Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Teraz tylko czekać lata
kiedy słońce rozpromieni
letnią miłość, bo drzemała
chyba coś tak od jesieni

poprzez zimę, aby wiosną
przebudzona i ospała
wraz z przyrodą coraz bardziej
i radośniej rozkwitała.


  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec

Tak pisana ,tak dobrana
Moja miłość przeszła sama
Przyszła sama przyjaźń
Czysta,
co miłosci nie dorasta,bo zbyt pyszna
Niecierpliwa
Co z mądrości wzrasta,wnosi,
Ta dopiero szczesciem rosi
Za gorącą miłość
racjonalnie, bez sercowo
To uczucie rośnie w siłe
Nic nie kryje
To prawdziwość


Nie zakleja oczu gumą
balonową
Choć unosi ciepło, kiedy
dmucham mocno,
ten mój balonowy statek
Bo on płucem wiekszym dmucha
I napędza, razem ze mna ta maszyne
Co spokojnie sobie fruwa
Miedzy jednym,miedzy drugim niebem
I wskazuje mi te góry,
mówi jak sie nazywają szczyty
Lubi kiedy słucham
Lubie kiedy on mnie słyszy

Nawet w ciszy słyszy mnie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wszystkie przyjaźnie
przetrwają nietknięte
ząb czasu nadgryzie
a potem pęknięte

jak serce, gdy miłość
ktoś stłamsi i zdepcze
tak przyjaźń rozdarta
przed zgonem wyszepcze

że wszystko jest piękne
gdy klimat jej sprzyja
a kiedy go zbraknie
zostaje niczyja.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

@Henryk_Jakowiec
Już wiem czego tak w życiu szukałam
Co goniłam, przed czym uciekałam
To bezsilność mi dała tą moc
By odbić się i zrozumieć
Siebie
Zrozumieć
Jak noc ciepłym swetrem potrafi ogrzać
Jak dzień życiem tryska ,bo chcieć znaczy można
Jak sen moim snem potrafi się stać
Jak miód słodki jest ,bo ktoś się dla nas napracował

Szukałam ludzi znalazłam siebie
Szukałam nadzieji dalej jest we mnie
Nadzieji, że ludzie potrafią być ludźmi
Czy oni jeszcze nie wiedzą, nie widzą?
Kto będzie nas sądził?
Nie jesteśmy różni...

Pieniądze świat nasz rolują
Każdy gdzieś pędzi, dokąd?
Słuchać nie mogę jak się czarują
W złym guście
W złym tonie
W złym swetrze chodzą

Wybrałam teraźniejszość...
Póki co samotność
Mam kogo kochać
Serce mam jedno


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ja także odczuwam,
że czegoś mi brak
by wstrzymać ten zegar
co robi tik-tak

pomimo, że staram
się jak tylko mogę
to on mnie pogania,
wyznacza mi drogę

po której przebiegam
nie patrząc na boki
nie dla mnie pobocza
i jego uroki

ja pędzę przed siebie
i gonię, lecz, za czym
czas celu mi jeszcze
na drodze nie znaczy

on tylko popędza
a ja zagoniony
tym biegiem do nikąd
już jestem zmęczony.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...