Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jakieś spodnie, ruda kurtka, włosy do karku.
Wiek? Nieokreślony. Może czterdzieści?
Trudno rozpoznać po ziemistej cerze
i opadłych ramionach.
Piękny, bo ciepły, pełen słońca dzień;
bez pośpiechu, przesady. Mam wszystko
czyli niewiele - tyle ile trzeba.
Kiedy się odwracam,
żeby jeszcze raz spojrzeć, podnosi głowę,
jakby przed chwilą była zupełnie gdzie indziej.
Nie wiem - równie dobrze mogłaby
na ściernisku zbierać kłosy w lnianą płachtę, lub
w jakimś nieszczęsnym pokoju na koślawym krześle
z twarzy odgarniać łzę -
nie spuszcza ze mnie wzroku w sobie
spięta,
gotowa patrzeć gdzieś obok, że niby,
że tylko tak, że na kogoś czeka. Na coś.
No teraz to już nie da mi spokoju, jak wtedy,
gdy byłam dzieckiem i wydawało się - złapać
kuropatwę to takie proste, przecież jestem
szybsza od myśli.
Chce pani czegoś ode mnie? - podchodzę ostrożnie,
co by nie spłoszyć.
Nie mam nic do jedzenia - gdyby pani mogła..
Chciałam ją przyłapać na jakimś grymasie zaciętych ust;
jakiejś niezręczności brwi lub choćby dygotaniu rąk,
czymkolwiek. Kłamstwie. Nic.
Później to już biegniemy, przelatujemy szosę
na ukos
w zachwaszczenie. W pola.
Połyka nas - jedna za drugą - bruzda.


.

Opublikowano

Pani się już o tzw grafomanię ociera. Byle pisać, bo zabiorą k... komputer.
Czasem człowiek ma natchnienie i ze 20 podobnych bzdur napisze, lecz ten różniący się od Darwina najpierw pomyśli nim zamieści pierdoły.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




...............................rozumiem, to takie tourette'owskie


wiesz, M - mam w zasobach taki wierszyk:

Umysł

Wymyślono mur, więc odtąd człowiek
stara się przejść, przeskoczyć, obejść.

Zburzyć. Kręta ścieżka wzdłuż - jak upór.
Ktoś zaznaczył fragment na zielono, jakby

wystarczyło wyjąć cegłę w tym miejscu
i zobaczyć rzeczywistość, gdy tymczasem

liście z tej i tamtej strony. Latarenki
które po zmierzchu nie dają złudzeń.

Podoba Ci się?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka–Dzięki:)–No tego akurat nie wiedziałem, ale tu to tylko, metaforycznie występuje:) Pozdrawiam:)
    • @Annna2–Dzięki–Takie  życzenia zawsze→się→przydadzą. Szczególnie, że jeszcze dalej:) Pozdrawiam:)
    • @Rafael Marius @Wiesław J.K.Dziękuję panowie za odwiedziny :)   @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, jaki Lisek Chytrusek - :)   @Nata_KrukDziękuję Nato,  poecie wolno więcej. dziękuję :) @Natuskaa,  :)
    • No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki zdawać by się mogło, nieważny incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam się odbić, wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, już na solidniejszych zasadach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.   Rozumiem, że nie wszystko w życiu, idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo, poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy, są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.   Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać mi cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój pokrętny sposób, próbowałam się do tego przyczyniać. Pomagać kreować szczęśliwe chwile. Chociaż coraz częściej, z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie niestety często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.   Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, często starałam się dziękować opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym się wszystko układa.   Chociaż… czy ja wiem? Zdarzały się przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować obiekty codziennego użytku, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że wychylałam się przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Ano tak to bywa, w różnych sytuacjach:)–Pozdrawiam:) * @Jacek_Suchowicz–Dzięki:)–Świetny filmik nawiązujący. Szczególnie finał:)–Pozdrawiam:)) * @Marek.zak1–Dzięki–Jak by mógł rzec, pewien maszynista: Różne są koleje życia–Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...