Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Mężczyzna w krawacie (wprawka)


Rekomendowane odpowiedzi

Zobaczyła go w momencie, kiedy przechodził przez ulicę. Długi płaszcz, lekko poszarpany na rękawach plątał się między nogami. Siwą czuprynę zasłonił kapeluszem z szerokim rondem, na którym miejscami zaschło błoto. Ręce włożył do kieszeni płaszcza i ze wzrokiem wbitym przed siebie szybko szedł chodnikiem. Po kilku minutowym marszu zatrzymał się przed sklepem z garniturami. Na zielonym szyldzie ktoś niezgrabnie napisał jakieś słowo, którego nie rozumiała. Nie przypominało żadnego z języków, o których słyszała ani tych, którymi się posługiwała. Nieznajomy zniknął w czeluściach sklepu, czemu towarzyszył dźwięk dzwonka przyczepionego nad drzwiami. Przystanęła naprzeciw sklepu i oparta się o ścianę domu handlowego. Chłodny wiatr polizał ją po policzku i wśliznął się pod wełniany szalik. Zadrżała. Kilka razy potarła zmarznięte ręce próbując się rozgrzać. Mówiło się, że zima miała dopiero przyjść, chociaż szczerze w to wątpiła. Zbliżała się połowa marca, a z ziemi powoli wychylały się krokusy zwiastując wiosnę. Mimo to, co kilka dni temperatura spadała poniżej zera i trzeba się było cieplej ubrać. Przestępowała z nogi na nogę i modliła się, żeby w końcu wyszedł. Jak na komendę, drzwi sklepu otworzyły się i stanął w nich mężczyzna w kapeluszu. Machnął ręką na dowidzenia komuś w środku i poszedł dalej ulicą. Prowadziła do niewielkiego średniowiecznego kościółka, który jako jeden z nielicznych przetrwał próbę czasu i siłę ludzkiej wyobraźni. Lata wojen naruszyły niewielką konstrukcję, ale nie na tyle, żeby można było się martwić o jego przyszłość. Przy dobrych wiatrach postoi kolejne dwieście lat. Czerwona cegła odznaczała się na tle przyprószonych śniegiem chodników i ławek, które ustawiono w pobliżu wejścia do środka. Mężczyzna przyspieszył i zdjąwszy kapelusz wszedł do budynku. Kobieta rozejrzała się, ale oprócz niej na niewielkim placu przed świątynią nie było nikogo. Dostrzegła w tym swoją szansę. Wśliznęła się do przedsionka i powoli przeszła w głąb budowli. Wytężyła wzrok, a z półmroku kolejno wyłaniały się rzędy drewnianych ławek ustawione przodem do ołtarza, nad którym w uświęconej pozie konał Chrystus. Mimo, że ledwo widziała jego postać, dobrze znała ten widok. Kiedy robiła zakupy, wypożyczała film, kupowała stringi właśnie on górował nad jej głową i patrzył z na wpół przymkniętymi powiekami pod zakrwawione stopy. Wisiał w domach i centrach handlowych, w miniaturze, a czasem w skali jeden do jednego. Noszono go przy kluczach, nadrukowywano na koszulkach, malowano na ścianach. Był wszędzie niczym gwiazda filmowa reklamując pralki, samochody czy materiały budowlane. Prześlizgnęła wzrokiem, po wnętrzu kościoła i zauważyła, że nieznajomy klęczy blisko ołtarza przy lewej nawie. Ruszyła w jego stronę nie spuszczając z niego wzroku. Chciała to szybko załatwić i wrócić do domu. Wystarczająco zmarzła, żeby zasłużyć sobie na gorącą kąpiel. Zatrzymała się obok niego i skrzywiła czując gryzący smród. Starzec płakał wycierając mokrą twarz w zniszczony rękaw. W brudnych, pomarszczonych rękach ugniatał rondo kapelusza, z które na posadzkę posypały się zaschnięte kawałki błota. Wyglądał okropnie, co przyspieszyło wyrok. Z niewielkiej, czarnej torebki wyciągnęła konopny sznur, doskoczyła do starca i zacisnęła go na jego szyi. Oparła nogę o jego plecy, żeby nie mógł jej sięgnąć. Zaskoczony nie zdążył zareagować. Bezradnie drapał sznur, mając nadzieję, że uda mu się wsunąć pod niego palce. Niestety zbyt mocno zacisnął się na szarej skórze, nie dając żadnych możliwości. Starzec zaczął rzęzić i po chwili bezwładnie upadł na ziemię. Miał na ustach pianę, a oczy uciekły w tył głowy. Popatrzyła na niego z odrazą i wzięła głęboki oddech. Nachyliła się nad ciałem i szybkimi ruchami zawiązała sznur w wisielczy węzeł. Przez chwilę poczuła, że ktoś ją obserwuje. Podniosła wzrok i spojrzała na postać Jezusa. W słabym świetle milcząca postać wydawała się lekko uśmiechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

BlacSoul, ten fragment jest kapitalny. Jeżeli zamierzasz napisać kryminał, to będę Ci gorąco kibicować i czytać kolejne wprawki. Błędów nie dojrzałam, przeczytałam na jednym oddechu i przyznam - potrzebuję więcej, bo bardzo mnie zaciekawiła ta historia. Kim jest kobieta i dlaczego zabiła, z pozoru niewinnego, starszego mężczyznę?

A na marginesie - ależ tak, bazyl_prost, literatura to swoisty śmietnik. Wyrzucamy z głowy, co nam w niej siedzi :) Koniec marginesu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...