Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

ostatni wschód słońca nad negew


mars

Rekomendowane odpowiedzi

kalendarze, terminy pogrzebów
ciężko przełykać martwe fale
pozostaje modlitwa do kamieni
w nadziei, że gorący podmuch
nie rozleje kawy na spodnie

uciąłem racheli kosmyk włosów
odczynić uroki jak robią na filmach
nocami śnią się oczy ze strefy
sklep z cynamonem rozbity kolbami

'cienie już są wystarczająco krótkie'

zaufanie do mordercy to warunek
dobrej śmierci na starość



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




tyle ewentualnie z tego pseudofelietonu mogę jakoś przyswoić, choć równie dobrze można przyswajać masło z czerstwego chleba

przedziwnie rozstrzelone wersy, z niemniej przedziwną interpunkcją



tekst kończy "finał" nieudolności w sięganiu po najbardziej prymitywne i przewidywalne środki, skoro zaczyna się "pogrzebami" i "martwymi falami"

słowem............................tekst z tych, o których zapomina się bez wysiłku oraz intelektualnej "straty"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ostatni wschód słońca nad negew".

Z samym tytułem rodzi się pytanie: czy jest to ostatni wschód słońca dla peela, a jeżeli tak to czy opuszcza negew czy (jak zasugerował al meriusz) peel żegna się z życiem; albo czy to ostatni wschód gdyż świat ulegnie szybkiemu rozpadowi, może też nadciąga chmura radioaktywna, która rozlokuje się tam na dłużej.
Podążając jednak wersami wiersza skłaniamy się ku temu pierwszemu - że jest to ostatni wschód dla peela. Skoro peel może myśleć o ewentualnym rozlaniu kawy, to nie przypuszczam, aby próbował popełnić samobójstwo. Raczej żegna się z tym miejscem i próbuje zatrzymać obraz. Odczuwa z tego powodu nostalgię i dodatkowo "widzi" różne obrazy, które wytworzyły się w jego umyśle zarówno pod wpływem pięknych widoków jak przeczytanych i zasłyszanych dawniej informacji o mieszkańcach regionu. A że z mieszkańcami tymi wiążą się historie zazwyczaj tragiczne - stąd nawiązanie do śmierci.

"cienie już są wystarczająco krótkie" to zarówno oznacza świtanie jak upływ lat powodujący zapominanie o tragedii ludzi związanych z tym miejscem.

Puenta, czyli ostatnie dwa wersy. Pokuszę się o kontrowersyjne podejście. Mordercą można nazwać stwórcę, gdyż to on zaprogramował nam śmierć. Ludzie, którzy uwierzą, będą mieli dobrą śmierć gdyż czeka na nich życie wieczne.

Pozdrawiam serdecznie X :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Negev. Tu miłość, śmierć i czas znaczą i splatają się ze sobą inaczej...Kalendarz z terminami pogrzebów, życie w cieniu "gorącego podmuchu" determinują sarkastyczną puentę, pełną nadziei mimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Mógłby temu przeczyć tytułowy "ostatni wschód słońca", chyba że potraktować go jak symbol ścigającej się z czasem intensywności przeżywania - każdy wschód trzeba chłonąć tak, jakby miał być ostatnim...
Dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

komentarz andrzeja barycza naprowadził mnie na myśl, że wiersz może opisywać śmierć starej rachel i to właśnie jej poświęcony jest tytuł; mordercą pozostaje od wieków ten sam gorący wiatr pustyni - co jest może spontaniczną refleksją dojrzałego człowieka będącego przy kobiecie w jej ostatnich godzinach

jak by nie było, wiersz pobudza wyobraźnię, dopuszcza różnego rodzaju interpretacje zapraszając jednocześnie do przemyśleń i szukania obrazu 'całkowicie' spójnego

marku, gratulacje


ps
podoba mi się też sposób zapisu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mith ;-) Jak zwykle elokwentne podsumowanie. "martwe fale" to prawdopodobnie Morze Martwe... al meriuszu, miło, że dobry humor dopisuje ;-) Au, pojechałaś za daleko z interpretacją, a to 'tylko' problem samobójczych ataków w Telavivie. W południe są najkrótsze cienie i wtedy najczęściej ludzie eksplodują w kawiarniach. Andrzeju, bardzo trafne podsumowanie. tuz, właśnie o tę refleksję chodziło. Dziękuję wszystkim za czytanie i opinie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intrygująca jest ta "negew". Interpunkcję chyba lepiej usunąć, bo jest taka, jakby jej wcale nie było.. ;) wierszowi dobrze będzie bez niej.
Na boku zbiłam sobie strofki i wcale źle to nie wygląda. Brakuje mi maleństwa w postaci.. by/żeby.. przed słowem "odczynić".
Treść wciąga, doczytałam trochę w postach.. każdy ma swoje racje. Mnie bardzo podoba sie pierwsza, ale i całość odbieram pozytywnie.
"'cienie już są wystarczająco krótkie".. b. wymowne, plus dobra puenta.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



muszę przyznać, że w kontekście wiersza nigdy nie skojarzyłbym negew z tel awiwem i podobnie jak nikt z komentujących nie wpadłbym na to, że wiersz mówi o zamachach; jeśli chodzi tu o wybuchy np. w kawiarniach, to puenty już zupełnie nie rozumiem... proszę pomóż, dlaczego 'zaufanie do mordercy to warunek dobrej śmierci [u]na starość'[/u].

