Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pewnie w tym życiu się miniemy
obrączka mi zamyka usta
choć na emotki odpowiemy
przyszłość jest beznadziejnie pusta

zostaną sny marzenia zwidy
gorączka absurd w jakieś cuda
śni mi się ziemia Atlantydy
gdzie wspólny dom się stworzyć uda

powiemy sobie kocham kocham
internet niczym gwiazda świeci
ty w swoim związku ja w obłokach
lato się pszczeli miodzi kwieci

lecz serce moje jak szczękościsk
mówi mi zamilcz wyj lecz we śnie
zamknąć internet po kłopocie
na próżno krew twe imię niesie

Opublikowano

oj upał działa na poetów
co to koniecznie tworzyć muszą
i chcą coś pisać lecz niestety
piszą rękami a nie duszą

pragnąc upiększyć swoje dzieło
aby wypadło super ślicznie
miast delikatnie nadać lekkość
stosują rymy gramatyczne

wszak pomysł owszem tu nie pęknie
jakieś uczucie w sercu płonie
miłości zwykle są dość piękne
lecz najpiękniejsze niespełnione
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"kulawość" bywa czasami cechą a nie wadą...pisał już o tym mistrz Norwid, że u nas, w naszej poezji (Jego czasów) za dużo monotonii, za dużo pruskiego marszu i wybijania taktu...Dlatego jako pierwszy rozbijał rytmikę wiersza, mieszał szyk średniówek, akcentów...I stał się pionierem wiersza białego, choć tylko Słowacki go wyprzedził jednym białym wierszem...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Konrad Koper ...i nikt nie wie, skąd przychodzi, ale wszyscy czują, gdy przechodzi przez nich.
    • @Naram-sin W chwili, gdy epoka, w której przyszło mi żyć, zwraca się ku mnie z niechęcią — nie jak matka, lecz jak oschła macocha, której spojrzenie zimne, a dotyk twardy — nie potrafiłem, nie chciałem nawet, mówić jej językiem. Bo cóż znaczy język tejże epoki, jeśli nie maska jej własnego obłędu? Jakże pisać słowami, które same w sobie niosą ziarna tego zepsucia, które pragnę obnażyć? To tak, jakby opisywać więzienie tuszem nasyconym krwią niewinnych — zdradliwa to materia. Nie — buntowałem się w każdym zdaniu, w każdej sylabie. Nie ze złości, lecz z konieczności. Bo gdy świat nie mówi już do mnie po ludzku, ja też nie będę odpowiadał jego głosem. Nie będę wchodził w jego grę. Gdyż prawda, jeśli ma się objawić, nie może się posługiwać narzędziami kłamstwa.
    • Po co Twój wiersz przywdział taki patetyczny kostium? Chcesz przekazać jakąś myśl, ale czytelnik nijak nie może się jej dopatrzeć pod grubą zbroją. Wyciągasz najcięższe armaty, słownictwo, które może robiło wrażenie jakieś dwieście lat temu, nie dodając nic, co zaktualizowałoby przekaz w jakikolwiek sposób: językowy, przedmiotowy, formalny. Upadek, mrok, krwawienie, ruina, żelazne jarzmo, zgasły płomień, ból, ogrom - cały ten apokaliptyczny pakiet ma tworzyć iluzję głębi, ale to tylko pozory, bo utwór nie wychodzi poza prawdy oczywiste. Aż dziw bierze, że ten wciąż niszczony świat jeszcze istnieje. Słonko na końcu - nie mam pojęcia, skąd taki kuriozalny pomysł. W utworze pełnym wszystkich odmian dekadencji nagle pojawia się słowo rodem z wierszyków dla przedszkolaków.  Jeśli jeszcze zestawi się to wszystko z kulejącym warsztatem (wiersz nie ma rytmu, rymy są kiepskie), to całość w żaden sposób się nie broni. Najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, aby uniknąć takich błędów, jest, po pierwsze, po drugie i po trzecie, nie sięgać po tak górnolotne tematy, nie mając nic do powiedzenia na ich temat ponad to, co każdy wie z podręczników szkolnych. A po czwarte - nie naśladować wzorców poetyckich z dawnych epok, bo jest to ożywianie trupów na cmentarzu. Epoka, w której żyjemy, nasza rzeczywistość, nasze dylematy, nasz język - są o wiele bardziej warte eksploracji, bo żywe.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie dziwię Ci się. Naprawdę bardzo szybko się przyzwyczaiłem. 3M-y owszem, są duże, ale Honeywelle już nie, a przy okazji fajniej wyglądają.  
    • @Wędrowiec.1984 Oj,  bo zaraz mnie przekonasz :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...