Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wierszyk na żywo
z góry przepraszam
pewnie spod palców kicz popłynie
postanowiłem jednak spróbować
wierszyć
(po słodkim czerwonym winie)
on line, na żywo
dla publiczności
słupków, wykresów, oglądalności
dla tych milionów plazmoledów
oraz kineskopowych zgredów

nie liczcie sylab
wybaczcie rymy
to jest autentyk naturszczyka
będę idolem nie tylko idów
błysnę
bo nie mam nic
do ukrycia

...
o kurwa, siedzę
już od godziny
nie wiem co kliknąć w pierwszym słowie
wiem, że ma z dużej być litery
resztę, myślałem, ktoś podpowie

chyba poproszę
o inny zestaw
ciężko tak pisać o uczuciach
jak się ma dwa w zestawie wzruszeń
super
lub shit
choć nic nie muszę
raczej oleję pomysł głupi
on line to dobre dla kopaczy
wolę pociągnąć dobre piwo
i się poezją tv wzruszyć

a tam na dworze
proszę pana
poezja czystych kartek płonie
i żółkną wiersze n-autorów
a pan
poezji jest indolem

Opublikowano

@cyklop
wierszyć po winie, w dodatku czerwonym... cóż, mam zupełnie na odwrót, tzn. tylko i li o suchym pysku czyli na trzeźwo.
;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bo$$ - najśmieszniejsze (?) jest to, że "pod wpływem" nic się nie chciało napisać (i to jest właśnie ta godzina w środku).
Reszta już po "gibraltarze" :]

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobry żart talara wart :)
Dziękuję, ale nie rozumiem co oznacza "na Fali" (i to z dużej litery).
Fajnie, że chociaż humor poprawiam...
pozdrowienia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...