Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wzięliśmy siebie za dobre monety
wypływając na wspólnej fali
łatwiej o balans gdy szumi tak samo
w obu kanałach

na nieproszone obiadki smażyliśmy
dwie złote rybki w kawałkach
wczepiony koroną
odrastający welon twojej
przykrył lepsze starym

nie spełniam cudzych życzeń
ty nadal karmisz się tanio
Opublikowano

Tytuł akcentuje "owoce terapii", a więc efektywność wspólnego pokonywania problemów, zmierzenia się z własną przeszłością współbrzmiącą z doświadczeniem drugiej strony. Teoretycznie wszystko wskazywałoby na sukces (łatwiej o balans gdy szumi tak samo), symboliczne smażenie "złotych rybek" oznacza tu (przynajmniej na poziomie deklaracji) koniec oczekiwania na cud - samorozwiązywalność problemów. Wszystko zależy od chęci i zaangażowania terapeutycznej pary, włożonej w terapię wspólnej pracy. I tutaj zaczynają się schody. Druga strona nie wyzbywa się egoizmu i postawy roszczeniowej (wczepiony koroną odrastający welon), poziom oczekiwań jest u niej nieadekwatny do "wkładu własnego". To rodzaj niepoprawnego, biernego łowcy "złotych rybek", podczepiającego się po raz kolejny (lepsze przykrył starym) pod cudze pragnienia, starania i emocje - tyle zje (tyle w nim życia), ile dostanie za darmo...
Puenta daje nadzieję, że peelka nie da się wrobić w "złotą rybkę" i okaże się walecznym pstrągiem płynącym wbrew wszystkiemu w górę rzeki :)

Opublikowano

@Anna_Myszkin
terapie tak mają że trzeba po pierwsze i po primo spojrzeć w samego siebie.
fajnie.

Opublikowano

@Anna_Myszkin

Jak powiedział któryś z żartownisiów - terapie dzielą się na udane i nieudane. Jestem podobnego zdania.
I myślę sobie, że o tym jest po trosze Twój wiersz. Satyrą tchnący, gorzkawy, sarkastyczny. Bardzo dobry.

Czego nie lubię. Otóż - nie lubię tłumaczyć wiersza, czyli - co też autor miał na myśli. Zakładam, że Autor (Autorka) ufa czytelnikowi, że zrozumiał sens wiersza.
Co najgorsze - aby czytelnik tłumaczył Autorce lub samamu sobie, o czym jest wiersz. Trąci szkolnymi lekcjami polskiego w podstawówce.

Uściski, Beatko. E.

Opublikowano

w zwrocie: "nie spełniam cudzych życzeń" tkwi domyślnie taki rodzaj egoizmu, do którego peel pewnie wolałby się nie przyznawać...czyżby oczekiwał spełniania wyłącznie własnych? po co zatem wytykać partnerowi jego dominację, skoro jest się samemu egotystą?
...
niemniej wiersz ciekawy w opisie relacji między-ludzkich...choć akurat w tej terapii nie ma żadnych owoców, oprócz ważnego wiersza!

Opublikowano

Być może powinnam doprecyzować "cudzych", które mnie wydało się jednoznaczne z "obcych mi ludzi" - wszak nie żyjemy po to, żeby zaspokajać innych, więc w pełni tego świadomy peel nie oczekuje tego od otoczenia.
O dominacji słowa nawet nie szepnęłam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @marekg czytając Twoje wiersze próbuję " złapać myśli" , które wplecione są w wersy, ale są one takie eteryczne, delikatne, wręcz nieuchwytne...Lubię jednak wnikać w ten wyjątkowy świat, gdzie przenikają się ludzkie cechy charakteru z otoczeniem, nadając właśnie przedmiotom rożne emocje. Latarnia, która spala się ze wstydu obnaża doskonale  ludzkie słabości...Bardziej ujmująco i magicznie nie możnaby tego wyrazić...Dla mnie to poezja z górnej półki! Pozdrawiam :)
    • @Radosław czas jest dla nas nieubłagalny. On nigdy nie zostawia reszty, jedyne co zostawia to niedosyt po utraconych chwilach...Powiedziałabym, że jest wręcz bezlitosny...Gratuluję miniatury, jest bardzo udana moim skromnym zdaniem. Pozdr:)
    • @Alixx22 ten szept wiatru przedstawiony w wierszu przenika niepokojem do szpiku kości. To " zawodzenie wśród sosen" jest tak obrazowe, że i ja je słyszę...A " krzyk nasączony szeptem cienia" jest niebanalną metaforą osamotnienia podmiotu lirycznego. Innymi słowy ten wiersz to tzw. moje klimaty. Pozdr:)
    • @Waldemar_Talar_Talar ciekawy wiersz z motywem dwóch scen. Tylko tak sobie rozmyślam, że scena to i może nawet jest jedna tylko jej wygląd ulega niekiedy zmianie , no i role różne w życiu przybieramy. Druga kwestią wartą reflekji jest także stwierdzenie na końcu weru, traktujące o tym , że człowiek  nauczył się grać rolę...Chyba nie zawsze umiemy te role zagrać, niekiedy potrzebujemy wsparcia innych ludzi. Ile razy popełniamy przecież błędy co mogłoby sugierować, że jednak nie do końca umiemy właściwie tę rolę odegrać...Interesujący jest Twój wiersz, lubię właśnie takie, które pozostawiają tyle wolnej przestrzeni do interpretacji! Pozdrawiam!
    • @Leszczym tylko byś powiedział inaczej

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...