Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

czytaj i komentuj


Rekomendowane odpowiedzi

@teresa943

no - wreszcie ktoś to napisał :) i to w sposób bardzo elegancki - ja bym tak nie potrafił ;)
tak poruszając się tutaj od paru lat widzę że większość autorów publikuje swoje teksty
i czeka i czeka na ten upragniony komentarz nie dając od siebie zupełnie nic.
a szczytem ignorancji jest jak dla mnie programowy brak odpowiedzi na czyjeś komentarze.
pomijam kwestie dotyczące podobania się czy niepodobania się utworów i autorów
bo to już inna bajka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@oskari_valtteri
Musiałam... pamiętam "zieleniak" sprzed lat, gdy większość piszących nie tylko komentowała szczerze ale i przyjmowała sugestie. To było naprawdę ciekawe i budujące. Były też obszerne interpretacje w/g własnego odczucia. Nieraz zdarzało się, że ktoś "widział" podskórne dno, o którym autorowi nawet się nie śniło, wszak poezja to osobiste "widzenie" obrazów nawet pomiędzy wersami. Im wiersz bardziej inspiruje czytelnika, tym bogatszy. Ech, wiele by o tym...

Dzięki za poparcie. Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@teresa943
Witaj Krystyno, no to i uczeń zajrzy i skomentuje...
najbardziej podoba mi się "pokorne szeptanie wersów".
Kiedyś jak do was przyszedłem myślałem, że jako tako umiem coś napisać więc pisałem. Okazało się że trzeba jednak trochę poćwiczyć.
A więc... liryczne pióro dojrzewa powoli.
Pozdrawiam serdecznie, Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zbyszek_Dwa
Zatem dokończę...

dużo czytaj
udoskonalaj warsztat w pocie czoła
i pisz co masz w sercu
bez obaw

krytyka sprowadzi do pionu
wzbudzi chęć ciągłych ćwiczeń
pokora zacznie powoli tworzyć
zalążek własnego stylu

a werdykt
w gestii czytelnika

Dziękuję Zbyszku i serdecznie pozdrawiam :)
Krysia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gryf
"liryczne pióro dojrzewa powoli" - to święta prawda. Sama przez to przechodziłam i nadal przechodzę. Bez czytania, komentowania innych i pokornego przyjmowania sugestii nie pójdzie się do przodu. No i bez ćwiczeń... Życzę powodzenia, Janku.

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • blask Księżyca orientuje ćmy  zmylone blaskiem ognia  giną    twoje źrenice dłonie ramiona na przedpolu świata  po jasnej stronie w mroku karta magiczna  i ascendent Skorpiona    miękną znikają kształty  to najcięższe zapatrzenie    dusze kochających nigdy  nie tracą połączenia  od zawsze znamy swoje ciała  odbite echem starego wcielania    nie zatrzymasz pożądania było tu przed nami    płoną języki pocałunków  dochodzisz    w ustach    ciepły                       
    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...