Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W ciele fizycznym tak, lecz nie w umyśle może tkwić genetyczny błąd,
jako jeszcze chłopiec mały miałem seksualne pragnienia wynaturzone,
intymnego kobiet ciała nie poznałem, więc pragnienia wzięły się skąd?
i kiedy do inicjacji seksualnej doszło, we mnie nie zostały zaspokojone,

uciech seksualnych czas upływał, a one niczym żelazo kata umysł paliły,
miłość - od niej uwolniony, a ból rozstania inną partnerką osładzałem,
mimo iż sporo ich było, ale skrywanych mych pragnień nie zaspokoiły,
ich seksualnych rozkoszy głód zaspokajając, sam na głodzie pozostałem,

tyle lat z tym rzemiosłem, a wytchnienia od umysłu chwili nie doznałem,
bez przyjemności, jednak w oczekiwaniu tego co miłością może się zwać,
nie patrzyłem pożądliwie na was, pragnąłem i rozczarowania się bałem,
zatem nie brałem, lecz od siebie jak najwięcej tobie i tobie chciałem dać,

w was rozpalałem żądzę, wstydliwych pragnień odsłaniając skarbnicę,
byłyście na wskroś zepsute, to i nie było deprawowania w zboczeniach,
delikatność w pieszczotach okazywałem kiedy rozprawiczałem dziewicę,
i bałem się czy umysł nie zechce zakosztować w innych niż wy istnieniach,

uzmysłowiłem sobie iż umysł jest kimś kto rządzi mną, kontrolując mnie,
łacno może zgubić, doprowadzać człowieka do niechcianych sytuacji,
począłem przeciwstawiać się, nie chcąc brać udziału w tym co on chce,
swych łóżkowych pragnień nie zaspokoiłem w tej seksualnej wariacji,

dopiero wyciszyłem je mantrą duchową w medytacyjnym procesie do zera,
i wstydzę się tych rzeczy, które z wami w seksualnych wojażach tworzyłem,
gdy w spadku po nich pozostało mi wiano, że niech by to wzięła cholera,
szkoda że miast seksualnych pragnień w duchowej wiedzy obyty nie byłem,

materialne pragnienia to czynniki, za sprawą ich przenoszona jest osoba,
jak ciało brudne kąpiemy, myjemy, tak dusza oczyszczenia potrzebuje,
wszelkie nieposkromione zachcianki umysłu to dla duszy groźna choroba,
je rozważny adept wiedzy duchowej duchowymi mantrami z umysłu ruguje,

z poprzedniego ciała do tego przeniosłem hulaszczego życia pragnienia,
jedni rodzą się z talentem, inni kaleką, gdy ja z seksualnym zboczeniem,
wyciszonym za sprawą duchową, i nie interwencją seksualnego leczenia,
"bo imię Pańskie ostrzejsze jest niż miecz i Ono jest twym wyzwoleniem".
18 lipca 2013

Łajdactwo kul, cnota dyshonorem.

Świat pierdolca dostaje, wstydzić się powinien ten kto się powyrzekał,
z pewnością swoje już wypił, a jeśli nie bzyka, to na pewno nie może,
wiekiem ode mnie starsi me wyrzeczenia określają jako niemoc moją,
spoglądam na nich, otyli, schorowani, nie przystojni, a pragną i mogą,
ja wysportowany, szczupły i nie obleśny, skąd u nich takie myślenie?
tak być nie może, by dobrowolnie ktoś upragnionych słodyczy unikał,
kiedy nie możesz, viagrę łyknij i dalej rozkoszy seksualnych zażywaj,
tak nałógowce czynią, gdy nie mogą, a pragnienia umysł im trzebią,
to tak jak ze szczerbatym, który nie może, ale gryźć pragnie suchary,
sądzicie, krytyki nie żałując, w owych kwestiach wam głosu udzielam.
27 lipca 2013

