Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

we wtorek usiadła na ławeczce
przy nastaniu wiosny
pierwszym drozdem

w czwartek z ukrycia
dostrzegłem piersi pod tiulową bluzką
skromne lecz ruchliwe

dziś motyla zielona sobota
gra ptasie muzyki
czekam

jest
siedzi bez bluzki półnaga
różowa i drżąca

nie podejdę
słychać już kroki
Opublikowano

Strasznie mnie irytuje takie pisanie. Z "przez szybę" wyszło "pod kotarą".


"jest
siedzi bez bluzki półnaga
różowa i drżąca"

i co

"nie podejdę"?

szlak trafił dobrze zapowiadający się erotyk:

podejdę
zjem szybę
chcę widzieć dotykiem

A teraz na "powagę":
"czekam" - zbyteczne;
mimo ,że "przez szybę" należało oczekiwać jakiegoś rozwiązania ,bo to które jest - nijakie;

Kusicielsko jest,napięciowo też. Zbyt duża "kultura słowa".No,brakuje mi "pieprznięcia" w poincie.Połowa orgazmu to jednak klęska:)Cały czas zapominam ,że tam jest szyba.
pozdr

Opublikowano

we wtorek usiadła na ławeczce
po nastrajaniu wiosny
z pierwszym drozdem

w czwartek z ukrycia
dostrzegłem piersi pod tiulową bluzką
nieskromnie ruchliwe

motyla zarosła zielona sobota
podsłuchuje ptasie muzyki
czekam

jest
siedzi bez bluzki półnaga
różowa i drżąca

nie pójdę
w jej wewnętrzny pejzaż

Tak sobie pozwoliłem trochę... jeśli można. Pozdrawiam Elu. dire

Opublikowano

"Czekam" jest niezbędne.

Nie każde doznanie erotyczne kończy się "pieprznięciem". Tu kultura słowa, jak to eufemistycznie nazwałeś, nie ma nic do rzeczy.

To nie jest erotyk. Napięcie jest tylko tłem dla problemu.

Szyba z tytułu to sedno;-)

I tylko mi się nie denerwuj! :-))))

Cześć pracy, pozdrowienia. E.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zmieniłeś niewiele, bardzo poetycko, ale wyjąłeś mi z tego wierszyka głównego bohatera;-) A to o nim przecie; panienka to pokusa. Li i jedynie;-)
Co do "nastrajania" podoba mi się . Umuzykalniłeś tekst zmianami:-)

Dzięki, pozdrowienia, dire. E.
Opublikowano

Rzecz o wyobraźni i jej ograniczeniach (szybie). Zakładam, że "rozbieranie" panienki jest czysto imaginacyjne i napędzane niemożnością spełnienia/ dotyku. Z jednej strony wyobraźnia, to klucz do erotyki, z drugiej nie jest ona perpetuum mobile, czasami musi się zdrzemnąć i odpocząć, ustępując miejsca dosłowności zmysłów. Chyba... :) Kroki, które słychać w puencie, mogą oznaczać brak owej regeneracyjnej "drzemki", wyobraźnia się "przepala" - panienka się "oddala", lub jest anektowana przez "samca" realności, i to jego kroki słychać. Kroki w puencie, mogą być jednak również kolejnymi krokami wyobraźni, która tak intensywnie pracuje, że zbliża peela do finału - dalej już tylko orgazm...
:)

Opublikowano

Wiem, że nie lubisz zmieniać, Marek podał "swoje", a ja sobie tak czytam...

we wtorek przy nastaniu wiosny
usiadła na ławeczce
pierwszym drozdem

w czwartek z ukrycia
dostrzegłem pod tiulową bluzką
skromne lecz ruchliwe

dziś motyla zielona sobota
gra ptasie muzyki
czekam

jest
siedzi półnaga
różowa i drżąca

nie podejdę
słychać już kroki . . . . . . te kroki, bardzo mi.. :)


Pozdrawiam.

Opublikowano

A dla mnie kroki są istotne i puenta jak najbardziej na miejscu. Niezależnie od zamierzeń autorki, rysuje mi się obraz obserwującego zza firanki gościa. Wyobraźnia pracuje - jak to u facetów, niestety... kroki wszystko psują - pewnie żona:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dzięki, Psychologu:-). Lubię czytać Twoje interpretacje. Szczególnie dobre są wtedy, kiedy chcesz pojechać po tekście, a jednak włączasz litościwą tolerancję. Wtedy jest najciekawiej:-)))
Pozdrowienie. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Czy Ty nie powinnaś jednak zatrudnić sie w jakichś tajnych służbach? (co nie daj boże, oczywiście!). Zbyt łatwo przenikasz;-)))

Te kroki przypisałam jednak rywalowi, przez którego nasza wierszykowa niezdara obeszła się smakiem:-)
Pozdrowienia. E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
    • @Roma świat uczuć zamknięty w dłoni. Ładnie.
    • A baba; kłosy - łyso łka baba.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...