Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdzie błękitna Niemna
wstęga kreśli szlaki,
tam nie podaremnu,
mieszkali Polaki.

Niosła się ich modlitwa,
jak szeroka jest Litwa.

Proszę zmruż powieki,
ujrzysz jak wracają,
kremowe wypieki,
na stoły stawiają.

Szumią jodły w zachwycie,
że Bóg w próg znów tchnął życie.

Żytem bursztynowym
pola ozłocone,
zwyczajem wiekowym,
młodzian bierze żonę.

Niesie się ich modlitwa,
jak szeroka jest Litwa.

Wiatr wiejski harpagan,
kołuje po ziemi,
biały welon smaga,
Zosia się rumieni.

Szumią olchy w zachwycie,
że Bóg w próg znów tchnął życie.

Ksiądz kazanie prawi,
nauki nie oszczędza,
młodych błogosławi,
dziatwa słucha księdza.

Niesie się ich modlitwa,
jak szeroka jest Litwa.

Od owocu ciężkie,
grusze i jabłonie,
Zosiu, serce męskie,
składam w twoje dłonie.

Szumią brzozy w zachwycie,
że Bóg w próg znów tchnął życie.

Przez wieki ta ziemia
plony nam rodziła,
obyś Zosiu miła,
dziecinę powiła.

Niesie się ich modlitwa,
jak szeroka jest Litwa.

Młody zawstydzony,
sięga po obrączki
i prosi o żony,
delikatne rączki.

Szumią klony w zachwycie,
że Bóg w próg znów tchnął życie.

Teraz będą pili,
będą swawolili,
oby po tej chwili,
po grób zgodnie żyli.

Niesie się ich modlitwa,
jak szeroka jest Litwa.

W domu na pagórku,
co podmurowany,
którego z oddali,
widać białe ściany...

Każdy z nas ma musowo,
gdzieś swoje Soplicowo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • aż gęsto od tej całej telepatii. istny pumptrack między nami, pofałdowana przestrzeń, po której skaczą świetlistsi endurnie. co i rusz łamią się zdania, rączki, urywają myśli-linki. dlatego chcę ci opowiedzieć bajkę o zamkniętej na świat, niczym Korea Północna, wsi. o spłachetku ziemi otoczonym strzeżonym betonem, chatach przystrojonych kolczastymi druciskami. kiszono się tam we własnym sosie. i grało, tańczyło w każdym dziwaczne uczucie przynależności. i zjawił się on. miał miejsce błąd dozoru, przez źle pilnowany mur przeniknął albo został wrzucony górą, Węgier. czy też Czech, mniejsza o to. stary ochlaptus z alkoholową demencją, mózgiem rozmiękczonym latami denaturatowania, do tego – w łachmanach. lecz był sensacją, istnym prezydentem, aniołem, Michaelem Jacksonem w marynarce-liberii z epoletami. obcym, a więc lepszym. zrazu zobaczono w nim posłańca. skąd? z samych Niebios? może. lub z Kalkuty, Wadowic, Indiany. i odkrawano od niego uświęcone części, darto znoszone ubranie na kawałeczki-relikwie. widziano w nim wielką metaforę, bo był spoza smolnej i dusznej wsi. każdy centymetr jego postrzępionej kurtki, przesikanych spodni, zaczął kosztować majątek. przybysz bełkotał w sobie tylko znanym języku, czasem igła w jego głowie natrafiła na właściwą ścieżkę i rzucił coś o krajach, gdzie pospolite niegdyś skody favorit są osobliwością i rarytasem. czuł się taką skodovką. zjedzono go szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. delektowali się, wieśniacy, tym, co uznali za komunikant. przełykali z namaszczeniem. ...teraz przydałby się jakiś morał, co nie? jeszcze lęgnie mi się w zwojach, jeszcze tworzy przyszła treść. taka urocza, choć do wykrzyczenia. wmyślę ją w ciebie, jak będzie gotowa.  
    • I tak też można...   Łukasz Jasiński 
    • Dwie strony powoju   Patrzę głębiej Ci w oczy, widząc w nich prawdy kamuflaż, kiedy bardziej i bardziej ślepca – mnie – kłamstwem poruszasz.   Śpiewał psalmy tramwajów na czas i niewczas przybyłych. Drżąc na każde z zawołań rdzawo czerwonych torowisk, był nieważnym kompletnie wśród cielsk grubiańsko olbrzymich.   Jego biały kieliszek z mocą tysiąca królowych, kropli nie uroniwszy, przez stal i rdzawe obrzyny przeszedł, krzycząc w nieboskłon – mogę to zrobić od nowa!      
    • @andreasTo może zbyt małej wiary jesteś :) lub znasz życie :)) Pozdrawiam:) @Jacek_SuchowiczNa kacu jest wszystko możliwe :) Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymJuż się pogubiłem:)) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • gdy jutro się skończy pojutrze początkiem  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...