tak to dzieła zaczynają żyć własnym życiem, często innym niż wyznaczył im ich autor

dobrze, że nasz poeta żyje i może sprostować wszelkie nieporozumienia ;-)

serdeczne pozdrowienia


ps
wyprzedzając: podsumowanie andrzeja barycza jest trafne, bo jest ogólne, pozbawione konkretów, pasuje do wielu interpretacji...

[quote]Negev. Tu miłość, śmierć i czas znaczą i splatają się ze sobą inaczej...Kalendarz z terminami pogrzebów, życie w cieniu "gorącego podmuchu" determinują sarkastyczną puentę, pełną nadziei mimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Mógłby temu przeczyć tytułowy "ostatni wschód słońca", chyba że potraktować go jak symbol ścigającej się z czasem intensywności przeżywania - każdy wschód trzeba chłonąć tak, jakby miał być ostatnim...
Dobre.


Dnia: 2013-07-18 08:19:25 napisał(a): andrzej barycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

al meriuszu, to właśnie umiejętność rozszyfrowywania treści utworu czyni czytelnika bezcennym ;-) Wprawdzie nie piszę errat, ale zrobię wyjątek: "zaufanie do mordercy to warunek dobrej śmierci na starość" - jeśli Izraelczyk wie/ufa, że Palestyńczyk będzie postępował wg schematu to przeżyje i doczeka starości/naturalnej śmierci ;-) Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pustyni bywa często zimniej jak tutaj zimą. Nie wiem tylko dlaczego akurat miejsce akcji tekstu zamieszczać, mało to pustyń na świecie?
Ostatnio sporo wierszy się naczytałem akurat z akcją w tamtych okolicach, czy to jakaś moda?
Trochę druga część odbiega od reszty, ale to dobry wiersz. To tylko moje wrażenie.
Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



muszę przyznać, że w kontekście wiersza nigdy nie skojarzyłbym negew z tel awiwem i podobnie jak nikt z komentujących nie wpadłbym na to, że wiersz mówi o zamachach; jeśli chodzi tu o wybuchy np. w kawiarniach, to puenty już zupełnie nie rozumiem... proszę pomóż, dlaczego 'zaufanie do mordercy to warunek dobrej śmierci [u]na starość'[/u].

tak to dzieła zaczynają żyć własnym życiem, często innym niż wyznaczył im ich autor

dobrze, że nasz poeta żyje i może sprostować wszelkie nieporozumienia ;-)

serdeczne pozdrowienia


ps
wyprzedzając: podsumowanie andrzeja barycza jest trafne, bo jest ogólne, pozbawione konkretów, pasuje do wielu interpretacji...

[quote]Negev. Tu miłość, śmierć i czas znaczą i splatają się ze sobą inaczej...Kalendarz z terminami pogrzebów, życie w cieniu "gorącego podmuchu" determinują sarkastyczną puentę, pełną nadziei mimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Mógłby temu przeczyć tytułowy "ostatni wschód słońca", chyba że potraktować go jak symbol ścigającej się z czasem intensywności przeżywania - każdy wschód trzeba chłonąć tak, jakby miał być ostatnim...
Dobre.


Dnia: 2013-07-18 08:19:25 napisał(a): andrzej barycz


"podobnie jak nikt z komentujących nie wpadłbym na to, że wiersz mówi o zamachach"

?!

Byłbym wdzięczny, gdyby nie wyrokował pan o tym, na co inni komentujący wpadają lub nie...
Nie wiem jakim cudem potrafi pan (chce ?) dopasować jednoznaczny, komentatorski konkret (życie w cieniu "gorącego podmuchu") do własnych eutanazyjnych rojeń. Sugerowana przez pana "ogólność" mojej wypowiedzi, to nic innego, jak objęcie uwagą całości wiersza, stan czytelniczej świadomości, który nie ogranicza się do szaradziarskiej satysfakcji z odkrycia "a o czym to", lecz próbuje dociec "co z tego wynika". To nie jest "wiersz o zamachach", lecz (jak wspomniałem) o życiu w stanie permanentnego zagrożenia, udomowianiu strachu.
W tym przypadku słabość czytelnika nie jest słabością autora, co usilnie stara się pan udowodnić... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



muszę przyznać, że w kontekście wiersza nigdy nie skojarzyłbym negew z tel awiwem i podobnie jak nikt z komentujących nie wpadłbym na to, że wiersz mówi o zamachach; jeśli chodzi tu o wybuchy np. w kawiarniach, to puenty już zupełnie nie rozumiem... proszę pomóż, dlaczego 'zaufanie do mordercy to warunek dobrej śmierci [u]na starość'[/u].

