Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Budzisz się aby znów umierać
Zdaje ci się że stoisz pewnie na cudzym zieleni piedestale
Lecz co rusz twe serce woła ku następnej godzinie
I nie ma Ciebie w ani jeden minucie

Gonisz za drewnianymi motylami
Kamienne serca całujesz
Zachwyt Twój budzi brudna rozmowa zza kłamliwego ekranu
Uważaj twoja duża mieszka w czasach umierania

I dusza rozpływa się wśród miliona obcych ekranów kontroli
Aby umrzeć ponownie
I znów odpłynąć w kolejne szklane minuty udawanego życia
Umierać za życia

Opublikowano

Muszę z przykrością oznajmić, że dla mie w tym tekscie nie ma poezji. Z kilku powodów.
Pierwszy to temat i jego ujęcie.
Oczywiście to kolejny wiersz o życiu/nieżyciu w wirtualnej przestrzeni aktywności.
To już dosyć wyświechtany temat i żeby napisać dobry tekst, trzeba aby był oryginalny, pobudzał emocje.
Ty w swoim wierszu próbowałeś tę oryginalność osiagnąć za pomocą nawtykanych gdzie się da metafor.
Niestety te użyte przez ciebie są oryginalne tylko przez ich nieprzystawalnoć. W dodatku to głównie dopełniaczówki.

Wybacz ale taka metafora

na cudzym zieleni piedestale w dodatku złożona w formie bardzo brzydkiej inwersji jest z gruntu apoetyczna.
Zamiast określać głębię wywołuje grymas z powodu wrażenia niezręczności.
Sama pierwsza zwrotka o rozmienianiu życia na drobne i przerzucaniu czasu poza realność mogłaby być ciekawym tematem, ale potrzebowałaby jakiegoś emocjonalnego ujęcia.

Drewniane motyle od biedy mogą być jako metafora imitacji natury.
Kamienne serca to banał, którego powinno się unikać w tak bezpośrednim ujęciu.
I znowu brzydkie inwersje.
Inwersje mogą być narzędziem poetyckim, ale ich zasadność określana jest zwróceniem uwagi, zaakcentowaniem czegoś.
Tu sprawiają wrażenie, jakby autor mniemał, że przestawienie kolejności wyrazów nada wersom poetyckości.
Nic bardziej błędnego.

A w ogóle to stylistyka zapisu pozostawia wiele do życzenia.

Wyrażenia typu kłamliwe ekrany i obce ekrany kontroli są jako metafory dosyć naiwne.

Ogółem, wiersz jest słaby.
Nie mam nawet pewności, czy dałoby się go naprawić. Chyba tylko napisać nowy wiersz.

Moja rada. Dużo czytać. Zarówno prozę jak i poezję.
Pisać, pisać i nie wklejać na portal dopóki wiersz się nie uleży, a w międzyczasie nie wprowadzisz poprawek.

I próbować komentować inne wiersze.
Ale nie w dwóch słowach, tak jak koledzy, którzy komentowali ciebie.
Próba interpretacji cudzych wierszy to najlepsza nauka.

Opublikowano

prawda cała z prawdy, ale
może trzeba dojrzeć zieleń serca, pozwolić mu urosnąć, pielęgnować je, nie pozwolić mu umrzeć

kamienne serce jest kamienne
narodziło się jednak więc prosiło o wodę i słońce
przymawiało się o kwitnienie
było dzieckiem głodnym oczy się szkliły
patrzyło wszędzie lecz jeszcze nie umiało matki i ojca

kamienne serce wymyślił świat
człowiek nie potrafiący nazwać uczuć
gdy serce żywe całuje
kamienne zakwita

gdy kamienne uprawia miłość wargami
pocałunek jest ostatnim biciem
serca
które biło

pielęgnujmy nasze serca, pijmy tylko wodę żywą

poruszyłeś moją wyobraźnię Mirosławie, dziękuję, jestem bogatszy, pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ciekawa myśl.
    • Nie jestem bohaterem, jestem funkcją systemu, znakiem logicznym — tuż przed zerem, za nawiasem, wbrew osądowi ostatecznemu.   Osądzam, jak potrafię, w tym szumie kwantów rozsypanych w obrazy, detali bez imienia, w rozrzedzonym tłumie, gdzie trzeba wskazać winy i skazy.   I patrzę przez okno w sekundzie słabości Gdy oczy już bolą i światło w nich znika Tam daleko, gdzie jeszcze czas z litości Zlicza pod kreską myśli me, myśli cynika.  
    • @tie-break Dziękuję pięknie. Pozdrawiam
    • Gdyby nie kredyty, leżałbym na swojej łące, wąchając mlecze, patrząc na chabry i tarzając się w trawie   Gdyby nie kredyty, miałbym wszystkie włosy na głowie, tabletki do spożycie jedynie z rana po wczorajszym winie i jutrzejsze podróże w marokańskie pustynie   Gdyby nie kredyty, miałbym nad innymi władzę, która zapomniała podawać dłoń, ale nad sobą już bym jej nie miał (podobnie jak teraz)   Gdyby nie kredyty, moje serce byłoby równie niespokojne, co przed połknięciem ketrelu, bo… zamieszkałbym, ożenił, podróżował, ale nigdy bym nie stworzył słów, które kocham czytać sobie i Keatsowi i mam nadzieję Tobie w przyszłości Gdybanie, przeszłość, przyszłość zabija, bo uśmiechnąć się potrafię w teraźniejszości jedynie po lampce wina, i nawet wtedy jestem gdzie indziej niż moja rodzina, prowadzę ich pod jedną, a czmycham na drugą drabinę, tak właśnie żyję, znajdując niemy pokój ze świeżym powietrzem i widokiem na oddychające wiatrem wierzby, ciesząc się, że okno nie ma krat, a i klucz posiadam do mieszkania na kredyt i że piszę w nim, czytając o bólu tak wielu przede mną, którzy z niego jak z gliny zostali stworzeni i którzy gdybali w chwili, gdy nie tworzyli, marząc o Raju, w którym nigdy nie żyli   To pomaga nie gdybać, uciec sercem z powłoki, pogrzebać dawne winy i zapominając o wszystkim, czego nie dotykają moje oczy, wdrapać się po szczeblach Johna drabiny
    • Cześć Iwona. Nie da się przejść obojętnie. Dobre.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...