Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zanim dotarłem na stację
latarnie
znów odmawiały światła
strudzonym przechodniom

nie jestem stąd
wyraźnie to widzę
stojąc w dworcowym szalecie
odbicie na ścianie
nie rozpoznaje twarzy
uczę je
nieprzerwanej litanii samookaleczania

z antycznej galerii przedziału
zabieram maskę
by zakryć przed wzrokiem tubylców
zmartwione oczy
szmer to zbrodnia
karana wykluczeniem z kręgu
zabójców marzeń

wychylam głowę
wiatr pomaga opóźnić pościg
złych myśli
i on
jeździec burzy
z łatwością wyczuwam go
pociągam kolejny łyk
niezbyt duży
muszę być gotowy

Opublikowano

Poetyckie czytadło z nieco naiwną, komiksową pretensją (pościg złych myśli, zabójcy marzeń, jeździec burzy). Można "przełknąć" bez większego bólu, ale trudno też znaleźć najmniejszy powód, by do wiersza wrócić, lub się przy nim zatrzymać.
Jednorazówka.

Opublikowano

sebek, tytul.. eweentuualnie.. moglby zostac, ale szczerze, jest taki sobie. inne zwroty, ktore np. wymienil a.barycz, dla mnie,
takze do pominiecia, a calosc do przyciecia... mozna wybrac z wersow to, co juz 'mowi', ze peel stoi na krawedzi.
wybralam sobie z calosci, jn. z mala korekta, za ingerencje przepraszam.
pozdrawiam.

zanim dotarłem na stację
latarnie odmawiały światła
strudzonym przechodniom

nie jestem stąd
w dworcowym szalecie odbicie
na ścianie nie rozpoznaje twarzy
uczę je samookaleczenia
zakładam maskę
by zakryć oczy

gdy wychylam głowę wiatr smaga
złe myśli
pociągam kolejny łyk
muszę być gotowy

Opublikowano

:)
w sumie to ten najbardziej mi się podoba
cenię gęsty klimat i to czy tekst jest ciekawy
dlatego chciałem usłyszeć parę słów o nim tuaj
usłyszałem i nie czuję się rozczarowany,

Mithotyn który równa z ziemią wszystko jak glebogryzarka
potraktował mnie baardzo łagodnie, więc uznaję to jako plusik ;)

nawiązanie do komiksu też biorę tutaj za jakąś monetę
w końcu wywołuje obrazy, trudno że statyczne, jednorazówka
być może, większość książek też czytamy tylko raz...

nie to żebym wszystko obracał i był głuchy na krytykę
staram się zmieniać na optymistę, poza tym tutaj to jednak
dla mnie dosyć wysokie progi i śliskie

Dziękuję Nato za odwiedziny, wybrałem efekciarskie zwroty to prawda :)
tak musiało być ;( ale po przycięciu to już nie został wiersz, smutny wycinek
już nie opowieść :(


pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   zacząłem pisać pobudzony Twoim wierszem "absentia dei" (czy jakoś podobnie).   rozmyślałem nad nim i tak mnie jakoś naszło.   dzieki za inspirację !!!   Twoje wiersze ( te które piszesz ostatnio) mają w sobie generatory pobudzające we mnie fale mózgowe.   to sobie korzystam :)   dziękuję bardzo.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @viola arvensis... już w pierwszej zwrotce napisałaś/ powiedziałaś bardzo dużo, niemal wszystko. Bardzo ciepły wiersz o własnej wierze. Nie rozumiem ataków innych, na takie osoby. Pozwólmy ludziom wierzyć w 'swojego' Boga i oddawać mu cześć, tak jak chcą... piszę akurat o tej, o której mowa. Każdy może mieć własne zdanie na jakiś temat, ogólnie... dla mnie, najważniejsze, aby uszanować inną opcję, jeśli się taka pojawi, w myśl 'zasady'... nie narzucajmy światu własnego 'dogmatu'. Każdy żyje swoim życiem, ma własne doświadczenia i sposób ich postrzegania. Pozdrawiam
    • @MIROSŁAW C. To piękny, delikatny wiersz, pełen subtelnych obrazów i wrażliwości na świat. Uwiodła mnie ta "codzienność o smaku mięty" – to świeże połączenie zmysłów. Jest w tym wierszu oddech, cisza między słowami. Nie forsujesz znaczeń, pozwalasz im unosić się jak ten puch dmuchawców.
    • @Migrena Podaj jakiś adres na priv to ci wyślę z dedykacją.  
    • @Berenika97   Wiersz jest zaskakująco „filozoficzny” w swojej konstrukcji, choć nie używa języka teorii. Dotyka kilku klasycznych problemów: czasu, potencjalności, decyzji, sprawczosci i tożsamości. odnajduję w nim tropy prowadzące do: Arystoteles - nawiązuje do arystotelesowskiego rozróżnienia między tym, co możliwe, a tym, co urzeczywistnione. Niewypowiedziane słowa, niepostawione kroki. Egzystencjalizm: Kierkegaard, Sartre, Jaspers - człowiek definiuje siebie poprzez wybory, niepodjęta decyzja również jest decyzją. a początki mogą nigdy nie nadejść, jeśli nie nadamy im znaczenia. "są początki, które trwają całe życie". Fenomenologia (Husserl, Merleau-Ponty) - wiersz pracuje doświadczeniem chwili, „niegotowego momentu”, tego, co jeszcze nie weszło w język. Hermeneutyka (Gadame) - „wprowadzamy coś do rozmowy”. wiersz kończy się ideą, że dopiero nadanie imienia sprawia, że początek staje się rzeczywisty. Mistyka i filozofia wschodnia (Taoizm) - jest w Twoim wierszu także coś bardzo taoistycznego: łagodna zgoda na to, że rzeczy dojrzewają we własnym czasie - nie według naszej presji. Taoizm podkreśla, że ziarno rośnie, kiedy jest gotowe. przytulenie „spłoszonej jaskółki” jest zachowaniem dokładnie w tym duchu. wszystkie te filozoficzne  wątki układają się w harmonijną całość, bez konfliktów. Twój wiersz jest o ludzkiej potencjalności. Bereniko. imponujesz mi coraz bardziej. Twoja poezja to już prawdziwie bardzo wysoki poziom.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...