tak to dzieła zaczynają żyć własnym życiem, często innym niż wyznaczył im ich autor

dobrze, że nasz poeta żyje i może sprostować wszelkie nieporozumienia ;-)

serdeczne pozdrowienia


ps
wyprzedzając: podsumowanie andrzeja barycza jest trafne, bo jest ogólne, pozbawione konkretów, pasuje do wielu interpretacji...

[quote]Negev. Tu miłość, śmierć i czas znaczą i splatają się ze sobą inaczej...Kalendarz z terminami pogrzebów, życie w cieniu "gorącego podmuchu" determinują sarkastyczną puentę, pełną nadziei mimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Mógłby temu przeczyć tytułowy "ostatni wschód słońca", chyba że potraktować go jak symbol ścigającej się z czasem intensywności przeżywania - każdy wschód trzeba chłonąć tak, jakby miał być ostatnim...
Dobre.


Dnia: 2013-07-18 08:19:25 napisał(a): andrzej barycz


"podobnie jak nikt z komentujących nie wpadłbym na to, że wiersz mówi o zamachach"

?!

Byłbym wdzięczny, gdyby nie wyrokował pan o tym, na co inni komentujący wpadają lub nie...
Nie wiem jakim cudem potrafi pan (chce ?) dopasować jednoznaczny, komentatorski konkret (życie w cieniu "gorącego podmuchu") do własnych eutanazyjnych rojeń. Sugerowana przez pana "ogólność" mojej wypowiedzi, to nic innego, jak objęcie uwagą całości wiersza, stan czytelniczej świadomości, który nie ogranicza się do szaradziarskiej satysfakcji z odkrycia "a o czym to", lecz próbuje dociec "co z tego wynika". To nie jest "wiersz o zamachach", lecz (jak wspomniałem) o życiu w stanie permanentnego zagrożenia, udomowianiu strachu.
W tym przypadku słabość czytelnika nie jest słabością autora, co usilnie stara się pan udowodnić... ;)



panie barycz, ponieważ mam akurat nieco czasu, a tego rodzaju dyskusje nie są dla mnie nieważne, spróbuję:

jeśli napisałem, że żadnen z komentujących nie wpadł na to, że wiersz jest o zamachach samobójczych w tel awiwie (i związanym z nimi ogólnym poczuciem zagrożenia), to uczyniłem to na podstawie zamieszczonych pod wierszem komentarzy; w żadnym z nich nie znalazłem konkretnej wskazówki na to, że wiersz właśnie o tym opowiada.


pański komentarz zaczyna się od:

'negev'
- zrozumiałem, że ma pan tu na myśli pustynię negew.

dalej pisze pan 'Tu miłość, śmierć i czas znaczą i splatają się ze sobą inaczej...'
- czyli: na pustyni negew (a nie w nadmorskim tel awiwie, gdzie poczucie zagrożenia zamachami jest nieporównywalnie większe, i było inspiracją wiersza) miłość, śmierć i czas znaczą i splatają się ze sobą inaczej'. zgadza się. tryb życia na pustyni jest zupełnie inny niż w miastach lub na żyznych ziemiach, gdzie klimat jest umiarkowany.

następnie czytam: 'Kalendarz z terminami pogrzebów...'
- (cytat pierwszej strofy wiersza) może oznaczać to samo, co wszędzie indziej - ludzie umierają, a gdy jest się w podeszłym wieku, tym częściej docierają do nas informacje o śmierci sąsiadów, znajomych, przyjaciół - też w miastach i kibucach na pustyni negew.

'życie w cieniu "gorącego podmuchu"...'
- najważniejszym aspektem pustyni negew dla wielu ludzi jest upał; do 45 stopni w cieniu. pozwolę zacytować sobie fragment reportażu, który akurat niedawno czytałem: 'Pierwszą regułą, której uczymy się u Yoni i jego żony Orly, jest konieczność picia, zanim poczuje się pragnienie. Druga reguła: zaszyć się w cieniu, zanim wystąpi pot. Na pustyni Negew na południu Izraela gorączka jest tak sucha, że nie od razu odczuwa się jej impet.'

