Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na drugą stronę w jasność przechodzę
podaj mi rękę człowieku
porzuć obawę usłyszysz wdzięczność
życzliwość wieku.

Wsparcia mi trzeba i twojej dłoni
żeby się w pionie utrzymać.
Kładka tu giętka a w dole przepaść
targa wiatr chwila.

Po drugiej stronie siebie obronię
słowem i sercem zaśpiewam
i tylko teraz podaj mi rękę
dumy już nie ma.

Żadna to hańba o pomoc prosić
gdy przyjdzie trudna godzina
braniem dawaniem karmi się życie
chcącym odważnym sprzyja.

Opublikowano

po drobnych zmianach widzę twoją rymowankę tak:



Na drugą stronę
w jasność przechodzę
podaj mi rękę człowieku
porzuć obawę myśl o wdzięczności
dobroci wieku.

Wsparcia mi trzeba
i twojej dłoni
żeby się w pionie utrzymać.
Kładka tu giętka a w dole przepaść
targa wiatr chwila.

Po drugiej stronie
siebie obronię
sercem i słowem zaśpiewam
i tylko teraz podaj mi rękę
dumy już nie ma.

Żadna to hańba
o pomoc błagać
gdy przyjdzie trudna godzina
braniem dawaniem karmi się życie
odważnym sprzyja.




pozdrawiam

Opublikowano

@al_meriusz
tak: to wyczucie, empatia, umiejętności. słów mi brakuje.
tak ma brzmieć ta rymowanka. dziękuję al_meriuszu za nią, i za rękę.

jedynie czwarty wers jest dla mnie nie do końca zrozumiały. ale może to poziom rozwoju ma wpływ na to, nie komunikatu.
prześpię się z nim i zastanowię.
b

Opublikowano

@beta_bez_alfy

masz rację - gdy się rezygnuje z interpunkcji, trzeba to uwzględnić podczas formułowania myśli - czwarty wers rzeczywiście nie jest jednoznaczny i może zostać zrozumiany przeciwnie do twojej intencji

więc może np. tak:

'porzuć obawę usłysz mą wdzięczność
życzliwość wieku.'

Opublikowano

@beta_bez_alfy


'wiatr targa co chwila.' 'już pustej dumy nie ma.' - i już przekombinowałaś

nie odbieraj swoim wierszom powietrza

wybrana przez ciebie forma 10, 8, 10, 5 jest ciekawa i 7 na końcu też ładnie i 'odważnie' zamyka wiersz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @JuzDawnoUmarlem Sami budujemy więzienia dla własnego bólu, zamykamy się w przestrzeni, gdzie ból ma gdzie rezonować. Podoba mi się koniec - „serce schłodzone" w szklance po whisky, bo to obraz niebanalny, gorzki, konkretny.
    • @KOBIETA Utwór mruczący głębią wysublimowanej liryczności, sięga po metafory światła, ciszy, nocnej przestrzeni. To kpi i buduje świat łagodny i nastrojowy. Tkwi w nim tęsknota, ale wyrażana językiem spokoju. 
    • @tie-break To piękny i melancholijny wiersz o mocy słowa i ulotności ludzi w naszej wyobraźni. Fascynujące jest to "ty" i "ja", które wspólnie decydują o losie bohaterów. To może być relacja autor-czytelnik, dwoje piszących razem, albo my wszyscy, którzy nadajemy znaczenie cudzym historiom. Miasto jest "niedokończone", kamienice to "akwarelowe plamy", deszcz zmywa imiona - wszystko jest w stanie szkicu. To pięknie oddaje, jak krucha jest narracja – i jak fascynująco otwarta. A zejście w "niewyczerpaną ranę" to gorzkie zakończenie. Postaci "odchodzą niezauważalnie" - znikają w milczeniu po swojej chwili istnienia. Piękny tekst.   Przypomniała mi się książka "Zabawa w chowanego" Musso Guillaume, w której autor traci kontrolę nad stworzonymi przez siebie bohaterami. Może to skojarzenie zbyt odległe, ale "zaświeciło". :)
    • W natłoku wielu myśli i wypłakanych łez. Tłumaczyłem ci boże jakie to życie jest. Wpatrzony nocą w okno prosiłem Cię o zdrowie. Szeptałem wzrok spuszczając, że samotności się boję.   Czas goił wiele ran, lecz ciągle powracały. Bałem się nie raz ten świat pozostawić. Samotny smutny jeden chodziłem na spacery. Miałem wrażenie, że zaraz pozostanę niemy.   Lecz pewnego wieczoru poznałem pewną damę. Którą mogłem nazwać pełnego szczęścia mianem. Do dzisiaj zaskoczony w odwzajemnioną miłość. Wrzucam smutki i żale w wielkiego ognia stos.   Dziękuję ci kochanie, że wciąż przy mnie jesteś. Chciałbym choć nie mogę zachować zdrowia resztę. Mogę wręczyć tylko swe własne dobre serce. Nie siłę i urodę wiec daję jak najwięcej.   Wtuleni w swe ramiona po ciężkim pracy dniu. Wpatrzony w twoje oczy rozumiem cię bez słow. Uciekają kłopoty w tedy boją się nas. Kochając siebie bardzo tak wiele możemy dać.
    • Z sennej otchłani promień światła  refleksem ciszy, lśnieniem ciał rozświetla ciemność przenikając  noc, która kruszy ciężar gwiazd.   Dryfując lekko zmysłem lotu miękkością skrzydeł wzruszam czas, a może ze mną zamkniesz oczy  by znaleźć w sobie światła blask.!?          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...