Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w dniu kiedy zgasły światła powiedziałeś
że niedaleko nam do ludzkich opowieści
a u takich jak my barwy gęstnieją
wieczór wciąga sny pachnące tatarakiem

i nie wiadomo czy pytać o zdrowie
kogo winić
którą wybrać stronę łóżka

mamy noc
kładące się cienie na ścianach
trudno oddychać

Opublikowano

Czytam sobie na dwie strony (w dosłownej zgodzie z tytułem i mniej dosłownej), a obie mnie poruszają pięknie wyrażonym smutkiem. Pierwsza strofa do wygrawerowania po prostu.
Maleńkie "ale": "się" brakuje mi po "kładące".
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Jak dla mnie, bardzo górnolotny początek, więc:

niedaleko nam
do ludzkich opowieści
powiedziałeś
barwy gęstnieją
wieczór wciąga sny
pachną tatarakiem

i nie wiadomo czy pytać o zdrowie
kogo winić
którą wybrać stronę łóżka

noc
na ścianach
trudno cieniom oddychać


Ale wiem, za dużo się wtrącam, tak po prostu lepiej widzę, czuję. Wybacz, bo myśl inspiruje.
:)

Opublikowano

A ja wybieram strofę ostatnią:-).

Wiem, co i ile znaczą noce dla chorego, kiedy zostaje sam ze swoją "podopieczną".

Tyle, że nie czytam tego wiersza jak tekstu o chorobie stricte fizycznej.
To wiersz o niedostosowaniu czy niedopasowaniu. Wydawać by się mogło, że noce powinny zbliżać, ale nie w każdej formie i sytuacji. A szkoda;-) Gdyby to "łóżko" miało zawsze taką moc tajemną;-)

Pozdrowienia. E.

Opublikowano

W moim odbiorze wiersz wieloznaczny, choć wskazuje na pewne złe relacje między partnerami. Coś się kończy, może niedługo stać się
tylko opowieścią o tym co było. Podoba mi się atmosfera tajemniczości w wierszu, poczułam woń tataraku w nawiązaniu do przeszłości.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie - "się", teoretycznie z premedytacją nie dałam, żeby nie przeciążać - bo "kładące cienie na ścianach"- tyczą się słowa "mamy". Jednak teraz się zastanawia, skoro taki odbiór - muszę się z tym przespać:)
Dzięki - pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ, nie mam co wybaczać, jak jest inspiracja tekstem to super:)
Z "górnolotnością" masz rację, ale sama nie wiem, bo trochę właśnie w takim tonie miał być.
Dzięki za komentarz i uwagi:)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jest wieloznaczny i tajemniczy, a zapach tataraku wzięłam z filmu Wajdy "Tatarak" - tam jest fajna scena gdy Wajda daje Jandzie do ręki świeży tatarak i prosi, żeby powąchała.
Dzięki za wizytę - pozdrawiam również:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko staruszka, która się garbi albo na laskach mocno się trzyma, wypatrzy ciebie — głodny gołąbku, który przyszłości większej już nie masz. Natrętne stadko rozrzuci kwestę, w garnuszku przecież zabrakło wody... Gdy się podziała gdzieś atencjuszka w ludzkim skupisku, dawnej ślebody.          
    • liryczniejemy pomiędzy sklepowymi alejkami promieniami słońca a kroplami ulewnego deszczu   liryczniejemy przedwiośniem w ogrodach Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej   przed zimą pod kocem w mimozy liryczniejemy   bo nasze dni to wersy do poskładania w poemat epicki jak Mahabharata i bezczelnie czuły         strofami mija nam czas gdy tak sobie liryczniejemy   bo słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiersz)   gdy słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiesz)        
    • Interpunkcyjnie także pięknie. Pzdr :-)
    • Noszę koronę niewidzialną, przeźroczystą I własnymi drogami chodzę miłościwie, Odkąd w swym sercu mnie koronowałeś tkliwie Swoją miłością pół płomienną i pół czystą; I jak blisko może przejść przebrana królowa, Przez targowisko między nędzarzy tłumem, Płacząc ze współczucia, lecz skrywając dumę, Ja swoją chwałę wśród lęku zazdrości chowam. Ma korona ukrytą słodyczą zostanie Ranek i wieczór modlitwą chronioną wiernie, A kiedy przyjdziesz, by mi koronę odebrać, Nie będę płakać, prosić słowami ni żebrać, Lecz uklęknę przed tobą, mój królu i panie I na zawsze przebiję moje czoło cierniem.   I Sara: I wear a crown invisible and clear, And go my lifted royal way apart Since you have crowned me softly in your heart With love that is half ardent, half austere; And as a queen disguised might pass anear The bitter crowd that barters in a mart, Veiling her pride while tears of pity start, I hide my glory thru a jealous fear. My crown shall stay a sweet and secret thing Kept pure with prayer at evensong and morn, And when you come to take it from my head, I shall not weep, nor will a word be said, But I shall kneel before you, oh my king, And bind my brow forever with a thorn.
    • @Annna2Muzyka jak balsam, pasuje do wiersza, a wiersz do niej :) Nawet skowronka w trelach słyszę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...