Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nadmyte brzegi znaczeń
brzemienne kotwice
błękity powierzchni słów

zbłądziłem
czy zrobiłem tylko krok


połacie lodowych lasów
wierzchołki marzeń
i smutne
ciemne doliny
nad głową
ciężar chmur

serce szepce
miłość odroczy wyrok
lecz patrzę gdzie nie mają nic
sumienie jeśli jeszcze jest
każe iść
pożądanie chciwie wżera w mózg
i tak złamie mnie
nie jestem niczym więcej
kolejną w więzieniu potrzeb duszą


odpływ
ciemnieją przybrzeżne głazy zrozumienia
okulbaczę mrówkę a przyniesie mi największy z nich

boję się co przyniesie wiatr
i gdy czas przestanie znaczyć

Opublikowano

Nadymte? Serce szepta?
Pierwsze dwie strofy obiecujące( oprócz nadymte ), później od serce szepta jest nieco przegadane i tego patosu trochę się wkradło. Zakończenie jest dobre. Od tego szeptania trochę pozmieniać i będzie ciekawy tekst.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki Haniu, za odwiedziny, za dobre słowo :)
okulbaczyć to założyć koniowi uzde itd.
w wolnym tłumaczeniu znaczy też ujarzmić
(sam musiałem się upewnić co do doboru tego słowa i tak mi powiedziano :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie chciałem słuchać jak mi to mówili, ale jeżeli mówią to na forum, czuję się
zmuszony, nie czuję się żadnym specjalistą od języka polskiego :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



miało być ,,kotwice wniosków,, zrezygnowałem z tego zbyt oczywistego
określenia, znajdując jakieś ciekawsze maleństwo ;)
ale idąc tym torem wydaje mi się że metafora jest trafna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jakie nadymte?
przecież jest nadmyte, nie rozumiem czemu słownik tego nie wychwytuje..
nie sądzę abym potrafił w tej chwili wyciągnąć z tego tekstu więcej...może...może za tydzień! ;)
dzięki Malarz, pozdr.
Opublikowano

Sebku,
Wiersz z dużym potencjałem. Jednak dla mnie niekonsekwencja są wersy pisane kursywą. Zmiana powinna zaznaczać, wyłaniać, podkreslać. A tutaj podkresla tylko w drugim wersie.
To raz.
Co oznacza metaforyczne....ciemnieją przybrzeżne głazy zrozumienia(zrozumienia czego? i dlaczego akurat głazy?) Zwrot okulbaczę mrówkę jest troszeczkę pretensjonalny moim zdaniem.
Ogólnie wiersz podoba mi się, pomimo wymienionych uwag.
Pozdrawiam
Lilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki Lilko,
bez kursywy tworzyłem metaforyczne opisy, natomiast z kursywą
myśli i interpretację samego peela
oprócz jednej skromnej linijki zrobiłem to konsekwentnie ;)

bałem się tylko czy nie przesadziłem z oczywistością
dodając: ..znaczeń..słów..marzeń..zrozumienia
ale wydawało mi się że bez tego przekaz nie będzie czytelny już
w ogóle :(
Głazy zrozumienia...cóż zrozumienie pewnych rzeczy lub poznanie prawdy czasem ciąży, nie zawsze jest radosną nowiną i odbija się feerią barw
w umyśle,
czasami niektóre głazy są zbyt ciężkie dla nas, prawdy przez duże P
a być może stworzenia prostsze od nas potrafią je zrozumieć
niekoniecznie umysłem, instynktownie by móc wpasować idealnie
w powierzoną rolę czego my zagubieni ludzie nie potrafimy...
stąd ujarzmić mrówkę by pomogła zrozumieć..
z tego powodu na pewno są słabsze miejsca w wierszu
jednak mrówki twardo bronię jako mocnego punktu :)
Pozdrawiam


odpływ,
bez wody, źródła
nasz pogląd spraw z czasem wypacza się
ciemnieje, oddalając coraz bardziej
ganiając za własnym ogonem



.....dobra nic już więcej nie powiem :p interpretacja autora to zła rzecz
Opublikowano

Dzięki Sebku za wnikliwą i wyczerpującą podpowiedź z Twojego wiersza.
Kursywa już uzasadniona.
Przy mrówce się upierasz, bo ważna. Dla Ciebie. Ale może można by było ją przynajmniej odkulbaczyć i użyć jakiegoś prostszego słowa.
OK !
Więcej już niczego nie sugeruję, ale pozdrawiam
Lilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...