Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 184
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie tyle za tytuł, co za błędy ortograficzne i zagmatwanie.

Dział P przecież to nie hydepark. Od tego jest warsztat.

a.
Opublikowano

Bardzo dziękuje shy angel i oczywiście za resztę komentarzy ale bardzo prosiłbym o sprostowanie słów pana R. Twardowskiego :) czy to jakaś pomyłka?



Dnia: Dzisiaj 23:03:12, napisał(a): Cytrynowa Pomarańcza
Czytelnik

Komentarzy: 16
IP: 83.17.37.82
============================================

Oj najmocniej przepraszam... musiałem mieć otwarte dwa okienka :). bardzo jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam :)

Dnia: Dzisiaj 23:12:16, napisał(a): R. Twardowski
Czytelnik

Komentarzy: 9
IP: 83.17.37.82

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oyey, ale wystarczy popatrzeć na dyskusje - jak tam pojawi się jakiś ciekawy temat o poezji, sztuce, prawie nikt nie jest zainteresowany.

Ale jak "ktoś tam nie może znaleźć swoich ulubionych" albo "że źle mu na tym świecie" to 60-80 komentarzy.

To samo dzieje się w Zetce. Dobre utwory zostają i nikt ich nie komentuje.

Patrząc na dział Z i chociażby Dyskusje można zaryzykować tezę, że ludzie bardzo interesują się tandetą, kiczem, grafomaństwem i aferami, niż poezją, przesłaniem, ideami.

a.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pierwszy link:
Zdecydowanie P

Drugie:
Nie wiem. Forma wydaje się być poprawna, a i treść odbiega od P.

a.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeżeli znajdziesz coś dobrego w dziale P pisz śmiało :)

a.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Albo :
"tłumi hałas / dzieci cyklopów" [?] :-))))

Podmiotem l. jest "ja" reszta to dopełnienie obrazu, który składa się na puentę.
Poprzez abstrakcję do motywu (z ładnym nawiązaniem do współczesności).

Oczywiście, sa momenty w tym utworze tak kiczowate, że aż wzbudzają śmiech, ale jednak całość to pewna, dość odbiegająca od przeciętnych w P, myśl.

I jak napisałem - forma, dla mnie, jest do przyjęcia.

a.
Opublikowano

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14979
Wg mnie jest dobry, powienien zostać w Z.



Co do wiersza, który przeniosłeś oyey-u(zabraniam Ci mówić do mnie per Pan ;))
Szczególnie za to:

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14956

"powietrze jest już gęste
od tłuszczu naszych oddechów" - ta metafora jest naprawdę kiepska, fakt, że wydaje się prawidłowa, bo budzi wyobrażenie - ale jako dopełnienie na koniec utworu nie pasuje.

Jeżeli, już przeniosłeś, to może zostać - widocznie w tym momencie zadziałał mój gust.


Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14979

Chyba dajemy się terroryzować. A bo to jeszcze dziewczynka, a chora jest itd. Powinna jednak popracować nad swoimi tekstami. Są tak samo monotematyczne jak wiersze Agnieszki Gruszko i przez to stają się nudne.

"sto jedenaście drzwi
tłumi hałas
dzieci cyklopów

próbują opuścić
tartar
piegowatymi rączkami"

Pomijam "dzieci cyklopów" i "tartar", ponieważ tutaj wersyfikacja jest wysypana całkowicie. "Enteromania" i zero świadomości, w którym miejscu rozpocząć nową strofę.

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14995 - tfe tfe
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14992 - ło matko!
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14991 - chociażby za KGS (kościste gwoździe strachu)
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14996 - "masą z porcelany"? Najprawdopodobniej chodzi o kaolin, ale on jeszcze porcelaną nie jest. To taka glinka, z której porcelana może powstać po wypaleniu. Nie przeżyje autorka takiego wypalania. Niech pracuje w warsztacie (oby nie w formierni zakładów produkujących porcelanę i porcelit. malarni też nie polecam).




