Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
prima aprilis

nie patrz przez okno
bo się pomylisz


dlaczego wymarły dinozaury

dziwi się bociek
brodząc po śniegu
zamiast po błocie


kraszanki

to ci są jaja
dzieci od rana
lepią bałwana


syndrom świąteczny na zielonej stronie

życie do syta
wielu wciąż pisze
choć nikt nie czyta


gdyby było mało

to na dodatek
jakiś matołek
bawi się czasem


***:/!

i za plecami
igra naszymi
emeryturami
Opublikowano
zlodowaciałe węgielki
o tępym spojrzeniu
czerwony nos
i gruby szalik

nie taką lepiłam wiosnę
wytrwale

aż kulam się cała w śmiechu
bo zając okazał się bałwanem



ps. pierwszy raz w życiu, oberwałam w swoje imieniny śniegową kulą :(
a już trochę żyję...

"to ci są jaja"

:))))
Opublikowano

Ponieważ wiośnie brak refleksu ,mnie także.
Dopiero teraz dostrzegłem twoje poczucie humoru:) - to żart.
"Prima ..."- jest prima ,pierwyj sort.
Pozwolę sobie dopisać coś niecoś do twoich "epopei":)

zazdrość

gdy wiosna przyszła
taka przemożna
zima wróciła
zobaczyć że można



czemu zima trwa - przyczyna

prezes kradł księżyc
i nic się nie stało
a premier się ślizga
i ciągle mu mało.

Pozdrawiam:))))))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no właśnie, dlatego postanowiłem zrobić tych kilka fotografii :). mam tylko nadzieję, że natura nie wprowadzi nam takiego schematu na dłużej, że to tylko jednorazowy wybryk.
pytałem swojego dziewięćdziesięcioletniego ojca, też czegoś takiego nie pamięta. mówił o śniegu w czerwcu, ale to był tylko chwilowy incydent, a my mamy regularną zimę, której końca nie widać. czyżby nadciągała kolejna epoka lodowcowa?
dziękuję za następny wierszyk i pozdrawiam serdecznie.
do poczytania :)
Opublikowano
prima aprilis

nie patrz przez okno
bo się pomylisz

syndrom świąteczny na zielonej stronie

życie do syta
wielu wciąż pisze
choć nikt nie czyta . . . . cos chyba czytali, ale.. no wlasnie, bylo ale...

to sobie wybralam...
pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ich świat jak twierdza ich świat jak zagadka ich a może moja   warstwami nakładana na z wnętrza stary cel do którego zdążam nie pamiętając o tym   ich bańka mydlana ich sól do potraw ich a może moja   bywa taka nietrwała jak chwila jak sytość jak demo program działający w tle   ich miłość do mnie ich szacunek do mnie ich a może mój   mijany codziennie zgryźliwy wrażliwy przeciętny na skali szarość pospolita   nasza do kolorowania  
    • @Berenika97  tak, może prześladować. Nie przepadam za Picassem, ale Guernica robi wrażenie.
    • Przed bramą Arsenału siedzi lew murowany. Na tylnych łapach ma losy zapisane, świątynie w Atenach, mury Bizancjum i fiordy Skandynawii. Na nich świat przemierzył od Algarve i Petersburga, do wysp Aran w zatoce Galway. Plaże Krety gdzie sztuka minojska. Zwiedzić Londyn Paryż, Berlin, Rzym, Madryt, Warszawę i Moskwę. Mówić ustami Oktawiana Augusta, jakie to "znajome i kruche". Obudzić duchy. A potem w ogrodach Sennufera myśli pozbierać. One tam stoją pośród pokrzyw szelestu, krzyczą.   Hej! Jeszcze raz narwij agrestu. A może wcale zrywania nie mieli w planie, chcą tylko namiętność i młodość jeszcze raz wyśpiewać na polanie? Przeszłość jak runy na łapach zapisane wspomnienie, czerń i błękit ubrany w ucieleśnienie. Pięć sekund już lwu z Pireusu to za mało, by posłać uśmiech światu, Europie, sobie. Paradise jak Raj te słowa już nie wystarczą, w nich jest tylko obłędne już, niemożliwe pragnienie.   -cdn-                
    • @Berenika97 Oj, znalazłaś mnie tutaj, a już chciałam wywalić ten wiersz, znaczy zabrać - ale teraz szkoda mi Waszych komentarzy, które sobie bardzo cenię.  A to maleństwo, napisało mi się kiedy w sobotę Gdynię nawiedziło wietrzysko, a ja myślałam, że wywieje mi wszystko z głowy - tymczasem przywiało :) Dziękuję Duszko.
    • Picasso prześladuje mnie kobietami z tęczy i popiołu. Ich twarze pękają jak szkło, z odłamków wypływa brzydota, zalewa oczy parzy jak sól. Uciekam - ale Mona Liza nie ma już uśmiechu, tylko szum morza w ustach. Miliony głosów w kropli wody: vita brevis, ars longa, powtarza fala, która wciąż rośnie. Tonę w świetle, które boli bardziej niż ciemność. Krzyk zmienia się w krew. Krew w ciszę.   I sztuka zostaje - jak sen, który nie pozwala się obudzić.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...