Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak wszyscy wiedzą, w ostatnim czasie poziom działu Z drastycznie spadł. W związku z tym wymaga on reorganizacji.

Na początek postanowiliśmy, że:

- połączymy dotychczasowy dział P z działem Z,

- stworzymy nowy, czysty i póki co zamknięty dział Z,

- ograniczymy publikacje w nowym dziale Z tylko dla wybranych poetów: o tym kto będzie mógł publikować w tym dziale zdecyduje na początku gros moderatorów, w późŸniejszym okresie sami Poeci publikujący w tym dziale,

- ściśle obserwować i moderować ten dział, nie dopuszczając osób, które nie wnoszą nic ciekawego do dyskusji, siejąc tylko ferment i zamęt,

Poinformujemy, kiedy dział zostanie ponownie otwarty.

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Z jednej strony to bardzo dobrze, bo w dziale Z zrobiła się ostatnio potężna sterta śmieci, pod którą skarbów nie było widać.

Z drugiej mam nadzieję, że klimat z działu Z nie przeniesie się teraz do P, bo to by była katastrofa.

W sumie... myśl wydaje się w założeniu sensowna, zobaczymy, co przyniesie życie...

Pozdrawiam
T. B. :)

Opublikowano

A gdzie wiersze z działu Zet ?
Może by tak je oddać piszącym , przegram na pendrive !
Proszę!!!
I jeszcze , tyle było konkursów , kiedyś można było kliknąć Konkurs i miałam , teraz tęsknie za tym działem , może by tak go odświeżyć!

Pozdrawiam Pana Andrzeja Sztuczkę!

Hanna P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Roklinie , ale ja chcę MOJE!
No to mam szperać we wszystkich?
Pozdrawiam!
Poszukiwaczka swojego !

Trzeba szperać, to działa również wstecz. Jeżeli zobaczysz, co znajduje się na dalszych stronach działu P (albo sprawdzisz wśród swoich utworów w zakładce "moje wiersze"), to znajdziesz wszystkie. Nikt nic nie usuwał.
Powodzenia!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Roklinie , ale ja chcę MOJE!
No to mam szperać we wszystkich?
Pozdrawiam!
Poszukiwaczka swojego !

Trzeba szperać, to działa również wstecz. Jeżeli zobaczysz, co znajduje się na dalszych stronach działu P (albo sprawdzisz wśród swoich utworów w zakładce "moje wiersze"), to znajdziesz wszystkie. Nikt nic nie usuwał.
Powodzenia!

A dzięki , wielkie dzięki -dobry człowieku!
Hej!
Opublikowano

durny pomysł, może dział zwyczajnie zamknąć. Oddać wiersze autorom, a potem stworzyć dział dla wybranych? Moje wiersze proszę przesłać na mój mail, skasować wszystkie komentarze i wiersze w dziale Z. Zdaje się, że mam prawo do swojego...
Czekam na odpowiedź.

P.s. prawdą jest: dział zet zszedł na psy, ale przenosić wiersze po takim czasie to już szczyt... bez uprzedzenia, bez słowa... zwyczajnie koniec kropka.

Opublikowano

Nie bardzo rozumiem, z czego wynika oburzenie? Fakt, trochę dziwnie to wygląda, ale a) można się przyzwyczaić, b) Z trzeba było zreformować, bo na to już nie szło patrzeć. Czy uważam, że powinien być dział dla zaawansowanych? Myślę, że jest tu wiele osób, które znają się na rzeczy, operują różnymi stylami i wychwycą perełki. Chodzi o to, by byle gniot nie znajdował się tam, gdzie nie powinien.

Wszystkie wiersze są w zakładce "Twoje wiersze" bądź w dziale P, nic nie zginęło. Ale oburzenia nadal nie rozumiem...

Opublikowano

drobna informacja nic by, a zyskać można było o nie(bo)... wiele.
te działy i podziały od początku budziły wątpilwości
i wreszcie wyszło szydło z szydełka
poeta jest poetą, nie ma czegoś takiego jak początkujący czy wprawny...
jest tylko zawiść
niepotrzebna
totalny brak konsekwencji
nie powiem z czyjej strony
sam wiesz najlepiej

Opublikowano

Może pani usunąć swoje teksty i nie musi się klikać w dział Z. Z tego co zaobserwowałem w profilu wyświetla teksty więc proszę sobie je wyświetlić i pokasować. Inną możliwość podano pod pani tekstem o M. to pewnie ta z Bonda szefowa.

Opublikowano

A ja od razu mam propozycje, żeby w dziale P starać się nie "bombardować" utworów. Ciężko powiedzieć, jak to będzie się sprawdzało w realu, bo moderatorów jest (będzie) aż pięciu, i też mam nadzieję, że jakieś zawiści/nienawiści prywatne nie przesłonią sztuki.
I ciężko ogarnąć tych Poetów, którzy kiedyś tutaj się wklejali i od razu dawać dostęp do Zet, bo to jest nie do ogarnięcia. Albo się przypominać, albo wklejać na tzw. "dół".

