Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

niezmyślanka


Rekomendowane odpowiedzi

          niezmyślanka

 

więc mówisz, że tak lubisz ważki,
myślałam długo skąd się biorą
być może są siostrami tęczy,
w ten sam się przecież stroją kolor
*


ważki swym lotem wolność kreślą
i taką samą siostra tęcza
zwieszona w pałąk żeby ludziom
twarze rozchmurzyć ot dla szczęścia

i ja mam kaprys w dzień zimowy
kwiaty posadzić na rabatach
gdy wokół zamęt trudne chwile
układam wstążki dla motyli

którym kolory deszcz pozmywał
z błotem wymieszał wątłe skrzydła
bo sępom w górze wciąż w zaparte
krucha nadzieja kiepskim żartem


* - fragment wiersza Alicji Wysockiej, pt. "zmyślanka"

 

 

  styczeń, 2015

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



gdy los uścielił niewygodę
życie w mozole bywa trudne
poszukaj kolorowej ważki,
by na nią patrzeć i nie smutnieć
poszukaj kolorowej tęczy,
uśmiechu nieba w poprzek chmury,
a przyjdzie chwila, czułe słowo
i dobre serce - cię utulić

Dla Ciebie Nato, za to, że tak długo, tak wiernie,
przychodzisz pod moje wiersze. Zawsze znajdujesz dla mnie czas i ciepłe słowa.
I wreszcie za to, że bierzesz się za rymy.

Dobrej nocy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Waldek... a ja uśmiecham się do.. fajnie wyszło.. i dodam, że wena na pewno nie taka sama.
Wiersze Ali, między innymi, są przykładem, że da się porządnie poskładać słowa, tylko trzeba "posiedzieć z nimi",
pokombinować.. bez pośpiechu.

Czarek... odnieść się.. zawsze można... ;) nawet, jeśli to riposta na wiersz innego autora, ale widzę, że wyczułeś
"temat" i nie szkodzi, że nie zgadzasz się z, jak to określiłeś, "międzyprzestrzenią" II-giej i III-ciej, a owady.. niektórych nie lubię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjo...

uśmiechy zbieram nawet z chmury
kiedy próbuję stawiać rymy
a że "molowy" cóż poradzić
gdy myśl do głowy taka włazi

... no właśnie, Twoja zmyślanka lekka, zwiewna, moja niezmyślanka, dlatego, że ..nie.. celowo poukładała się w nieco odmiennej tonacji...
Czy biorę się za rymy, nie potrafię odpowiedzieć, być może... potrzebuję chyba dobrej inspiracji i motywacji w postaci wpisów,
ale czasem przeliczę się w "czekaniu" na kogoś, wówczas przygasam, jak świeczka w przeciągu... :(
Miło mi, że zajrzałaś tutaj, chyba tytuł ściągnął.. ;) Bardzo Ci dziękuję za.. "gdy los uścielił niewygodę".. to sobie zabieram.!

Jacku... na moje ucho, żadna z trzech nie jest super, bo gdy pisze się na "kolanie", by po "chwili" wrzucić..
nie ma siły, są niedociągnięcia. Nazajutrz wyjeżdżałam... a łąki koło Częstochowy znam.. co chcesz, miłe miejsce... ;) trzeba dobrze
poszperać, a to co wyżej, co nieco poprawiłam...

Przepraszam.. całą czwórkę.. za poślizg czasowy w odpowiedzi na posty.
Dziękuję Wam za wpisy, ślę pozdrowienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wierszy jest zatrzęsienie,ale tylko niektóre są poezją.
    • bądź tu i zostań Nasze serca  spłoną czerwienią Ze mną poczujesz się jak w niebie Mamy ten  sam klucz  do naszych serc Nasza droga miłości jest taka sama kolorowy dom w kształcie serca Miłość buduje nasze życie Oglądamy zdjęcia z przeszłości Nie mają koloru , mają kolor miłości Dlaczego potrzebujemy skarbu , mamy siebie                                                                                              Lovej . 2025-01-14                 Inspiracje. Czy istnieje prawdziwa miłość
    • W drewnianej klatce, pod cieniem drzew, ptak śpiewał pieśń, co nie miała słów. Skrzydła złożone, niemal zapomniane, wciąż drżały w rytmie dawno przebrzmiałych snów.   Blask słońca wpadał przez kraty złote, rzucając cienie jak pajęcze sieci. Każdy promień – przypomnienie lotu, każdy dzień – więzieniem bez ucieczki.   Marzył o niebie, gdzie wiatr unosi, o wolnym błękicie, co nie zna dna, lecz skrzydła skurczone nie znały mocy, a pieśń w gardle zmieniła się w łza.   „Otwórzcie klatkę” – chciał krzyknąć światu, lecz głos zamilkł w gęstwinie liści. I tak trwał w ciszy, na skraju zmroku, pragnąc wolności, choć w niej mógłby zginąć.   Aż pewnej nocy, gdy księżyc zbladł, i cisza pożarła ostatni śpiew, klatka uchyliła swe drewniane wrota, lecz ptaka w niej już nie było – tylko cień.   Świt zastał klatkę pustą, jak wieko, które zamknęło w sobie ostatni sen. A wiatr poniósł pióro ku dalekim wzgórzom, gdzie niebo dotyka nieistnienia tłem.
    • @Laura Alszer   Usunąłem martwe teksty, to znaczy: bez polubień i komentarzy, zanim coś tutaj opublikuję (publikuję tylko tutaj, sporadycznie na Facebooku) - piszę najpierw na Wordzie (mam jeszcze rękopisy w Czarnej Teczce) i dopiero potem publikuję tutaj - po szlifie, jako uczeń publikowałem teksty w licealnym pisemku "Uważam, że...", bibliotekarskim "Sowa Mokotowa" i tygodniku "Tylko Polska", wydałem również tomik wierszy pod tytułem "Kowal i Podkowa" - można go zamówić w Archiwum Akt Nowych - trzeba po prostu napisać do wyżej wymienionego archiwum list elektroniczny lub iść bezpośrednio i zadać pytanie, jasne: wszystko mam zapisane na Wordzie - włącznie z "Czarownicą" - na profilu mam życiorys i dane kontaktowe, gdyby pani zechciała - mogę pani wysłać.   Łukasz Jasiński 
    • więc pielęgnuj piękną miłość co się rodzi jeszcze nie wiesz czy przypadkiem to nie chuć miłość wzniesie z ram codziennych wyswobodzi a chuć umrze zostawiając w sercu lód   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...