Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie mam co zostawić w darze ponad garść
chusteczek haftowanych z marzeń
i klątwy. Ubogo żyłam, złość nędzną trawiłam
bez sił i żebry, stąd posag zgrzebny.

Jeśli go przyjmiesz możesz zmienić oś
- ciepło lub chłód; zła energia to ten sam
żywiołu głód, a gorzej gdy nie ma niczego
bo i mędrzec z pustego nie naleje.

Zrozum tę klątwę co trzyma po dni kres
- napięcie suszące jak siarczysta zima.
Nie byłam szczęśliwa, tak kazał żyć bies
i odejść w pokorze; daj mi siłę boże
uciec od złości bo znów psioczę jak szewc
na buty za ciasne dla czaru miłości.

Nie płacz! Słabość w mym darze magiczna;
nic to że brak z niemocą w parze
porwą cię na manowce bólu pośród drogi
życia bo gdy przekroczysz wiek iluzji
i prawdy dotkniesz jak brzytwy
- czerwonej jak śnieg - zrozumiesz.

Ja kończę bieg, ty los pochwal - nie z odwetu
lecz z fali co do brzegu dobija; wierz mi
- lepsze rany niż martwota.
Nadaj sens zdradzieckiej mocy
bo to moc wszak a nie próżnia
i zrób to co się wyróżnia - dojrzej.

Znajdź mnie w sobie
to ja matka, co nad dzieckiem garnek sadzy kołysała.

Opublikowano

@Mithotyn
Dziękuję za koment.

Mithotynie, to wersja wcześniejsza, myślisz że ta zbyt pompowana?
http://www.poezja.org/wiersz,60,145778.html

Nie znam się, trzeba mi wskazówki. Rozwinięcie twojej opinii pomogłoby mi z ciabatki zrobić kanapki.
Szukam interakcji, nic więcej.
I nie mam intencji ci się przypodchlebiać.

Opublikowano

@oscari_valtteri
dzięki i za tyle.
Mam dwie wersje, barokową i prostszą w formule.
I poczucie, że potencjał jest, tylko forma nie ta.
Jak podpowiesz konstruktywnie, będę wdzięczna.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a jak nie podpowiem to już nie?
mi się widzi że w tym dziale się nie podpowiada tylko odpowiada na to co zostało opublikowane :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


koko-spoko ;)

tekst ociera się o wielką improwizację (adasiapana) i zemstę (fredry)
i sercem się współłączącodczuwam - bo owo gra na wstydliwie schowanej mej patosomatycznej strunie, :)

absolutnie nie słabe, ma swoją moc - ino nie w czasie,

pozdrawiam ciepło :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Masz i piękną duszę i nieprawdopodobną wrażliwość Alu :)                                                                                                  Serdeczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                                                                        
    • @tie-break   Zanim pani odpowiem na pytanie, to: zrobię lekki ukłon - jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, natomiast: Jezus Chrystus był filozofem uniwersalnej miłości, a jego matka jest Królową Polski - w sposób symboliczny została ukoronowana przez Króla Jana II Kazimierza we Lwowie, dalej: dla mnie najważniejsza jest Święta Matka Natury i dlatego ją złapałem na zdjęciu, potem: dodałem lekkiej stylizacji, aby zdjęcie mogło przybrać charakter artystyczny, kończąc: więcej informacji pani znajdzie w eseju pod tytułem "Saga" i w wierszu pod tytułem "Szczodre Gody" - tutaj można znaleźć.   Z uszanowaniem  Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • @Starzec, dziękuję 
    • @Somalija podrywasz mężczyzn? jakichś Kamilów?
    • Przyznam szczerze, że nigdy nie były moją mocną stroną. Powód był zazwyczaj prozaiczny. Nie lubiłam wilgotnych poduszek, w które łzy często wylewałam. I to przeważnie w samotności. Zawsze jakiś powód się znalazł. Często tylko dla mnie zrozumiały. Zupełnie nieistotny dla innych. W sumie trudno się dziwić. Jestem inną. Po swojemu inną. Rozumiem inaczej świat, w którym przyszło mi żyć.   Wiem. Egoistka ze mnie. Jakbym była pępkiem, wokół którego świat ma się kręcić, tak jak chcę. Ale tak wcale nie jest. Po prostu czasami nie wiem, jak odnaleźć siebie, w tym wszystkim, gdzie mnie jest tak mało.   Znowu śniłam, o zaczarowanych złudzeniami, konwaliach. Podeptanych przez złych ludzi. A może nie tyle złych, co nie myślących dalej. Poza czubek własnego nosa. Nie zastanawiają się, że kilka słów, może kogoś bardzo zranić. Tak bardzo, że w jakiś skrajnych okolicznościach, człowiek targnie się na swoje życie, a przyczyna nie będzie nawet wiedziała, że przez nią, o jednego człowieka mniej na świecie. A mógłby jeszcze tyle dobra popełnić i być dla kogoś.   Ktoś powie, że zła także. Lub być obojętnym. To prawda. Bo życie nieprzewidywalne jest, a człowiek nie ideałem, lecz nieustającym początkiem przyczyn i skutków, o trudnym do przewidzenia, finale. Dla siebie i dla innych.   Czasami się czuję, jak ta niepasująca konwalia. Jestem nią. Rosnącą gdzieś z boku, obok ogródka. Na szczęście w nieszczęściu, tym razem obudziłam się w cieniu podeszwy.   Wisiała nade mną, na promieniach słońca. Nie pozwalały, by mnie wgniotła w ziemię.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...