzucić kotwicę odparować  z pozostałości nanizać od początku  wszystko co jeszcze mamy    czarne gałęzie dzień za dniem jak widok  pól sponad kierownicy i chłodne dłonie  próbujące schwycić jakiś promień w nich  możesz się odnowić będziesz strugą dźwięku wrzecionem czułym na drgania    kropla potu nad wargą śmiały szelest opadającej bielizny    świt rodził się w bólach ale już umiera  nad skostniałą ziemią szybują ulice  twój kontur krzepnie kiedy z nich  wypływasz    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...