Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Anno, w pierwszym wersie jest.. "podobało mi się".. szczerze, wolałabym.. ci..
Wersy 2, 3, 4, 5, 6.. bez zarzutu.! ale, następne przywidzenie, czegoś mi tu brakuje, może coś mi umyka, trudno...
to już mój problem.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Bardzo dziękuję Wam za wgląd i ślad po nim.
Zostawiam "grubszą" wersję tutaj, żeby nie było, że powyżej coś majstrowałam ;)


podobało mi się
gdy wygłodniały
nabierałeś pełną garścią
jak w bufecie Brata Alberta

rozgrzany do bezpiecznego poziomu
wprawnie nabiłeś w butelkę
rzecz jasna świecę pustką

do następnego głaśnięcia

Opublikowano

To, że skróciłaś o drobiazgi, dobrze, wg mnie.
Gdy porównuję teraz obie wersje, można dopowiedzieć coś jeszcze, ale pierwsza wersja jest chyba lepsza,
poza puentą, oczywiście dla mnie i ciągle mi lepiej z "ci", zamiast "mi", w I-szej.
Wiesz Anno, teraz dostrzegłam.. "gdy nabierałeś pełną garścią" ..
skoro garść już pełna, to trudno coś jeszcze nabrać, może lepiej zapisać
.. gdy nabierałeś pełne garście.. i wtedy w puencie..

pustą
reką nie nakryjesz stolika... jej, już sama nie wiem.. :(

Próbowałam, zrób z tym co chcesz, możesz wywalić, nie pogniewam się.. :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Musi, Nato, zostać "mi", bo to ona pękała z radości i z dumy, że może być krzepiącą karmą dla wygłodniałego.

Co do związku frazeologicznego "czerpać pełną garścią/pełnymi garściami", to w takiej formie występuje w naszym języku, więc go nie będę rozrywać.

A w finale zostawię ją pod postacią "samonakrywającego się stoliczka" ,uruchamianego za sprawą głaśnięcia, (taka trochę lampa Alladyna z niej ;)
Dzięki za wnikliwe czytanie, Nato.
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Myślę, że nie ma w tym nic złego, że dociekamy sedna wiersza, a wręcz samo dobre z tego wynika dla autora - na styku z odbiorcą nie zawsze przepływ ładunku jest uporządkowany, ale przez to też nie polecą przecież głowy. Po żadnej stronie ;)
Pozdrawiam :)

Opublikowano

podobało mi się
gdy wygłodniały
nabierałeś pełną garścią

ogrzaną dłonią wprawnie
nabiłeś w butelkę

rzecz jasna świecę pustką

do następnego głaśnięcia
z innej ręki
nie nakryje stoliczek

jak z bufetu Brata Alberta

Taką wersję wybrałam dla siebie, bo wiem o c ochodzi.
Pozdrawiam serdecznie, Grażyna.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Tak, należy im się cześć i chwała po wieki. Pozdrawiam!
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
    • @Manek Szerzenie mowy nienawiści??? Przecież nie skłamałem w ani jednym wersie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...