Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Epizod z życia Józefa Stolarza



Nie można tak od razu wszystkiego przekreślić, zapomnieć.
Chociaż, zapominanie przychodzi łatwo i samo, jak arterioskleroza.

Ale przecież nic nie dzieje się samo. Ojcu, dzieci mylą się
z bohaterami Nowego Testamentu. Nie przypadkiem
ma nadzieję na odpuszczenie. Jednak, co tu odpuszczać?
W prostym życiu nawet Jan Chrzciciel chodziłby ubrany
w poplamiony roboczy uniform. Głowa nie byłaby warta
ścięcia. Właśnie został zwolniony z pracy,
jak fotograf w rządzie Tuska.




Łoże Łazarza



Syn pochyla się, poprawia poduszkę, jego długie włosy
dotykają czoła rodzica. Jezu, Chryste, to Ty?!

Jeszcze nie, ale już teraz próbuje stąpać po wodzie.
Ma naśladowców pośród kibiców z osiedla
po właściwej stronie Wisły.
A od kiedy rozniosła się pogłoska, że potrafi
to i owo wyczarować,
nie odstępują go, i wszystko w nim święte,

aż po pianie koguta. Magdalena jest wierna. Nie miała szczęścia
donosić. Złożyła pozew o rozwód. Kłamią Ojcu już jakiś czas.

Herod spogląda szyderczo z okładki Newsweeka.




Całkiem niegrzeszne dzieciństwo Magdaleny



Pochodzenie wiele wyjaśnia. Za miedzą jest pas ziemi niczyjej,
a dalej rządzą hieny, szakale i sępy.
Tak tłumaczył córce

meandry geografii. Ojciec pamięta jeszcze zalew szarańczy,
ale do epizodu z robactwem przyzna się po czasie. Chyba, że
sami dojdą w IPN-ie jaki miał pseudonim. Z miłości do rodziny
zakopał przeszłość głęboko w ławie piachu za chlewnią.
Tam, gdzie śmierdzi najbardziej, nikt nie waży się kopać.
Smród po wsi idzie od strony zakrystii. Kościelny
zbierał datki na tacę i informacje. Świeć Panie
nad jego duszą.
Niewiele zostało do święcenia
po ostatnim świniobiciu.





Na prawach dzielnicy



Od czegoś trzeba zacząć. Przemilczmy prolog.
- Nasi znowu dostali lanie od Ruskich.
Ale jej to czarno-biało obchodzi. Bez
ledwo co zakwitł. Łazienka pachnie Brutalem.

W oknie bloku naprzeciw podpatruje nagiego
Anioła. Od patrzenia jeszcze żadna nie zaszła w ciążę.
Ma nadzieję, że i jej to nie spotka. Firanka była
sprana, drzwi złuszczone, klamka ciepła jak dłoń
spowiednika. Na praktyce inne Marie milczą o ojcach.
Przeczuwają płeć maleństwa po zachciankach na pączki
i kiszoną kapustę. Pozwalają się wkłuwać nie wiedząc,
że sterylizator zepsuty. Od zachodu nadciąga dobry czas
dla małpiej pandemii.

Na czymś trzeba skończyć. Pępowinę podwiązał Józef
w budzie Żuka /na heblowanych deskach/. Tym samym
wrakiem będzie w stanie wojennym przewoził powielacz,
bimber, rąbankę i coś, co wywoła uśmiech żołnierza.
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

To ciekawie pan napisał.
Do jednego mam zastrzeżenie otóż tylko Polacy zdobywali Moskwę trzy razy łapiąc cara za jaja, więc nieco pan przesadził. To ruscy nas się boją:-)

Opublikowano

@Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN
wybacz, że pominąłem w kolejce, ale nie rozumiem /nie, że nie chcę rozumieć/ o czym do mnie piszesz, jakie plotki, insynucje, magiel?
fotografa można sobie wyguglować; dilerów mamy /a jakże/, okładki Newsweeka można sobie pooglądać /niejeden ma twarz Heroda/, akta IPNu także dla zainteresowanych, jak działa i /łała nasza służba zdrowia też jakby na dłoni i w pamięci; jedynie fikcja nie do ruszenia

pozdrawiam

Opublikowano

@Leszek_Sobeczko

Przepraszam, że wcześniej nie bylam.

To znakomity, ciekawy test. Bardzo.

Byłabym chyba za tym, żeby przekazać go we fragmentach.

Wiem, że straci na przekazie. Ale tak bardzo zależałoby mi na tym, aby był czytany.
Samo to, że jest długi, od razu zniechęca czytelnika. A szkoda.