'determinują sarkastyczną puentę' - puenta jest sarkastyczna już jako fraza, niezależnie od kontekstu w jakim została użyta.

moje 'eutanazyjne rojenia' o podmiocie miotającym się pomiędzy wolą godnego odejścia z tego świata a jego (wynikającymi z kręgu kulturowego) religijnymi odczuciami znajdują w strofach wiersza swoje uzasadnienie:
kalendarze - wszystko musi przeminąć; terminy pogrzebów - umierają rówieśnicy, mój czas i tak się kończy; martwe fale - (geograficzna gra słów) jako (nieskuteczne) lekarstwo albo środek przeciwbólowy w obliczu nieuleczalnej choroby; modlitwa do kamieni - bo czy bóg wysłuchałby modlitwy umierającego na własne życzenie; nie rozleje kawy - może to ostatnia kawa w cieniu gorącego wiatru, który teraz ze słabych rąk mógłby z łatwością wytrącić filiżankę; kosmyk włosów - kochanej nieżyjącej osoby jako usprawiedliwienie wobec boga własnej śmierci na życzenie; oczy ze strefy - męczące sny przeżytej przeszłości; sklep z cynamonem - utrata wiary w 'rojenia' o lepszej rzeczywistości; cienie (...) krótkie - podkreślające dojrzałość - własnego - czasu; i w końcu sarkastyczna świadcząca o rozpaczliwej ambiwalencji podmiotu (teraz już też odnośnie lekarza dającego finalny zastrzyk) puenta

ale też moje rojenie drugie 'śmierć racheli':
kalendarze - wszystko musi przeminąć; terminy pogrzebów - umierają rówieśnicy i bliscy martwe fale - ciężko przełknąć stratę, pogodzić się ze śmiercią ukochanej osoby; modlitwa do kamieni - w zastępstwie ściany płaczu; nie rozleje kawy - dodatkowe osłabienie gorącem pustyni; kosmyk włosów - kochanej osoby, gest rozpaczy, przynajmniej na tyle ten człowiek pozostanie fizycznie ze mną; oczy ze strefy - zmęczenie bezustannym umieraniem; sklep z cynamonem - bezwzględny atak tzw. realizmu (umieranie bliskiej osoby); cienie (...) krótkie - pogodzenie się z losem, dojrzałość czasu; zaufanie do mordercy - mordercą (powolnym) mogą być właśnie warunki życia na pustyni; ponadto: typowo żydowskie (jednak pełne ufności) swary z bogiem (np. tewja mleczarz - alejchem, sztukmistrz z lublina - singer). myślę, że w tym sensie kojarzyła to też Hannah K:

[quote]Puenta, czyli ostatnie dwa wersy. Pokuszę się o kontrowersyjne podejście. Mordercą można nazwać stwórcę, gdyż to on zaprogramował nam śmierć. Ludzie, którzy uwierzą, będą mieli dobrą śmierć gdyż czeka na nich życie wieczne.

Pozdrawiam serdecznie X :)


Dnia: 2013-07-18 08:18:49 napisał(a): Hannah K

ze skruchą muszę tutaj przyznać, że na intepretację 'śmierć racheli' naprowadził mnie też powyższy komentarz; o czym wcześniej nie wspomniałem.

zapewne też hannah h, i inni komentatorzy, znaleźli wystarczająco wiele przesłanek, pozwalających im na ich własne interpretacje tego wiersza,
który nosi znamiona przekazu onirycznego - i właśnie w tym widzę jego atut; tzn. w braku jednoznaczności, co daje ostatnim dwu wersom znacznie większą siłę - i sens, niż pierwotne założenie autora.

myślę, że tuz wyłowił z wiersza jego właściwą puentę (co marek poniekąd sam przyznał):

[quote]Piękny wiersz z głęboką refleksją.

"nocami śnią się oczy ze strefy
sklep z cynamonem rozbity kolbami"



Dnia: 2013-07-18 08:38:48 napisał(a): tuz


na koniec pozwolę sobie zacytować samego siebie:

[quote]jak by nie było, wiersz pobudza wyobraźnię, dopuszcza różnego rodzaju interpretacje zapraszając jednocześnie do przemyśleń i szukania obrazu 'całkowicie' spójnego

marku, gratulacje


ps
podoba mi się też sposób zapisu


Dnia: 2013-07-18 10:07:54 napisał(a): al meriusz


pozdrowienia


ps
nie bójmy się mówić o tym, co widzimy i o tym, czego nie widzimy. nawet jeśli drażni to 'ekspertów' ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Andrzeju napisałem wyraźnie, że wcześniej to czytałem i nie tutaj. Nie czytam komentarzy bo mnie nie interesują, liczy się wiersz a nie czyjeś wylewności pod nim.
Napisz pan wreszcie coś sam wtedy to będą komentarze za te gnioty i podobne. Odważy się pan:-) Wątpię.
Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...