Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nasza miłość w czasie gubi brunatność
pod drzewem poznania garstka opadłych
szelestów niebawem zamilknie pamiętanie
wchłonie zachłanność ziemi

tylko drgający płomyk w bieli chryzantem
zostanie zwiastunem wiecznego światła

jakie życie taka śmierć
nie dziwi nic


2014-10-25

Opublikowano

@makarios_

(Jezus powiedział) "Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem." (J 14, 1-3)

"Według wiary waszej niech wam się stanie" (Mt 8, 29)

Uwierzył ...i ja wierzę.

Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

@teresa943

Przepiękna wypowiedź naszego Zbawiciela.
Grzechem jest wyrwanie jej z kontekstu, który decyduje po co i do kogo są skierowane te krzepiące słowa.

Współcześni Jemu adresaci tejże mieli się nie trwożyć, gdy ich Wódz będzie martwy. Słusznie zwrócił im uwagę na konsekwentne wierzenie - skoro wierzą w Boga (pytanie retoryczne), to winni też wierzyć w swojego Mistrza i Nauczyciela (Rabbi). Informacja, że w domu Jego i ich Ojca (Jehowy), jest wiele mieszkań, które do tego osobiście przygotuje dla nich ich Wódz miała spokoić ich obawy co do ich przyszłości (co to dalej będzie?!). Dygresja, że gdyby było inaczej to powiedziałby im, miała umocnić w nich przeświadczenie, że ich Nauczyciel nie kłamie, ani nie tai niczego przed nimi. Zachwycająca zapowiedź, że wtóry raz przyjdzie i ich do siebie zabierze, by z Nim byli w Niebie bezsprzecznie dotyczyła wówczas jedenastu, którzy stanowili reprezentację małej trzódki - Ew. wg Łukasza 12:32 i kontekst. Niezaprzeczalnie będzie ona w Niebie spełniać przesłanie wizji, jaką odnotował prorok Daniel 7:9-14, 22, 25, 27 stanowiąc grono świętych Najwyższego pospołu z archaniołem Michałem - Synem Człowieczym. Mam ufność, że według ukształtowanej tymi słowami wiary się stanie, także mnie.. i bodaj Tobie. (:)

Więcej o tym, kto i po co idzie do nieba: http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2010082?q=ma%C5%82a+trz%C3%B3dko&p=par

http://www.poezja.org/wiersz,71,149440.html

Opublikowano

@teresa943
"drzewo poznania" - brrrr... jak dla mnie tandetna dopełniaczowa metofara która nie pasuje do całkiem zgrabnego tekstu.

Opublikowano

@teresa943

Ciągle sprawdzajcie, ciągle badajcie - jacy właściwie jesteście
2 Koryntian 13:5 + Galatów 6:3 Mam na względzie drugie z największych przykazań, pisząc do Ciebie w zgodzie z Słowem. Twoja rzecz jak to odbierasz.. Życzę Ci jak najlepiej, nie wykluczając współkrólowania z moim Królem.



Opublikowano

@teresa943

Osobiście ani myślę jeść i pić własną śmierć, bo nie mam niebiańskiego powołania - szczerze czuję się drugą owcą - Ew. wg Jana 10:16.

Dziękuję, za to co mi życzysz.. z docenianiem dla Twojej życzliwości.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Eucharystia_%28sakrament%29
http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2008249?q=eucharystia&p=par

Opublikowano

@Zbyszek_Dwa
Wszystko ma swój czas:

wiosna wypuszcza pąki i cieszy urokiem
kwitnienia
lato ogrzewa i podlewa ziemię sycąc się ciepłem

a jesień?

sprzyja dojrzewaniu owoców
zbiera je i wybiera najpiękniejsze
na zimę...
ona już wie, że do mrozów niedaleko

kto zgromadził w sobie ożywcze soki
ten "będzie żył wiecznie"

o tym nam "milczą" cmentarne krzyże
tylko ... czy umiemy usłyszeć?

Dziękuję Zbyszku i serdecznie pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...