A przy okazji, pytanie publiczne do moderacji: może też brać pod uwagę dokonania Autora, bo już były toczone boje o tzw. "lirykę", a są tutaj osoby rymujące, którym naprawdę bardzo fajnie to wychodzi.

Reasumując - będą teraz jaja :)))

Opublikowano

Osobiście wzoruję się na moim drugim portalu www.fotoik.pl. Otóż tam nie dało się całkowicie wszystkiego usunąć i zacząć "od nowa", bo i tak prawo publikacji nadal miały osoby, które wstawiały gnioty. Na 1 miejscu więc postawiliśmy na ostry przesiew: poleciało około pół tysiąca kont. Gdy 1 etap został zakończony najlepszym naszym autorom daliśmy prawo głosu dopuszczania do tzw. galerii głównej nowych członków. Zaowocowało to sporym wzrostem poziomu galerii (w sensie to co było kiedyś, a jest teraz).

Tutaj będzie trochę inaczej, ale zasada będzie podobna. Najpierw moderatorzy zrobią przesiew i nadadzą uprawnienia publikacji, a później - jak już się rozkręci dział (albo i nie) sami autorzy poprzez system tzw. "poczekalni" będą decydować kto będzie miał prawo publikacji w dziale Z.

a.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A ja na to:

Lech Jarenka

" Jezu jak się cieszę
Z tych króciutkich wskrzeszeń
Kiedy pełną kieszeń znowu mam
Znowu mogę myśleć
Trochę jakby ściślej
I wymyślać śmiało nowy plan..."

Tak to widzę!
A piszący i czytelnicy to co mają do powiedzenia?
Wiem!
Nic!
Wpłacaliśmy wyskubane by ratować portal!
I co mamy z tego , ani wskrzeszeń ...!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aluna, dziękuję za tamte wpłaty. Dzięki nim byliśmy w stanie przetrwać pewien okres abonamentowy.

Zawsze liczyliśmy się z Waszym zdaniem i doceniamy każdy budujący komentarz. Dlatego też, wsłuchując się z Wasze prośby, powiedzieliśmy dość stagnacji i pragniemy przywrócić dawną świetność Zetce. Jeżeli to nam się nie uda org sam pochyli się ku upadkowi i spadnie w odmęt Internetu, zapomniany i przeklęty... i nawet najszczodrzejsze wpłaty mu wtedy nie pomogą.

a.
Opublikowano

Proszę sobie też przypomnieć, że wpłacaliśmy też na inne rzeczy, nie tylko na forum. Bezinteresowność opiera się nie na wypominaniu, a na dawaniu (chyba coś takiego :)
Zresztą wpłaty były dobrowolne, po co ten moralny szantaż?

A właściciel podjął słuszny krok, bo już publicznie ludzie się śmiali z poziomu "wprawnych poetów".