Dwie drogi

Szeroką bramą i takąż drogą wszedłem na ścieżkę duchowego rozwoju,
za ową bramą należało porzucić bagaż z materialnych przyzwyczajeń,

rozsądny wie, jak trudno ucieka się od przyjemnych dla ciała nałogów,
dwadzieścia lat niestrudzenie toczyłem boje z płuc okopcania dymem,

taki śmierdzący tłukłem się do drzwi Pana i chciałem by mi otworzono,
proście a dane wam będzie i jak za dotknięciem różdżki nałóg ustąpił,

doznając łaski nie prosiłem o seksu poskromienie, by mi nie odebrano,
w medytacji z seksualną perwersją pod rękę brnąłem drogą wyuzdaną,

była to na drodze duchowej życia materialnego osłody ostatnia flanka,
od niej wyzwolić się chciałem, lecz pieściłem, jak twoja żona kochanka,

czułem iż obrana droga staje się mi wąską i śliską, niczym górska perć,
to i poprosiłem Wszechmogącego by nie skazać się na duchową śmierć,

po wyleczeniu wreszcie zaprzestałyście mi być rozpusty instrumentami,
dzięki temu nie muszę borykać się z tego świata palącymi problemami.

28 lipca 2013


Opublikowano

Możnaby rzec iż nie staram się zachować formy nad sensem, jednak swoim stylem dbam i o tą pierwszą. Nie mam żadnego problemu w pojmowaniu filozofi, gdy ty go masz. No cóż nie dorosłeś jeszcze do tego, aby odkryć sens tego o czym staram się między wierszami przekazywać. Pewnie poszukujesz wrażeń i to o czym ja piszę nuży cię. Dorosnąć nie znaczy zestarzeć się, ale otworzyć swój umysł na istotną wiedzę.
Gdy spytali uczniowie Jezusa dlaczego nie mówi im otwarcie, ale w przepowieściach, On odrzekł: iż nie mogliby tego zdzierżyć. Widokiem tego i tobie w tym życiu nie będzie dane by poznać to co dotyczy wszystkich i nie tylko ciebie.
Tak więc przy braku inteligencji, przed tobą jeszcze wiele żyć, z wieloma, wieloma babami, które chciałbyś bym jako narrator sobie znalazł lecz ty i tak nie możesz załapać kim tak naprawdę jesteś i jakie są twoje powinności. Kłania się tobie joga intelektu, gdy ją znajdziesz (w co śmiem wątpić) nabierzesz pokory, a ona nie dopuści do tego, byś jak oszołom krytykował bez zrozumienia sensu przekazu w czyjejś twórczości.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Joga intelektu:to kłania się tobie (cokolwiek to jest), i jak już decydujesz się wrzucić tutaj swoje arcydzieło, weź pod uwagę, że nie czyta to tylko ciocia Krysia i babcia Zdzisia i nie będą klepać po pleckach.

A ten tekst jest po prostu potworem - długi, beznadziejny, kiepsko napisany, o niczym. To jest zdechły trup i w dodatku cuchnie.

A oszołoma to sobie zachowaj dla bliższych w rodzinie.
Opublikowano

No no, ale żeś się najeżył wybitny poeto. Ucz się pilnie, to może, może dobrniesz dalej niż do trzeciej stofy, ale dopóki będziesz myślał iż wszystko załatać można babą, to z miejsca nie ruszysz. Na twoją stronę nie wchodzę, bo wolę już pójść na stronę, a ty też daj sobie na wstrzymanie nie będzie cię tak pędzić.
Pozdro

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
    • woń dymu — pali się. popiół. wszędzie popiół po Tobie.
    • @FaLcorN moja dorosłość taka, że przeglądam łóżeczko dla wnusi, krzesełko do karmienia:) uświadomiłam sobie, że muszę dużo zarabiać, bo inaczej wszyscy padną;) oraz to, że mam starszych już rodziców i nie mają tyle sił co kiedyś:))
    • @Roma Fajne wstawki...
    • wiersz wiosenny nie tylko dla dzieci   Pewien poważny tulipan stokrotki za nóżki chwyta i mówi, że będzie twardy targając wargą o wargi. Oj, nie są głupie stokrotki, już dawno zdążyły odkryć, że kasą potrząchnie przy tym, a kocha tylko językiem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...