Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

myśli zatopione w Jakubowej studni
garną się nieśmiało ku błękitowi

chrzęst żwiru pod stopami Niosącego
kusi zapachem niezbadanej tajemnicy
do końca

On jest jak drzewo
zasadzone nad źródłem
liście jego nie więdną
i wydaje owoc w swoim czasie

nie chcę być plewą kórą wiatr rozmiata
w ogromie mojej pustyni,

nie zbieram drewna jak wdowa z Sarept
ale jedynie gałązki

kurczę się więc z braku żaru
w mojej samotni
On wkłada mi do serca coś pokrzepiającego
a ja nie mogę pojąć co to jest

mówi :

Duch wieje tam, gdzie chce” (J 3,8).
Nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża;
Szkoda, że wieje nie wtedy, kiedy ja chcę,
ale kiedy On pragnie.

bez sensu pytanie dlaczego
nie pojmiesz co to jest
możesz jedynie Go zaprosić lub odrzucić
zdecyduj

* słowa Jana Pawła II
Opublikowano

@sława_zaczek

wielu w owym dniu mu powie Panie
bezbłędnie wieścił przecież przewidział
gdy dokonywał pierwszego Kanie
jemu wierzących bardzo doceniał

orzekł że droga jedna do życia
niewielu szuka niewielu znajdzie
rzesza z palmami dąży do zmycia
szkarłatu grzechów Jego czekajcie

Opublikowano

@sława_zaczek
No, no Poetko, pięknie poprowadziłaś czytelnika do Jakubowej studni gdzie Jezus odpoczywał, czytania czwartkowe,i Liturgia Św. Pawła , daje nam nadzieję do źródła Wody Życia!

Nie chcemy być plewami, ale jesteśmy , ziarnem tylko nasza wiara!

Serdeczności!
Hania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Mam taki cykl przemyśleń i zdaję sobie sprawę, że to męczące, ale w końcu pewnie mi przejdzie na jakiś czas:) no, ale cóż świat się trochę rozpada, trochę bliżej niż dalej, dlatego wypada mi jakieś epitafium skroić. Dzięki za czytanie i pozdrawiam:)
    • @Arsis np. Mnie:) nawet w chorobie potrafię coś zrobić, jest gotowa kapustka, mleku moczy się pierś:) akurat to nie robię dla siebie, może spróbuję:) jak tam podboje komet?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97   wiersz pełen smutku, ale i piękna metafor : "Twój dotyk był miękki jak zmierzch, a jednak przecinał myśli jak ostrze sensu, który się wymyka.” - to cudowne zestawienie łagodności zmierzchu z przeszywającym bólem "gdzie czas zwijał się w sobie jak ranne zwierzę.” - to bardzo zmysłowa i bolesna personifikacja czasu. jest to studium stanów lękowych i depresyjnych, w których podmiot liryczny balansuje na cienkiej linii między życiem a egzystencjalnym zanikiem, walcząc z personifikowanym cieniem, który definiuje jego rzeczywistość. Nika. zostaję z pełną podziwu duszą.....
    • @Annna2 Ten wiersz ma w sobie piękny, dwoisty oddech. Najpierw słyszymy głos ziemi, tej bardzo konkretnej,  ozdobionej sensualnymi wrażeniami. To świat bezpieczeństwa i pamięci. Potem otwiera się druga przestrzeń zdefiniowana przez mitologiczne figury i przemawiające przez nie odwieczne opowieści o świecie. A na końcu mamy pęknięcie, między miłością do życia i świata a lękiem przez dniem, jego ogromem.
    • @hania kluseczkaDziękuję! Rzeczywiście świetne są te wiersze - pierwszy jak makabreska, uśmiałam się! Ale drugi -  to próba zachowania człowieczeństwa tam, gdzie odebrano je wszystkim. A dziecku  mówi : "baw się, Kochanie". Przywołał mi na myśl film "Życie jest piękne".  Wcześniej znalazłam tę stronę, nie mogę długo z niej czytać, bo zaraz łzawią mi oczy - przez agresywny kolor. Pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...