Może jakoś inaczej skonstruować, uatrakcyjnić tak, żeby jednak ludzie czytali. Bo warto.


A Herod na okładze Newsweeka jest po właściwej stronie.
Kabaret.:-)))

To, że za miedzą jest pas ziemi niczyjej - cóż możemy - nic nie możemy. Nic...

To tyle z sympatią . E.

Opublikowano

@maria_bard
oczywiście, racja, bo z cyklu, publikacją całości pod jednym tytułem nieco przegiąłem, ale mz lepiej jak jest "kupie", by nie otwierać okienek, zresztą mało komu się chce i dlatego tak

"A Herod na okładze Newsweeka jest po właściwej stronie.
Kabaret.:-)))"
to nie tak, Herod okazał się szczurem; pisząc Jasełka jeszcze był na statku zwanym Polska; podmiot liryczny nie cierpi faceta i chyba mu można w świecie wiersza

pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Bardzo słusznie bym powiedział :) @Amber Super, dziękuję ponownie za lekturę.  @violetta To i promocja jakaś może objąć zasięgiem, a przecież zbliża się nasz ukochany czas promocji :)) @Berenika97 Może być jeszcze weksel pt. Radość matematyczki optymistki :))
    • kiedy trzymam cię za rękę, twoje drugie „ja” już się rozbiera, idziemy do łazienki, kafelki falują jak morze, żywioły w tobie budzą się i gasną.   mówisz „Lore!”, a brwi wiją się w grymasie dawnego głupstwa nad oczami mętnymi jak płuca palacza.   jadę z tobą przez wszystkie wersje ciebie: tę, co tańczyła na weselu, tę, co krzyczała na dzieci, tę, która pierwszy raz się zakochała i tę, która dziś pyta mnie, jak mam na imię.   kiedy trzymam cię za rękę, to jest jedyne, co łączy cię z jakimkolwiek „tu”, z jakimkolwiek „teraz”.   pytasz, czy idziemy do łóżka, ja poprawiam poduszkę, podciągam barierkę, liczę oddechy. dla ciebie każda noc jest jeszcze jedną szansą na młodość, dla mnie – kolejną służbą.   „nie spiesz się” – mówisz – „czas jest nasz”, a ja wiem, że twój zegarek rozsypał się na sekundy bez dat.   może dziś zaśniesz spokojnie, może będziesz wołać kogoś, kto nie żyje od trzydziestu lat, może będziesz się śmiała, że w szufladzie rosną ci kwiaty.   o świcie otwieram okno, wpuszczam świeże powietrze, zapalam lampkę, żeby wygonić resztki nocy.   witasz dzień nie pamiętając, że wtuliłaś się we mnie jak dziecko, że płakałaś, że się bałaś, że znowu trzeba było zmienić prześcieradło.   kiedy trzymam cię za rękę, cały mój patos spada na ziemię razem z tym, co nie utrzymało się w ciele.
    • dogonić wiatr zrozumieć cień dotknąć myśli poczuć je   upić miłością nie bać sie smutku uśmiechać  co rano   ciągle być sobą podziwiać to co piękne nie  płakać   kochać co jest nie udawać że łatwe że nic nie boli   czy aż tak dużo chcę od życia które moją  drogą jest
    • *Afíste aftí tin prodosía na sas férei ton pio potapó thánato (gr) - Mam nadzieję, że ta zdrada przyniesie Ci najpodlejszą śmierć.     Zapatrzeni jak w obraz. Wybraliście ją na swoje zbawienie. Na swoją najpiękniejsza, jedyną miss. Przeżyłem lot w dziesięciopiętrową otchłań. Od dachu po bruk. Przez nią, lecz nie dla niej. W niej nie ma nic z kobiety. We mnie, nie ma nic z człowieka. Ja wierzę w moc zemsty. Więc proszę Cię o pomoc Eris. Zazdrość jest paliwem, najgorszych tragedii. Ten nóż jeszcze nie gardło a twarz Ci rozsieka.   Na Twoim ciele plugawym, wszelkie diabły spełniały swe dzikie rządzę. A ogary piekieł zostawiły ślady pazurów i zębów. A ja chcę wrócić w spokoju do swoich dzieł. Gdzie znam każdą literę. Gdzie obraz słowem maluję. Spokojna i pewna jest każda kreska. Gdzie znam wszystkich marsowych i posępnych królów. Proś ich o wybaczenie. Choć obca im jest litość i łaska.    
    • Murzyni Chińczycy Nordycy… – jednym po raczą pięknym… !      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...