Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w miejscu gdzie styka
chcę i się boję
zapada cisza
jakby kolejny głęboki oddech
przestrzeń zaburzał

i tylko wiatr porywisty może
potargać myśli
zakłócić ciszę
w ruch wpędzić ciało
naturze mało tej pustki

mało

Opublikowano

Ja z nocy powstaję.
O brzasku się budzą
kształty i dźwięki,
więc krzyczę
gdy łuna na niebie.
Ze słońca promieniem
podnoszę się z ziemi,
wyciągam rękę do ciebie.

Ja słaba jestem.
Świt blady rozpala już
ciało moje i zmysły.
I ranią mnie słowa
gesty, emocje.
I plącze się czas
przeszło-przyszły.

Tak być powinno.
I choć trwa jeszcze
ta licytacja dnia z nocą
ranek to przecież
nie zachód słońca,
promienie życie poniosą.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



są tacy co nie umieja unieść ciszy
z bezruchu im wychodzą potwory
uciekają tworząc sobie wiatr zabójczy
ni dachówki nad ich głowami
ni spokoju
smutne
może niedokonane
oby niedokonane
niestety prawdziwe
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
stworzenie świata

strukturę buduję
dzień z nocy wydzielam
sens ręcznie nadaję ścieżce szydełka
oczka podliczam
kolory dobieram
gotowe myśli
układam w pudełka

jak ja się uparłam
żeby wszystko nazwać
jakbym była dzieckiem
albo jakimś bogiem
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

@bazyl_prost
są tacy co nie umieja unieść ciszy
z bezruchu im wychodzą potwory
uciekają tworząc sobie wiatr zabójczy
ni dachówki nad ich głowami
ni spokoju
smutne
może niedokonane
oby niedokonane
niestety prawdziwe


To ciekawe, jak u mnie teraz wątek ciszy płynie szerokim strumieniem.
To inkubator, Arka, zajezdnia.
To dar, nie przekleństwo.
A u Ciebie?

  • 5 lat później...
Opublikowano

Dwuznacznie tutaj i kosmicznie:) Lubię takie smaczki. 
Beato, dla mnie pod lir w tym wierszu jest takim odblaskiem, refleksem, gwiazdą która pomimo silnego oddziaływania ze strony otoczenia była/jest w stanie ochronić samą siebie. Ja tu widzę duże pole manewru jeśli chodzi o interpretację.
Bardzo dobrze dobrane słowo zachłanność w kontekście ziemsko-nieziemskim:)  
Omijając pewne pola, peelka wraz ze swoim ładunkiem emocjonalnym całkiem sprawnie przedostaje się obok. Nie zostaje wchłonięta, zmanipulowana przez silniejszych. Potrafi odbić własny blask, światło i uciec od blichtru. Dostrzega tą powierzchowną świetność.
Puentę odważyłabym się nawet skwitować jako pychę świata. 

A tłumacząc to na język wszechświata miałam skojarzenia z horyzontem zdarzeń, zakrzywieniem światła, czarną dziurą itd. 
Doskonale dobrany tytuł. Miło było zajrzeć.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"z jej magią przyciągania" (?)

Nie skomentuję tak pięknie jak tetu, ale ze wszystkim się zgadzam, co napisała.

Masz tu dwie dobre miniatury, a stworzyłaś jeden wiersz. Skromność, ale i dobry wybór,

bo wiersz ma przez to połączenie piękną puentęi jest jak skrzętnie wycyzelowany ornament. Świetnie.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      to jakaś bzdura duby smalone znam ludzi starych (pardon za nietakt bo nie ma starych - wiekiem zmienieni duch w nich logiczny wciąż świata ciekaw :)))  
    • @Stracony – ależ dzielę się odczuciami w moich miniaturach, które przeważnie opisują małe epifanie (te "jaskrawe" to rzeczywiście coś więcej, bo całe otoczenie nabiera innego wymiaru, a człowiek się wtapia, jak piszesz). Porozmawiajmy na jakimś przykładzie z przyszłych publikacji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też trzymam @aniat. za słowo. Pozdr.
    • Nie ma ograniczeń:  w każdym wieku, stuleciu  możesz się huśtać i kręcić,  Koniki i karuzele Na trampolinie tygodnie A głowa - na ukulelach   Nie ma, że ''nie wypada'' Chcą tego wszystkie twoje  zranienia, sińce i blizny Porzuć to, co nie daje ci śpiewać nie płać sumieniu grzywny Ludzie odziani w starość Kochają biadać i zrzędzić Do niczego się ponoć nie nadają,  bo już nie wstają na ósmą  i nie generują pieniędzy   Mam lat niespełna dwieście Marszem przez miasta, tunele Nie poszczę w żaden piątek I nie wiem o sobie - zbyt wiele   Haniebna jest ponoć samotność,  bo serce śpi niewygodnie,  a myśli - rzadko gotują:  kuchnia jest ciemno-przechodnia   Zostań dziś u mnie na noc   Pobądźmy chwilę bezdomni!  Świat nam wynajmie powietrze  i lustra - w cudzych oknach  A o starości - zapomnij.  Jutro jest.  W nas?   Zawsze wiosna ...  
    • Płakałam, ponieważ zeszłej nocy wiersze odmówiły mi posłuszeństwa. Uczyłam się algebry: odejmowanie, mnożenie i dzielenie... sumienia.  Grafomania?  No to w nawiązaniu ...  Najbardziej lubię spędzać przedpołudnia w niebieskich pokojach. W tym samym czasie tysiące ludzi nadają faksem informacje o astronomicznych układach cyfr,  o kartotekach zbrodni, które (wedle przeczuć) dopiero mogą być popełnione,  o egzotyce żywności utwardzanej palmowym tłuszczem. Czuję się wtedy zupełnie nie ... potrzebna.   Napisałam do NASA z prośbą o kamień, kosmiczny opal. Odpisali, że znacznie lepiej będzie i dla mnie i dla reszty ludzkości jeśli zajmę się kwestią grawitacyjności pewnej skamienieliny, którą już posiadam.  Odpisałam im, że to niemożliwe:  kardiolog od dawna trzyma ten głaz u siebie w gablotce.
    • @Moondog Oj no trudno, trza przeboleć i już :) Pzdr. M. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...