Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

skróciłem tubkę z pastą
żeby wydostać to co zostaje na ściankach
i zobaczyłem że wiele włosów rośnie mi nierówno szczególnie tych na jądrach
wystają jak nitki ze starego koca
a skoro miałem już nożyczki w ręku


wieczorem człowiek jest śpiący
zawadziłem o członka
akurat na żyle
aż mi się zrobiło gorąco
polewałem go zimną wodą
a potem próbowałem zatamować krew watą
położyłem się i poganiałem trombocyty
a jeśli nie przestanie lecieć
druga w nocy
czy na członka zakłada się szwy
jechać na pogotowie
co powiedzieć w rejestracji
jestem poetą i takie obciachy to normalka
że to wszystko przez pastę do zębów
ale jak się wykrwawię przez fiuta
to napiszą o tym w gazetach
tylko jeden na dziesięć ataków geparda kończy się powodzeniem
czasem śmierć chce nas jedynie ośmieszyć

Opublikowano

Opowieść mrożąca krew w żyłach, żeby nie powiedzieć w żyle.
Mimo poważnej puenty (żeby zmniejszyć rozmiar pośmiertnej porażki, warto mieć zawsze na sobie czystą bieliznę), pozostawia uśmiech wywołany komizmem sytuacji.

Pozdrawiam.

PS
Szkoda, że go zamieściłeś tutaj - mało kto tu dociera. "Współczesna" byłaby odpowiedniejszym miejscem.

Opublikowano

@Piotr_Macierzyński
Bardzo mnie martwi tak prymitywne podejście, do tak delikatnej materii.
Bowiem:
-termoregulację moszny wspomaga mięśniowa błona sprężysta (tunica dartos). Kurczenie się jej włókien powoduje marszczenie skóry, co zmniejsza jej powierzchnię i redukuje ucieczkę ciepła; odpowiednio rozkurczanie powoduje wygładzenie, a przez to zwiększenie jej powierzchni !!!!!!!!
Wystarczy tylko (wspomagając się oczywiście odpowiednią porcją relaksu)
doprowadzić narząd do ogrzania i........................ ogolić jaja elektryczną maszynką, ze specjalną nasadką uniemożliwiającą "wciąganie" skóry firmy
.............( unikam kryptoreklamy, ale na pryw. mogę podać markę).

Jest jedno, ale.
Ponieważ "obciachy" są dla poety normalką, również cierpienie jest nieodzownym czynnikiem wspomagającym proces twórczy.
Owe nożyczki są powodem totalnego impulsu, który ma także miejsce w wyżej wymienionym i bywa:
a) nierozważny
b) bolesny.

Jednak i tak polecam postęp.
Będąc poetą-hipochondrykiem, można bez przeszkód tworzyć o stopniu uzyskanej gładkości.

ps
Byłem cały obolały kiedy czytałem.
pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...