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... będzie zacząć tradycyjnie - czyli od początku. Prawda? Zaczynam więc.     Nastolatkiem będąc, przeczytałem - nazwijmy tę książkę powieścią historyczną - "Królestwo złotych łez" Zenona Kosidowskiego. W tamtych latach nie myślałem o przyszłych celach-marzeniach, w dużej mierze dlatego, że tyżwcieleniowi rodzice nie używali tego pojęcia - w każdym razie nie podczas rozmów ze mną. Zresztą w późniejszych latach okazało się, że pomimo kształtowania mnie, celowego przecież,  także poprzez czytanie książek najrozmaitszych treści, w tym o czarodziejach i czarach - jak "Mój Przyjaciel Pan Likey" i o podróżach naprawdę dalekich - jak "Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi" jako osoby myślącej azależnie i o otwartym umyśle, marzycielskiej i odstającej od otaczającego świata - mieli zbyt mało zrozumienia dla mnie jako kogoś, kogo intelektualnie ukształtowali właśnie takim, jak pięć linijek wyżej określiłem.     Minęły lata. Przestałem być nastolatkiem, osiągnąwszy "osiemnastkę" i zdawszy maturę. Minęły i kolejne: częściowo przestudiowane, częściowo przepracowane; te ostatnie, w liczbie ponad dziesięciu, w UK i w Królestwie Niderlandów. Czas na realizację marzeń zaczął zazębiać się z tymi ostatnimi w sposób coraz bardziej widoczny - czy też wyraźny - gdy ni stąd, ni zowąd i nie namówiony zacząłem pisać książki. Pierwszą w roku dwa tysiące osiemnastym, następne w kolejnych latach: dwutomową powieść i dwa zbiory opowiadań. Powoli zbliża się czas na tomik poezji, jako że wierszy "popełniłem" w latach studenckich i po~ - co najmniej kilkadziesiąt. W sam raz na wyżej wymieniony.     Zaraz - Czytelniku, już widzę oczami wyobraźni, a może ducha, jak zadajesz to pytanie - a co z podróżnymi marzeniami? One zazębiły się z zamieszkiwaniem w Niderlandach, wiodąc mnie raz tu, raz tam. Do Brazylii, Egiptu, Maroka, Rosji, Sri-Lanki i Tunezji, a po pożegnaniu z Holandią do Tajlandii i do Peru (gdzie Autor obecnie przebywa) oraz do Boliwii (dokąd uda się wkrótce). Zazębiły się też z twórczością,  jako że "Inne spojrzenie" oraz powstałe później opowiadania zostały napisane również w odwiedzonych krajach. Mało  tego. Zazębiły się także, połączyły bądź wymieszały również z duchową refleksją Autora, któraż zawiodła jego osobę do Ameryki Południowej, potem na jedną z wyspę-klejnot Oceanu Indyjskiego, wreszcie znów na wskazany przed chwilą kontynent.     Tak więc... wcześniej Doświadczenie Wielkiej Piramidy, po nim Pobyt na Wyspie Narodzin Buddy, teraz Machu Picchu. Marzę. Osiągam cele. Zataczam koło czy zmierzam naprzód? A może to jedno i to samo? Bo czy istnieje rozwój bez spoglądania w przeszłość?     Stałem wczoraj wśród tego, co pozostało z Machu Picchu: pośród murów, ścian i tarasów. W sferze tętniącej wciąż,  wyczuwalnej i żywej energii związanych arozerwalnie z przyrodą ludzi, którzy tam i wtedy przeżywali swoje kolejne wcielenia - najprawdopodobniej w pełni świadomie. Dwudziestego pierwszego dnia Września, dnia kosmicznej i energetycznej koniunkcji. Dnia zakończenia cyklu. Wreszcie dnia związanego z datą urodzin osoby wciąż dla mnie istotnej. Czy to nie cudowne, jak daty potrafią zbiegać się ze sobą, pokazując energetyczny - i duchowy zarazem - charakter czasu?     Jeden z kamieni, dotkniętych w określony sposób za radą przewodnika Jorge'a - dlaczego wybrałem właśnie ten? - milczał przez moment. Potem wybuchł ogniem, następnie mrokiem, wrzącym wieloma niezrozumiałymi głosami. Jorge powiedział, że otworzyłem portal. Przez oczywistość nie doradził ostrożności...    Wspomniana uprzednio ważna dla mnie osoba wiąże się ściśle z kolejnym Doświadczeniem. Dzisiejszym.    Saqsaywaman. Kolejna pozostałość wysiłku dusz, zamieszkujących tam i wtedy ciała, przynależne do społeczności, zwane Inkami. Kolejne mury i tarasy w kolejnym polu energii. Kolejny głaz, wybuchający wewnętrznym niepokojem i konfliktem oraz emocjonalnym rozedrganiem osoby dopiero co nadmienionej. Czy owo Doświadczenie nie świadczy dobitnie, że dla osobowej energii nie istnieją geograficzne granice? Że można nawiązać kontakt, poczuć fragment czyjegoś duchowego ja, będąc samemu tysiące kilometrów dalej, w innym kraju innego kontynentu?    Wreszcie kolejny kamień, i tu znów pytanie - dlaczego ten? Dlaczego odezwał się z zaproszeniem ów właśnie, podczas gdy trzy poprzednie powiedziały: "To nie ja, idź dalej"? Czyżby czekał ze swoją energią i ze swoim przekazem właśnie na mnie? Z trzema, tylko i aż, słowami: "Władza. Potęga. Pokora."?    Znów kolejne spełnione marzenie, możliwe do realizacji wskutek uprzedniego zbiegnięcia się życiowych okoliczności, dało mi do myślenia.    Zdaję sobie sprawę, że powyższy tekst, jako osobisty, jest trudny w odbiorze. Ale przecież wolno mi sparafrazować zdanie pewnego Mędrca słowami: "Kto ma oczy do czytania, niechaj czyta." Bo przecież z pełną świadomością "Com napisał, napisałem" - że powtórzę stwierdzenie kolejnej uwiecznionej w Historii osoby?       Cusco, 22. Września 2025       
    • @lena2_ Leno, tak pięknie to ujęłaś… Słońce w zenicie nie rzuca cienia, tak jak serce pełne światła nie daje miejsca ciemności. To obraz dobroci, która potrafi rozświetlić wszystko wokół. Twój wiersz jest jak promień, zabieram go pod poduszkę :)
    • @Florian Konrad To żebractwo poetyckie, które błaga o przyjęcie, dopomina się o miejsce w czyimś wnętrzu. Jednak jest w tym prośbieniu siła języka i humor, dzięki czemu to nie poniżenie, lecz autentyczna, godna prośba. To żebranie z honorem - pokazuje wrażliwość i odwagę ujawnienia się.   Twoje słowa przypominają, że można być nieodspajalnym  (ładny neologizm) prawdziwym i trwałym. Ta pokora nie umniejsza, lecz dodaje blasku.      
    • @UtratabezStraty Nie chcę tłumaczyć wiersza, bo wtedy zamykam drzwi do innych pokoi czy światów. Czasem czytelnik zobaczy więcej niż autor - i to też jest fascynujące, szczególnie w poezji.
    • Skoro tak twierdzisz...  Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...