Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Zbieranie orzechów


gabrysia_cabaj

Rekomendowane odpowiedzi

@Piotr_Płoszaj
tylko się pytam, dlaczego?
czyli w jakim celu?
żeby upodobnić go do tych, wyuczonych na warsztatach poetyckich?
możliwe, iż zbieranie orzechów spod drzewa, to bardzo śmieszne zajęcie
pewnie i czytanie to bardzo śmieszna czynność, i umieranie, pogrzeby, motyle, rodzina zgarbowatych,
pewnie pisanie tak w ogóle też jest śmieszne, ja nie wiem

pozdr.
G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gabrysia_cabaj
Gabrysiu, nie miej do mnie żalu, czy coś...

Ale apostrofa do gwiazd, używanie zwrotu typu złotogłowie, białe nimfy. To brzmi jakby w podmiot liryczny wbij się Mickiewicz jakiś, a to nie ta epoka. Po co pisać takim głosem? Wiersz, moim zdaniem, upodabniać należy tak, by trafiał do odbiorcy... w sposób jak najmniej sztuczny, a prawdziwy, szczery. To tylko moje zdanie, nie zmuszam... ale zastanowić się można, po prostu. Chodzi mi tylko o formę językową, nie o to, co w przedstawione w wierszu.

Ale nie kłócę się, broń boże. Jeśli uważasz to za słuszne, ok... Autor powinien być świadomy, co robi, jak pisze i do kogo chce trafić. Może twój sposób jest słuszny.

Jak dla mnie, nie do końca. Do zastanowienia.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gabrysia_cabaj
"Orzechowa matko w złotogłowiu, obejmij mnie
swoimi ramionami, matko orzechowa, w swoim nagim cieniu,
drzewo,
a ja wszystkim twoim maleństwom zerwę kruche nitki pępowin
i poślę
w wiklinowym koszu w akcie łaski
- przez morze narodzin
i śmierci -
do domu."

Wiersz jakby w celu podniesienia prozaicznego "zbierania orzechów" do rangi czynności "dla wtajemniczonych". Zamysł Autorki niby przedni i zasadny, ale egzaltacja podmiotu tylko "zadnia".

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





a tak nieco poważniej darku, to może spróbuj sobie wyobrazić, że są ludzie, którzy nie bardzo wiedzą, czym jest rzeczywistość, ale starają się...


Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata.
Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca.
Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie.
Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
Co było niepojęte, będzie pojęte.

- A jeżeli nie ma podszewki świata?
Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem
Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc
Następują po sobie nie dbając o sens
I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?

Gdyby tak było, to jednak zostanie
Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
I protestuje, woła, krzyczy.

(miłosz, sens)

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darku,

to tak jakbyś mnie poprosił o przeprowadzenie analizy człowieka modlącego się przy drodze, na której tragicznie zginęła bliska mu osoba


serdecznie pozdrawiam


ps
to miłe, że świadomie zdecydowałeś się nie siać animozji; mam nadzieję, że nie kosztowało to ciebie zbyt wiele wysiłku ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...