Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Równowaga


Mirosław_Zapała

Rekomendowane odpowiedzi

Śpiewajmy i tańczmy,
W nasze otchłanie snów zaglądajmy.
Póki czas, przeżyjmy wszystko co minuta daje.
Bo taki Nasz Wybrańców los
W całunie śmierci, usypiać w jej objęciach,
A za dnia do kwiatów tulić się i pić mocne niczym metal wina.

Wstałem o świcie, patrzyłem ku niebu
I sprowadziłem nagle jakby ducha przezroczystego,
Szła do mnie postać mieniąca perłami słońca,
Jam do boków jej przyłożył palce obolałe,
Kiedym spadł na nią i sychyliłem się ku gwiazdom nieskończonym,
Obracam się w lewo, później w prawo i nic,
Wtem pierwszy raz zrozumiałem nicości piękno,
Nieskalane planet orbity, a ja między nimi, jak Mały Książę,
Lecz nie w samotności, a w braku drugiego człowieka, nic złego przecież
Sam na sam z planetami jak kuleczki grochu, co się do mnie śmieją
nie mogą przestać, tak jak ja nie mogę

W dźwiękach przestrzeni ujrzeć łzy radości,
Nie swoje, nie brata, lecz tego, co nad nami lata.
Co niezmiennie dodaje nam skrzydeł za dnia,
I ujrzeć też muszę te inne łzy…płacz smutku,
Kiedy to skrzydła me opadają, prosto w głazy najtwardsze celują,
Bo czymże bez upadania świat,
Tym czym, bez zmartwychwstania życie,
Tym, czym bez skrzydeł lot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...