Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

„tym razem pokażę wam język bez cenzury”


Rekomendowane odpowiedzi

"Wstydzilibyśmy się często swoich najpiękniejszych czynów, gdyby świat znał wszystkie pobudki, które je wydały"
La Rochefoucauld



drogi miłośniku
a może pójdźmy na spacer do łazienek
tam naginane faktami witki wierzby-polki
głaszczą bez pamięci skroń szopenowską
w przedziwnym zamyśleniu martyrologii nut

wy - to nie my
pomniki wyrastają jak po deszczu i mgle
podlewane przez wyszczekane racje stanu
wyciągnięte po ostatni grosz ręce katedry
synagogi niezręcznie ogrzewane gazem

a teraz idziemy na jednego
zdrowaś flaszko łaskiś pełna bogurodzico
synów swoich wal w mordę lej do końca
wśród pól złotych zalanych ugorów
ta ziemia nasza to błoto te rozpadliny
[powyżej zaimki wskazujące dla nieuków]
pod stopami w ostrogach chwiejnych tępych
zaprawionych bojowym bimbrem. tułaczym
polmosem wszechrzeczy ucieczką grzesznych
pocieszycielko gdzieś ty durna jutrzenko
konopielko wskrzeszonych. niech tam hejnał
zagra mi na wieki bym tkwił tu z przebitym
sercem chrystusa i madonną z krużlowej

hej kto polak...
husaria szasta piórami szable kontra tanki
w tle madera naczelnik dosiada kasztanki
"jakaś ty kurwa przecudowna eugenio"
szczęk żelazny na przeciwpiechotnej pustyni
celuloid spływa biało-czerwonymi drzwiami
na polach murawach gna wśród rac. polaku!
łkasz szczęśliwą łzą że wolna że taka
że-brakiem narodów jesteś i papugą
pawiem orłem jaskółką i zacietrzewieniem
w locie widziałeś zjaw norwida i plater cienie

nie ma boże zmiłuj
gdy świta o poranku - każdy widzi gołą dupę
a zażenowanie wynosi ze sobą ukradkiem
tylko prawda pazurami orze policzki w uśmiech
marszczy czoła na znak konfabulacji
wstydliwie poprawiasz wrzynające się gacie
zasmarkane mankiety masz zwietrzałe pudry
pan z wami - gdzieś po spelunach odbija się
echem. nikt już nie daje wiary wieczności
po co te ukrzyżowania i wpiekłowstąpienia
gdy przeminie co ma przeminąć i przyjdzie
co ma przyjść - usiądź bydlaku i wyj

przepraszamy za usterki
mały chłopczyk z obcego telewizora dłubie
w nosie przyglądając się asfaltowi we krwi
potem liczy kiełkujące krzyże jak muchomory
zionące jadem co to alleluja i do przodu
co nienawidzą kochać i kochają nienawidzić

śnij. czas na obraz kontrolny misiu kochany


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że Pani Wena u Ciebie gości dniami i nocami :)

Po pierwsze cytat - jest doskonały.

Po drugie wiersz - myślę, że ująłeś w nim wszystkie nasze wady narodowe. W każdym razie nie przypominam sobie innych a i tych w wierszu jest dość dużo.
Romantyzm w pierwszej, niegospodarność w drugiej, pijaństwo w trzeciej, hurraoptymizm w czwartej, depresja w piątej, i w końcu kołysanka na dobranoc. Niech śpi nasz kraj, nikt go budził nie będzie. I niech mu się przynajmniej przyśni jego wielkość.

Pozdrówka serdeczne X :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

jedyna uwaga: mocno przegadany; wypranymi wręcz słowami.

jednak bije wręcz od tekstu dojrzałością autora i klasą, której szukać u innych użytkowników ze świeczką

"pomniki wyrastają jak po deszczu i mgle
podlewane przez wyszczekane racje stanu
wyciągnięte po ostatni grosz ręce katedry
synagogi niezręcznie ogrzewane gazem"

- absolutnie najlepszy fragment.

fajna gra słowem i nie chodzi mi nawet o tą flaszkę z kolejnej strofy. po prostu bogate słownictwo nie wyciągnięte z megalomańskiej dupy. rzeczowe i sensowne, choć jak pisałem na początku, nieco przegadane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...