Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

moja ojczyzna to piękny kraj
tu zloty październik barwny maj
ma drogi ku szczytom się pnące
maki i stokrotki latem kwitnące

tu są pola lasy Jeziora i rzeki
bursztynowe morze i piaszczyste brzegi
piękne wsie osady i miasta
tu dzieci i młodzież która spokojnie dorasta

moja ojczyzna ma swoje piekło ma swój raj
tu śliczne sady ogrody parki oraz sosnowy gaj
ma swoje mądre szkoły i uczelnie
ludzi bogatych i żyjących biednie

tu kina symfonie teatry i kawiarnie
chłopcy i dziewczęta wyglądające zgrabnie
moja ojczyzna to kraj miłości
wolnego słowa i wolności

ma swój hymn ima swoją flagę
dlatego boli mnie bardzo mocno
gdy ktoś kładzie nań lagę



Opublikowano

Jeśli masz na myśli Polskę, to cudownie. Patriotycznie...

"ma swój hymn i ma swoją flagę
dlatego boli mnie bardzo mocno
gdy ktoś kładzie nań lagę"

Ja jako lokalny Patriota myślę tak: "Wolę gówno na własnym polu, niż fiołki w Neapolu." - to zasłyszane.
A to moje: Wolę być niewolnikiem we własnym kraju, niż panem na obczyźnie. Pozdrawia Mietko z Polski.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pustym łonie, gdzie echa tańczą cicho, tkwi embrion myśli, nie ciała. Składamy dłonie, szepcząc modlitwy, o duszę, która nigdy nie zaistniała.   Prawo i wiara, dwa kamienie młyńskie, mielą decyzje na proch codzienności. Jedni widzą iskrę, świętą i boską, inni zaś lęk, w imię wolności.   W komorze echa, gdzie sumienie waży, płód staje się sztandarem ideologii. Morderstwo? Zbawienie? Kto wskaże granicę? Moralność tańczy w rytm patologii.   Matka, ołtarz z krwi i kości, naczynie wyboru, pole bitwy. Jej ciało, nie jej, lecz publiczna własność, w dyskursie zimnym, pozbawionym liryki.   A co z tych, którzy przyszli na światło, ale światło ich oślepia, rani, dusi? Ich krzyk zagłuszony, mniej ważny, mniej święty, bo wiersz o życiu pisać trzeba, a nie katuszy.   Nienarodzony krzyk ma potężną siłę, rozdziera ciszę, zmusza do myślenia. Lecz krzyk żywego dziecka, bitego, głodnego, to tylko tło dla wielkiego istnienia.   Więc rzucam ten wers, jak kamień w wir wody: Hipokryzja jest największym grzechem. Czcimy potencjał, gardząc rzeczywistością, dusząc sumienia, odbierając oddech.
    • @huzarc   idę obok Ciebie.   tez nie wiem dokąd.   dziękuję.      
    • @Gosława   wsiąkanie w chłodną prawdę o przemijaniu
    • @huzarc   mocny kontrast między jawnym gniewem a cynicznym wyrachowaniem.   wers "rozpylę brokatem" genialnie oddaje brutalność aktu uniewazniania.   celne i zwięzłe ujęcie współczesnej polaryzacji.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :) Cieszę się, że się spodobał i zatrzymał na chwilę.   Tak, to prawda. Dzieki za reakcję i komentarz. Pozdrawiam.     Myślę, że ten temat nie powinien się dać tak łatwo wyczerpać, ale zrobiłem co mogłem I jak umiałem, cieszę się więc z takiego odbioru. Dziękuję i pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...