Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ona- piękna, długowłosa blondynka
o doskonałej budowie ciała.
Jej twarz gładka jak liść wierzby
skąpany w promieniach letniego słońca.
On- młody, przystojny brunet
zawsze z uśmiechem na twarzy.
Jego oczy tak lśniące,
jak kropla porannej rosy na trawie.
Ona - spokojna optymistka, zadowolona z życia
On- niepoprawny romantyk, wciąż dążący do celu
Oboje mają rodziców, przyjaciół, krewnych,
odległe lany na przyszłość i swoje własne marzenia.
Ona- wciąż buja w obłokach
chcąc wznosić się coraz wyżej
On- nie może oderwać się od ziemii,
przygniata go własny egoizm.
Jedno ich tylko łączy: są zakochani w sobie do bólu,
jedno ich tylko martwi: nie mogą być razem
Ona- przez swoje marzenia, on- przez własną głupotę...

Opublikowano

hihihi no smieszniutka końcówka trzeba przyznać.
mimo to sklaniasz się bardziej ku prozie i nie wiem czy ten tekst można nazwać wierszem, nie zawiera metafor, a to jak dla mnie podstawa.
czytam tu gorsze rzeczy więc będę łaskawa:)

Ona- piękna, długowłosa blondynka
o doskonałej budowie ciała.
Jej twarz gładka jak liść wierzby
skąpany w promieniach letniego słońca.
On- młody, przystojny brunet
zawsze z uśmiechem na twarzy.
Jego oczy tak lśniące,
jak kropla porannej rosy na trawie.
Ona - spokojna optymistka, zadowolona z życia
On- niepoprawny romantyk, wciąż dążący do celu
Oboje mają rodziców, przyjaciół, krewnych,
odległe lany na przyszłość i swoje własne marzenia.
Ona- wciąż buja w obłokach
chcąc wznosić się coraz wyżej
On- nie może oderwać się od ziemii,
przygniata go własny egoizm.


to typowa opisówka, może trochę przegadana, ale mimo to nadal dość zgrabna

Jedno ich tylko łączy: są zakochani w sobie do bólu,
jedno ich tylko martwi: nie mogą być razem
--------to niestety tragiczny fragment, w tym nie ma już nic z poezji, nie ladnie napisane, wyswiechtane i przewidywalne do bólu, więc trzeba zmienić:)

końcowka wywołała uśmiech na mojej twarzy-naszczęscie:)

sprobuj napisać coś innego, mniej opisowego i z metaforami , zobaczymy co z tego wyjdzie

pozdrawiam
Agnes

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - cieszy mnie że poruszył - czyli zdał egzamin - dziękuje -                                                                                                               Pzdr.   Witaj - fajnie że ładnie - dziękuje -                                                                 Pzdr.                                                                  Witam - miło mi że obraz czytelny i emocjonalny - dziękuje  -                                                                                                          Pzdr.  Witaj - tak wyszło - a z tym blaskiem może masz racje - dzięki że czytasz -                                                                                                       Pzdr.                                            Witaj - ano taka jest - ale jest miła -                                                                 Pzdr.serdecznie. Witam -    Witaj - masz rację  - czasem trzeba bo można poczuć ulgę odnaleźć się -                                                                                                               Pzdr.serdecznie. @Kwiatuszek - @Posem - @Simon Tracy - @huzarc - dziękuje - 
    • Ale możesz poruszyć emocjonalnie czytającego:). Pozdrowienia
    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...