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ostatniej twierdzy, a może pierwszej, bo od ciała wiele się zaczyna, ciało musi być zaopiekowane, bo inaczej... i wóz stanie i woźnica i... Mikroagresja codzienności - oj, to jest bardzo dobre określenie. Można było jeszcze w to wkomponować kilka detali jak choćby temperatura czy efekty wzrokowe, ale szczególnie chciałam się skupić na wrażeniach słuchowych i żołądkowych.     Bardzo jestem wdzięczna za Twoją opinię, dzięki niej wiem, na ile czytelne jest moje "pismo". Co wprowadzają w nim wielokropki, które przyznam, że lubię stosować. Dla mnie one są jak przystanięcie i złapanie tchu, czasami myśli kontynuującej, co by się tutaj pokrywało.    Pozdrawiam :)
    • Zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej znów słodka Pluie ubiegła mnie i z dużą pewnością w głosie stwierdziła   - Uratujecie swą funta kłaków nie wartą głowę monsieur Orlon - kokieteryjnie puściła mi oko i poprawiła swe czarne włosy, targane przez wzmagający się północny wiatr - Wacek był u nas wczoraj po zmroku i na trzeźwo ten konus oczywiście nie puścił pary z ust ale gdy podstawiłam mu dwa gąsiorki z winem, zaprawionym alchemicznymi ziołami Alipsy, to język rozplątał mu się ochoczo niczym węzły na pludrach młodzieńców na widok moich dorodnych mimo wieku cycków.   Alipsa chwyciła mnie za ramię tak mocno aż uczułem na kości jej długie, zadbane paznokcie, którymi tak ochoczo gnębiła klienckie plecy i piersi.   - Konus wyjawił Wasz plan. I muszę przyznać, że mimo waszego alfonskiego uszczerbku na godności I honorze prawego obywatela to łeb macie na karku i nie wzbraniacie się w godzinie zguby wołać o pomoc do samego nieba Orlon. A raczej do jego zesłanych we właściwym czasie orędowników.   Więc dziewczęta znały już cały plan i tylko grały umartwione niewiasty na potrzeby tego kabaretu śmierci. Może i murwy i wszetecznice ale za to jak piękne i mądre a co najważniejsze moje i na mojej protekcji.   - A czy poznałyście gołąbeczki kochane tego który ma mnie wybawić od wątpliwej przyjemności dyndania na szafocie? - w tej chwili jeden ze strażników złapał mnie za tak zwane łachy i pchnął naprzód. Zrobił to tak silnie i nagle, że prawie wylądowałem całym ciężarem na obliczu jakiejś rozwrzeszczanej dziewczyny w pierwszym rzędzie gminu. - Madame mi wybaczy ten zupełny brak ogłady ulicznego fagasa - skłoniłem się do ziemi, obróciłem do strażnika i nim zdążył wymierzyć mi cios pałką usunąłem się, skocznym piruetem na bok a pałka rozpędzona pewną ręką strażnika spoczęła na twarzy dziewczyny. Odgłos łamanej szczęki i wybitych zębów było słychać w promieniu kilkunastu kroków mimo nadal gwarnej i gorącej atmosfery tłumu. Dziewczyna padła bez ducha na wznak za siebie a do zamarłego w totalnym zdziwieniu strażnika doskoczyła widać matrona pechowej poszkodowanej i w szale zaczęła kopać i bić na oślep strażników a Ci zwarli się z nią w atletycznych zapasach. A ja dzięki temu zyskałem dodatkowy czas dla dziewcząt.   - Ojciec Orest od Ran Chrystusa był przyjacielem i powiernikiem mego godnego podziwu i zbawienia ojczyma. Więc naturalnie i mnie objął pomocą bym także dostąpił łaski i zbawiennego w skutkach miłosierdzia naszego Boga, któremu nie jest obojętny los nawet tych całkowicie upadłych murew i alfonsów, którzy za niewinne występki jak zabójstwo kardynała który przeto wykończył mego ojczyma, teraz muszą pokutować i tańcować ze śmiercią na placu St Genevieuve.   Tibelle zrobiła minę jakby nie wierzyła własnym uszom ani mojemu szelmowskiemu, wężowemu językowi. Wymieniła pojednawcze spojrzenia z kokietkami i wypaliła   - Już my znamy Twego ojczulka … jak go mianowałeś Oresta od Ran Chrystusa lecz konus zna go znacznie dłużej i był kiedyś członkiem kompanii zakonnika a raczej jeszcze wtedy sodomity i włamywacza, faworyta Damasusa z Tolouse. Był jego prawicą sprawiedliwej śmierci dla spóźniających się z oddaniem tego cesarzowi półświatka co cesarskie. Czyli długów. A nosił on wtedy imię Papilona z Dunkierki choć konus określił go zgoła kwieciściej jako Papilona od świętej piczy Marii Magdaleny   Więc to najprawdziwsza prawda, że ojczulek Orest był kiedyś kolegą po fachu i równym nam niegodziwcem. Powierzyłem swą głowę zatem w jak najlepsze ręce.  
    • @viola arvensis   Wiolu, Wiolu, Wiolu. rozpieszczasz mnie swoimi słowami.   Ty, prawdziwa poetka - do mnie......   dziękuję najpiękniej jak umiem :)))))      
    • @Migrena kiedyś myślałam, że o miłości powiedziano już wszystko. Jednak  gdy czytam Twoje wiersze to zmieniam zdanie. Ciągle czymś zaskakujesz cos rozświetlasz. Przychodzę tu po natchnienia i zwykle znajduję. I za to dziekuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc   ale ja ciągle rozmyślam nad Twoim wierszem.   podziwiam Cię, że podejmujesz takie trudne tematy.   trudne ale fundamentalnie ważne.   brawo !!!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...